Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Sky prowadzi inne życie niż wszyscy, nie ma dostępu do internetu, telefonu i telewizji, no i uczy się w domu. Na ostatni rok nauki postanawia iść do szkoły. Jej życie zmienia się gdy spotyka Deana Holdera. Wtedy wracają wspomnienia, których dotychczas Sky nie pamiętała i wszystko przewraca się do góry nogami. • W mojej głowie krąży tysiąc myśli na minutę i zarazem czuję totalną pustkę. Takich emocji jak podczas czytania tej książki, chyba jeszcze nie doświadczyłam, ze strony na stronę robiło się coraz ciekawiej, a ja musiałam robić sobie małe przerwy, by nie wybuchnąć z nadmiaru emocji! • "Hopeless" jest jak jedna wielka niespodzianka, nie jesteś w stanie przewidzieć zakończenia. Miałam kilka wersji, ale z żadną nie trafiłam. To książka pełna zwrotów akcji, której się nie czyta, ją się po prostu pochłania! Porusza też ważne i często omijane tematy, które autorka przedstawiła z zadziwiającą wręcz lekkością. • Praktycznie od pierwszych stron polubiłam bohaterów: Sky - głównie za jej cięty język, a Holdera.... Holdera za całokształt, po prostu nie mogłam go nie polubić, chociaż momentami denerwował mnie swoją uległością. • Jedynym co mnie dręczy jest to, że książka zdecydowanie zbyt długo leżała na półce, w życiu nie spodziewałabym się, że "Hopeless" tak mnie poruszy i na długo pozostanie w mojej pamięci. Jest też bardzo wzruszająca. • Brakuję mi słów by opisać tę książkę, bo każde wydaje mi się nieodpowiednie. Ta książka to, jak dla mnie arcydzieło, szczególnie, że w moim przypadku raczej nie zdarza się często bym przeczytała całą książkę w ciągu jednego dnia i do tego zarwała noc by ją skończyć. Nie mam słów by ją opisać, ale jednego jestem pewna, ją po prostu trzeba poznać!
-
Marcus (Oz) wraz z siostrą i rodzicami przeprowadza się na wieś, nie wszystko jest tak jak należy, oczywiście nie obywa się bez kłopotów. Nie tylko Oz jest nie zadowolony, jego siostra - Meg także nie podoba się przeprowadzka.Oz musi odnaleźć się w nowym otoczeniu, co wcale nie jest łatwe, nie ma przyjaciół, swojej muzyki i internetu. Poznaje za to Psycholkę i Ryana, którzy trochę namieszają, no i jeszcze siostra zaskoczy ich pewną informacją. • Do przeczytania tej książki zachęciła mnie przede wszystkim piękna okładka i intrygujący tytuł. Spodziewałam się ciekawej młodzieżówki, przy której będę mogla się rozluźnić, dostałam dokładnie to czego oczekiwałam! • Pierwszy raz spotkałam się z twórczością tego pisarza i bardzo przypadła mi ona do gustu. Autor pisze przystępnym językiem, w bardzo ciekawym stylu, przez co czyta się książkę bardzo szybko. Nawet się nie zorientowałam, a już przewracałam ostatnią stronę. Nie brakowało też zabawnych momentów, przy których naprawdę mogłam się pośmiać. • Książka skierowana jest do tytułowego Gonza, któremu Oz opowiada o wszystkim co go spotyka (nie będę Wam odbierała przyjemności czytania, więc nie zdradzę kim jest Gonzo). Marcus jest zagubiony w nowym środowisku, więc zwraca się do Gonza, opowiadając mu o wszystkich przykrościach, jak i wesołych zdarzeniach. Z czasem rozmawia nawet z nim w myślach. • Powieść ta, jest bardzo nieprzewidywalna, czym jestem mile zaskoczona. Wiele wątków przyprawiło mnie o zdumienie, co jest dla mnie ogromnym plusem. Autor w lekki i przyjemny sposób opisuje trudne tematy. • Jest to ciekawa, pełna zabawnych zwrotów akcji książka, którą polecam każdemu! Można naprawdę miło spędzić czas na lekturze tej powieści.
-
Minęły już trzy lata od tragicznego wypadku, który zmienił życie Mia, a także Adama. Trzy lata, których ta dwójka nie spędziła w całości razem. Ich drogi się rozeszły, Mia robi karierę jako wspaniała wiolonczelistka, a Adam jest znaną gwiazdą rocka. • Pewnego dnia przez impuls Adam idzie na koncert swojej byłej dziewczyny, razem spędzają cudowną noc chodząc po zakamarkach Nowego Jorku. • Kiedy Adam prosił by Mia została, wydawałoby się, że ich związku nic nie jest w stanie zniszczyć, tymczasem drogi tej pary rozeszły się i każdy z nich prowadzi życie osobno. • Tym razem poznajemy całą historie z perspektywy Adama, bardzo mi się to spodobało i moim zdaniem wypadło to nawet lepiej, niż kiedy narratorem była Mia. W książce ukazane jest to co obecnie się dzieję, a także wplecione są tu wspomnienia Adama. • Chłopak bardzo się zmienił, stał się nerwowy, a koncerty nie dają mu już tyle radości co kiedyś. Na każdej stronie czuć jego żal po odejściu Mii, widać, że była ona całym jego życiem, że nie może się z jej stratą pogodzić. • Autorka wspaniale poradziła sobie z napisaniem tej historii z perspektywy Adama, stwarzając kolejne arcydzieło! • Niektóre rozdziały rozpoczynają się tekstem piosenek, co według mnie jest świetnym pomysłem, szczególnie, że teksty te były bardzo interesujące. • Książka bardzo przypadła mi do gustu i moim zdaniem była nawet lepsza od pierwszej części. Podczas czytania emocje mnie przepełniały, często sprzeczne. To książka przepełniona bólem i rozpaczą, podobnie jak pierwsza część. Piękna, wzruszająca historia dwójki kochających się osób, opowieść, która myślę spodoba się wielu osobom, bo moim zdaniem Gayle Forman stworzyła arcydzieło, coś co naprawdę warto przeczytać!
