Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
kkarwacka

Czytając Synowi książki zawsze jestem tuż przy nim. To nasze wspólne chwile. Czytanie nie jest wyłącznie sposobem na zabicie czasu czy poznanie świata; przede wszystkim to poznawanie własnego Dziecka jest dla mnie absolutnie kluczowe. Kątem oka podpatruję jego reakcje. Doświadczam niemal na sobie na sobie zmian w jego dziecięcym ciele: czuję napinanie wewnętrznych strun i symfonię emocji grających mu w duszy. Ten Mały Człowiek to najwspanialsze dzieło stworzenia - a ja mam zaszczyt móc go z uwagą i fascynacją odczytywać.

Czytam też samej sobie. Dla rozrywki, poznania lub ubogacenia duchowego. Potrafię docenić każdy typ książki, jeśli dzieło jest dobre, zapada w pamięć i zostawia we mnie choćby swoisty wodny znak. Sięgam też po te, które pozornie kaleczą czytelnika. To nieoceniona kuracja dla niegdyś zmartwiałej duszy. Parę wybitnych książek prze­wart­ości­ował­o mój system wartości i sprawiło, że zmieniłam sposób postrzegania świata. Lektury otwierają mnie na świat. Dzięki nim jestem, kim jestem i gdzie jestem. Świat znów potrafi mnie zdumiewać.

Jednak wciąż to kiążka, która otwiera przede mną moje Dziecko i mnie samą, która scala nasze myśli i jednoczy we współodczuwaniu, pozostaje dla mnie czymś najcenniejszym, co mogę nam ofiarować w prostocie życia; wspólna lektura to najbardziej wartościowy prezent.

