Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Czytając Synowi książki zawsze jestem tuż przy nim. To nasze wspólne chwile. Czytanie nie jest wyłącznie sposobem na zabicie czasu czy poznanie świata; przede wszystkim to poznawanie własnego Dziecka jest dla mnie absolutnie kluczowe. Kątem oka podpatruję jego reakcje. Doświadczam niemal na sobie na sobie zmian w jego dziecięcym ciele: czuję napinanie wewnętrznych strun i symfonię emocji grających mu w duszy. Ten Mały Człowiek to najwspanialsze dzieło stworzenia - a ja mam zaszczyt móc go z uwagą i fascynacją odczytywać.
Czytam też samej sobie. Dla rozrywki, poznania lub ubogacenia duchowego. Potrafię docenić każdy typ książki, jeśli dzieło jest dobre, zapada w pamięć i zostawia we mnie choćby swoisty wodny znak. Sięgam też po te, które pozornie kaleczą czytelnika. To nieoceniona kuracja dla niegdyś zmartwiałej duszy. Parę wybitnych książek przewartościowało mój system wartości i sprawiło, że zmieniłam sposób postrzegania świata. Lektury otwierają mnie na świat. Dzięki nim jestem, kim jestem i gdzie jestem. Świat znów potrafi mnie zdumiewać.
Jednak wciąż to kiążka, która otwiera przede mną moje Dziecko i mnie samą, która scala nasze myśli i jednoczy we współodczuwaniu, pozostaje dla mnie czymś najcenniejszym, co mogę nam ofiarować w prostocie życia; wspólna lektura to najbardziej wartościowy prezent.
-
Książka w dużej mierze zawierać może nieaktualne treści, ale jako lekturę bazową dającą pewne wyobrażenie o konstruowaniu i budowie statków śmiało można ją traktować. Tym bardziej, że wiele jednostek, wybudowanych w miejscach i metodami przystępnie i dokładnie opisanymi w książce, wciąż jeszcze może czynnie służyć.
-
Fascynująca narracja na temat życia różnych rodzimych gatunków sikor. Wszystko odpisane "od początku do końca", od godów, przed budowę gniazd, lęgi, odchowywanie młodych, po zimowanie. Czyta się z ogromnym zainteresowaniem. Dziecko domagało się kontynuowania czytania pomimo tego, że nie jest to lektura do przeczytania na raz. Ogrom wiedzy przyrodniczej przekazany jest tu genialnie - z lekkością, rzetelnością i prostotą.
-
Książeczka wydaje się być napisana ciekawym językiem, ale ze względu na pokazywanie wzorca "krnąbrnego", "niegrzecznego" małego dziecka, które wypuszcza się na samodzielne wycieczki bez zgody i wiedzy rodziców, nie podjęłam czytania synkowi.
-
Ciekawe opowiadania, w których fikcja samej fabuły miesza się z rzeczywistością szeroko rozumianej gospodarki leśnej i prostego życia blisko natury sprzed kilkudziesięciu lat. • Książka może być potraktowana jako interesująca lektura popularyzująca wiedzę przyrodniczą a także przybliżająca dzieciom świat łowiectwa i gospodarki leśnej w szerszym ujęciu. Nie polecam jednak wrażliwym czytelnikom i osobom nieakceptującym zabijania zwierząt w takiej formule (lub w ogóle). • Po pierwszych rozdziałach przeczytanych wspólnie z dzieckiem (całkowicie neutralnych ideologicznie) zapoznałam się z lekturą pobieżnie sama i, wychwyciwszy elementy ponad wiek i niedostosowane do wrażliwości mojego dziecka, zaprzestałam dalszego czytania. Może jeszcze kiedyś do niej wrócimy.
-
Tak naprawdę ta niepozorna, leciwa książeczka zawiera wiele wybitnych treści. • Poezja, opowiadania przyrodnicze, opowiadania o normalnych przygodach dzieci przedszkolnych, poradniczki, zagadki, ilustracje... Do ideału brakuje tylko nieco lepszej edycji tekstu (są np. wierszowane opowiadania pisane "ciurkiem", melodykę opowieści odkrywa się w trakcie czytania). No i, niestety, wybijające z lektury wtrącenia o charakterze czasopisma korespondującego z grupami przedszkolaków. To dziś nie przejdzie, nie w takiej formule, a już na pewno przy dziecku nieprzedszkolnym. • Pokazany świat jest jednak tak piękny i tak prawdziwy, że warto pośród kilku treści do ominięcia wyłowić te małe arcydzieła, z których każde zasługowałoby z osobna na pięć gwiazdek.