-
Marianna i Lew są trochę innym rodzeństwem, niż zwykle. Ich rodzice także są inni: ojciec jest muzykiem, a mama wróżką. Standardem w domu jest pełna lodówka mniej więcej do czwartku, kiedy to kończy się jedzenie po weselach na których gra ich tata. Po domu chodzi zwierze i to nie domowy kot czy też pies, ale świnia! Tak, więc rodziny Henselów na pewno nie można zaliczyć do standardów. • Ogólnie rzecz biorąc książka była ciekawa, ale czegoś jej brakowało. Dla mnie była ona tak właściwie o wszystkim i o niczym, taka w sam raz na zimowy wieczór, kiedy chce się sięgnąć po jakąś nie wymagającą zbytniego skupienia książkę. Brakowało mi tego co tak bardzo kochałam w książkach Ewy Nowak, tej lekkości przy opisywaniu problemów, tego, że już od pierwszych stron, książka mnie wciągała. Tutaj tego nie było. • Głównym wątkiem są rozterki miłosne Lwa i Marianny. Pomysł niby dobry, gdyby trochę go poszerzyć, rozwinąć. Tu historia wydała mi się schematyczna: on się w niej zakochuje, ona go nie kocha. Nigdy nie spotkałam się z taka banalnością w książkach Ewy Nowak, przez co czuje się lekko zawiedziona, bo oczekiwałam czegoś więcej. • Jedyne czego tej książce nie mogę zarzucić to braku poczucia humoru. W tej książce można było się pośmiać częściej niż w innych serii "Miętowej". • Podsumowując, jeśli ktoś szuka nie zbyt skomplikowanej książki, na jeden wieczór, to ta na pewno się nada. Nie radzę natomiast zaczynać przygody z książkami Ewy Nowak od "Niewzruszenie", bo można się nie potrzebnie zrazić, a inne książki tej autorki są o wiele lepsze. Na pewno sięgnę po pozostałe części "Miętowej" serii, ale na tej się zawiodłam, mam nadzieje że z resztą będzie inaczej.
-
Natalia, cicha i spokojna dziewczyna poznaje Norberta, chłopak po kilku dniach od zobaczenia dziewczyny w szkole, zaczyna przynosić jej kanapki, stać obok niej, uśmiechać, co w końcu przeradza się w związek. Natalia jest Norbertem zauroczona i nie zauważa, że w ich związku nie wszystko jest tak jak powinno być, Norbert jest górą, a Natalia musi się mu podporządkować , dziewczyna jest w nim zakochana i przestrogi innych do niej nie docierają. No i jeszcze rodzice Natalii postanawiają adoptować dziecko, więc i tu nie obywa się bez zawirowań. Możemy tu również spotkać Milenę i Witka bohaterów trzeciego tomu "Miętowej" serii, u nich też nie jest łatwo. • Autorka pokazuje nam toksyczny związek. Natalia nie widzi wad Norberta, a on zachowuje się w stosunku do niej okropnie, jest okropnie zazdrosny, ciągle ma o coś pretensje, jest strasznie nerwowy, a jego nastrój zmienia się co chwila. Oczywiście, bywało, że był i czuły, ale jakoś dla mnie nawet ta czułość wydawała się toksyczna. Wyjątkowo mnie denerwował! • Z pewnością jest to jedna z ważniejszych książek Ewy Nowak, bo porusza bardzo ważne tematy, między innymi przemoc psychiczną. Autorka przenosi nas w świat Natalii i swoim lekkim piórem opisuje wszystkie zdarzenia. Chyba jeszcze nie spotkałam się z książkami, które opowiadając o kłopotach są tak lekko napisane, jestem pełna podziwu dla Pani Ewy! Nie brakuje tu emocji, wręcz nie mogłam się oderwać. Myślę, że to jedna z lepszych i ważniejszych książek tej serii. • Nie żałuję, że sięgnęłam po "Miętową" serię, w życiu nie pomyślałabym, że będzie ona tak ciekawa. Cieszę się, że są pisarze, którzy o problemach potrafią pisać tak lekko, że przy lekturze nie trzeba tylko się smucić, ale można i czasem się roześmiać. "Bardzo biała wrona" to moim zdaniem świetna książka, którą warto znać. • Co mogę jeszcze powiedzieć? Po prostu gorąco tę książkę Wam polecam!
Należy do grup