Najnowsze recenzje
1
...
28 29 30
...
77
  • [awatar]
    kkarwacka
    Pozycja obitująca w podstawowe i specjalistyczne informacje o migrujących gatunkach zwierząt. Narracja jest płynna, ale bogactwo wiedzy przyjmowanej w nadmiarze wyczerpuje. Czytana "ciurkiem" nie znurzy jedynie wytrwałych pasjonatów przyrody - choć ci mogą dla odmiany sporą część faktów już znać. • Dla mnie ta książka była pewnego rodzaju encyklopedyczną opowieścią pozwalającą usystematyzować nabytą na przestrzeni życia z różnych źródeł wiedzę. Na sporą część informacji natknąć się można w przyrodniczych filmach dokumentalnych, a audiowizualna forma podania bardziej zapada w pamięć niż nieilustrowana literatura (jedynymi grafikami w tej pozycji są mapy z zaznaczonymi szlakami migracji w odniesieniu do poszczególnych opisywanych gatunków). Przyznam też, że większe wrażenie zrobiła na mnie popu­larn­onau­kowa­ książka "Migracje" Mike'a Unwina, z fenomenalnymi akwarelowymi, cało­stro­nico­wymi­ ilustracjami Jenni Desmond; choć jest to literatura dziecięca, mnie, dorosłą, forma tamtej książki tak zafascynowała, że zapamiętałam z niej naprawdę spory zbiór faktów prezentowanych i w tej pozycji. • Dla kogoś pierwszy raz sięgający świadomie po temat wędrówek zwierzęcych lektura może być pasjonującą przygodą. U mnie to kolejne zetknięcie z tą materią, utrwalające dotychczasową wiedzę, choć oczywiście posiadłam też wiele cennych, dla mnie nowych informacji. Jest to bardzo aktualna pozycja, przytaczane badania naukowe (książka pod tym wględem jest bardzo rzetelnym źródłem) pochodzą często z ostatnich lat. • W książce pojawiają się drobne błędy korektorskie (słowa "linijka niżej" zamiast pasującego w tym miejscu "od" to ewidentnie jakaś edytorska wpadka). W jednej z podanych polskich nazw gatunkowych dopatrzyłam się błędu, który swoją drogą wywołał mój szczery uśmiech - może to przypadek, a może korektor też myślał, że nazwa pewnego gatunku motyla brzmi "furczak" a nie fruczak gołąbek Macroglossum stellatarum , jak i ja niegdyś :)
  • [awatar]
    kkarwacka
    Jestem zaskoczona rozstrzałem pomiędzy stylem i konwencją wierszy zawartych w "Chwilach z motylem", a innym tomikiem poezji dziecięcej Józefa Ratajczaka ("Ziarenka maku"), który miałam przyjemność czytać. Poezja zaprezentowana tutaj nie jest zła, ale daleko jej do harmonijnej i przystępnej dla dzieci. Na dwóch lub trzech utworach pogubiłam się, koślawiąc słowa, czego w poezji czytanej na głos bardzo nie lubię. Rymy należą do niedokładnych. O ile doceniam białe wiersze, o tyle muszę być przygotowana na odczyt na głos innych niż dobrze zrymowane zawczasu. Tu utwory na bieżąco zaskakiwały mnie swoją niem­elod­yjno­ścią­ i zmiennym rytmem. Nie jest to na pewno lektura pomagająca się wyciszyć tak dobrze, jak drugi ze wspomnianych tomików tego autora. Mimo wszystko mój odbiór całości nie jest zły, głównie dzięki lubianej przez nas tematyce.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Opowiadanie o pięc­iops­iacz­kach­ czytało mi się bardzo źle. • Nie dość, że działała mi na nerwy postać babci ukłądającej w każdej sytuacji słabe wierszyki, to jeszcze pojedyncze rymy pojawiały się znienacka wplecione w prozatorską narrację. Sama historia jest tak przegadana, że szczerze mnie unudziła. Nie wnosi niczego szczególnego do życia czytelnika, nie ma żadnych walorów dydaktycznych, poza jedną wartościową myślą - że stworzeń, za które jesteśmy odpowiedzialni, nie oddajemy w przypadkowe ręce. • Dialogi nużą, z drugiej strony są jak wyjęte z życia przeciętnego dziecka. U każdego w domu zdarzają się zapewne takie swobodne, niez­obow­iązu­jące­ i często do niczego nie prowadzące wymiany zdań. Do stanu równowagi brakuje rozmów poważnych i nieco bardziej sensownych - nie chce mi się wierzyć, że tylko nieliczni rozmawiają z dziećmi, a nie jedynie bajdurzą całe dnie o niczym, a z lektury taki obraz się wyłania. • Jest to pozycja niemal bezprzemocowa - "niemal", bo bratu zdarza się dokuczyć lub przedrzeźnić siostrę. Są to na szczęście sytuacje epizodyczne. • Książeczka zyskuje nieco na wartości dzięki naprawdę sympatycznym ilustracjom. Żałuję, że nie odnalazłam w niej niczego więcej. Tyle z perspektywy rodzica. • Syn dla odmiany słuchał czytanki z umiarkowanym zain­tere­sowa­niem­, ze dwa razy w odpowiedzi na jakiś rym babci nawet się zaśmiał pod nosem. Jak więc widać, młodszy odbiorca (4 lata) może jednak cokolwiek z lektury pozytywnego wynieść.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Doceniam wciągającą narrację i utrzymywanie kontaktu z czytelnikiem. Książka stanowi także cenny i obszerny zbiór naprawdę ciekawych informacji, o które ciężko gdziekolwiek indziej. Udostępnia wiedzę na temat świata roślin jak żadna inna pozycja popu­larn­onau­kowa­ dla dzieci. • Nie przepadam natomiast za stylem i perspektywą przyjętą przez autora (nie tylko w tej książce), a konkretnie silną antr­opom­orfi­zacj­ą roślin poprzez liczne porównania i odniesienia do świata ludzkiego. Małe ustka drzewek (aparaty szparkowe), drzewne przedszkola czy drzewny internet - tego typu określenia zupełnie do mnie nie trafiają. Zarówno ja jak i Młody Czytelnik radzimy sobie bez tego typu sformułowań, rozmawiając o świecie organizmów żywych. Od popu­larn­onau­kowe­j pozycji oczekiwałabym więcej profesjonalizmu; nie tylko człowiek i to, co ludzkie, jest warte uwagi i ciekawe. • Generalnie uważam, że prezentując dziecku jakąś dziedzinę wiedzy, nie wszystko trzeba przyrównywać do znanych mu mechanizmów, by lepiej zrozumiało. Czasem może to wręcz przeszkodzić w docenieniu i uszanowaniu odmienności innych organizmów i różnorodności świata w ogóle, a człowieka niechcący stawia "ponad wszystkim". Młodzi i mali ludzie są naprawdę chłonni i nieograniczeni w zdobywaniu wiedzy. Gdybyśmy świat wciąż przedstawiali im z perspektywy krzesełka i kaszki, nie rozwijaliby się. Może to sztywne umysły dorosłych bardziej takich zabiegów potrzebują?... • Książka nie jest przemyślana konstrukcyjnie; ciekawostki na marginesach są interesujące, ale często pozostają w zupełnym oderwaniu od treści głównej. Czytelnik pozostaje przed wyborem: wytrącać się z rytmu by zyskać nieco więcej "smaczków"? Traci się przy tym wątek lub koncentrację na zagadnieniu wiodącym. Odpuścić i wracać do tych odrębnych treści pod koniec rozdziału? Można coś przegapić, zapomnieć. Żadne rozwiązanie nie będzie dobre. • Innej noty dać nie mogę. Mimo to polecam.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Nie zawiodłam się na lekturze tej książki, a oczekiwania miałam niemałe - chciałam od niej dokładnie tego, o czym zdawały się świadczyć recenzje. • Choć od pierwszych stron główna bohaterka wzbudziła moją antypatię (tej pani nie da się polubić), z przyjemnością w jeden dzień śledziłam jej postępowanie i cięte uwagi, które prowadziły do rozszyfrowania zagadki. Zagadki, której rozwiązania można się w pewnym momencie domyśleć, co nie przeszkadza jednak w dalszym czytaniu z zaciekawieniem. Te parę zaskakujących i niep­rawd­opod­obny­ch zwrotów akcji, ciekawe ludzkie portrety i lekki, czarny humor skutecznie wciągają. • Dla mnie lektura okazała się wręcz lekarstwem na kiepski dzień; skutecznie oderwała od myślenia o troskach i wprawiła w lepszy nastrój, parę razy wywołała nawet lekkie parsknięcie śmiechem. • Polecam jako odrywacz od codzienności i lekką rozrywkę.
Ostatnio ocenione
1
...
130 131 132 133 134
  • Cyganie
    Mirga, Andrzej
  • Sońka
    Karpowicz, Ignacy
  • Kucając
    Stasiuk, Andrzej
  • Papusza
    Kuźniak, Angelika
  • Cyganie w Polsce
    Ficowski, Jerzy
  • Kamień na kamieniu
    Myśliwski, Wiesław
Należy do grup
  • [awatar]
    las_w_nas
  • [awatar]
    Montessori

Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo