Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
kkarwacka

Czytając Synowi książki zawsze jestem tuż przy nim. To nasze wspólne chwile. Czytanie nie jest wyłącznie sposobem na zabicie czasu czy poznanie świata; przede wszystkim to poznawanie własnego Dziecka jest dla mnie absolutnie kluczowe. Kątem oka podpatruję jego reakcje. Doświadczam niemal na sobie na sobie zmian w jego dziecięcym ciele: czuję napinanie wewnętrznych strun i symfonię emocji grających mu w duszy. Ten Mały Człowiek to najwspanialsze dzieło stworzenia - a ja mam zaszczyt móc go z uwagą i fascynacją odczytywać.

Czytam też samej sobie. Dla rozrywki, poznania lub ubogacenia duchowego. Potrafię docenić każdy typ książki, jeśli dzieło jest dobre, zapada w pamięć i zostawia we mnie choćby swoisty wodny znak. Sięgam też po te, które pozornie kaleczą czytelnika. To nieoceniona kuracja dla niegdyś zmartwiałej duszy. Parę wybitnych książek prze­wart­ości­ował­o mój system wartości i sprawiło, że zmieniłam sposób postrzegania świata. Lektury otwierają mnie na świat. Dzięki nim jestem, kim jestem i gdzie jestem. Świat znów potrafi mnie zdumiewać.

Jednak wciąż to kiążka, która otwiera przede mną moje Dziecko i mnie samą, która scala nasze myśli i jednoczy we współodczuwaniu, pozostaje dla mnie czymś najcenniejszym, co mogę nam ofiarować w prostocie życia; wspólna lektura to najbardziej wartościowy prezent.

Najnowsze recenzje
1
...
29 30 31
...
77
  • [awatar]
    kkarwacka
    Historia może i fantazyjna, ale bez polotu. Każdy z odrobiną wyobraźni mógł ją napisać, niczym się nie wyróżnia. Nam zdecydowanie nie przypadła do gustu. • Osobiście nie dostrzegam w tej opowieści żadnej wartości; jeśli już nawet traktuje o przyjaźni, to w wypaczonej formie - zawieranej na szybko z pierwszym lepszym napotkanym uprzejmym (albo i nie) stworzeniem. Jedno pomoże, inne dokuczy. Każde, spotkane raz, od razu obwołane zostaje "przyjacielem". Mnie to nie przekonuje, nie takie wzorce chcę prezentować dziecku. Chciałabym, by książka o przyjaźni mówiła o przyjaźni, a nie o przypadkowych, przygodnych znajomościach. • Zaskoczeniem była dla mnie warstwa wizualna. Po wszędzie chwalonych ilustracjach autorstwa Emilii Dziubak spodziewałam się o wiele więcej. Te na mnie wrażenia nie zrobiły żadnego, a na Młodym Czytelniku wręcz złe; już na początku lęk i niepokój wzbudził w nim wizerunek jednego ze stworów i musiałam zapewnić, że to nie jest straszna bajka. • Lektury nie dokończyliśmy, synek sobie tego nie życzył a ja odetchnęłam z ulgą.
  • [awatar]
    kkarwacka
    To jedyna książka o przygodach wróbelka Elemelka, która mnie nie ujęła. Nie jest zła, ale wypada dużo słabiej od pozostałych. W treści znaleźć można powtarzające się zwroty, jakby twórczyni brakło pomysłu na inne rymy. Albo też do rymu użyte są słowa zupełnie nieprzystające do treści. Narracja w odbiorze jest melodyjna i rytmiczna, więc dziecko może nie będzie źle odbierało tych "fałszywych nut", jednak dorosłej osobie, czytającej na głos, lektura już nie sprawi takiej przyjemności jak pozostałe części przygód. Jest tu też w stosunku do innych książeczek o Elemelku więcej niepokoju, wypadków i stresujących sytuacji - na szczęście o "niedużej skali rażenia", więc dziecka nie straumatyzują, ale wzbudzą emocje.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Ta książka to jedno z moich najlepszych odkryć czytelniczych, odkąd sięgam po literaturę dziecięcą. Jest fenomenalna! Niezwykła! Wybitna! • Tak wciągająco i interesująco podanej treści popu­larn­onau­kowe­j jeszcze w żadnej pozycji nie widziałam. Tak dobrze wyłożonego tematu, mądrze i rzetelnie, przy pozostawaniu w nieustającym kontakcie z małym odbiorcą, też nie spotkałam nigdzie indziej. Młody Czytelnik ma niecałe 4 lata, a całą lekturę przyjął z autentyczną uwagą i zaangażowaniem. Jakby tego było mało, książka absolutnie oczarowała dorosłą - mnie, do tego skutecznie i zrozumiale przekazała nam obydwojgu solidną porcję wiedzy z zakresu nauk o Ziemi. • Jak widać, jestem pod absolutnym wrażeniem, pełna zachwytu i uznania dla twórców tej książki. Czy słusznie? Sprawdźcie sami, nie pożałujecie :)
  • [awatar]
    kkarwacka
    Książka nie jest przeciętna, ale też nie potrafię odnaleźć w niej jakiejkolwiek większej wartości. Na pewno nie jest przeznaczona dla młodszych odbiorców, bo nie wyniosą z niej nic - no, może poza porcją lęku przed niedźwiedziami. • Czy to więc lektura dla dorosłych czytelników? Być może. Ja próbowałam zinterpretować postać niedźwiedzia jako złość i tak też wytłumaczyłam tę dziwną treść dziecku, choć przyznam, że bez silnego przekonania co do słuszności tej tezy... Widać nie każdemu dane jest zrozumieć intencje autora. • W trakcie czytania żałowałam, że książki nie przejrzałam wcześniej sama. Znając treść nie podjęłabym czytania jej synkowi. Muszę wspomnieć, że nie lubię przerywać wspólnej lektury bez palącego powodu; wychodzę z założenia, że obcowanie z trudnymi czy nawet najbardziej kiepskimi treściami też czegoś człowieka uczy, jeśli tylko nie straumatyzuje i nie wdrukuje w umysł niewłaściwych treści. Tę jakoś przełknęliśmy, ale zdecydowanie bez zachwytu i pogłębionej refleksji. • Na uznanie zasługuje jedynie aspekt wizualny, choć czarno-białe, jakby "niedbale" kreślone ilustracje nie wszystkim przypadną do gustu.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Nieszkodliwe opowiadanie o utraconej przyjaźni i - szerzej - o tym, że w życiu nie na wszystko ma się wpływ, nic nie jest stałe, a także że nigdy nie wiadomo, gdzie i kiedy czeka na nas coś wartościowego. • Temat, choć osadzony w morskich głębinach, potraktowany jest dość płytko. Przesłaniu płynącemu z lektury brakuje mocy. Sprowadza to książkę do przyjemnej opowiastki na raz.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
134
  • Źródlisko
    Przydryga, Ewa
  • Trzecia żona
    Aguirre, Ann
  • Martwy sad
    Gorzka, Mieczysław
  • Odrzania
    Rokita, Zbigniew
  • Recykling
    Trujillo, Eduardo
  • Razem ze słonkiem
    Kownacka, Maria
Należy do grup
  • [awatar]
    las_w_nas
  • [awatar]
    Montessori

Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo