Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Czytając Synowi książki zawsze jestem tuż przy nim. To nasze wspólne chwile. Czytanie nie jest wyłącznie sposobem na zabicie czasu czy poznanie świata; przede wszystkim to poznawanie własnego Dziecka jest dla mnie absolutnie kluczowe. Kątem oka podpatruję jego reakcje. Doświadczam niemal na sobie na sobie zmian w jego dziecięcym ciele: czuję napinanie wewnętrznych strun i symfonię emocji grających mu w duszy. Ten Mały Człowiek to najwspanialsze dzieło stworzenia - a ja mam zaszczyt móc go z uwagą i fascynacją odczytywać.
Czytam też samej sobie. Dla rozrywki, poznania lub ubogacenia duchowego. Potrafię docenić każdy typ książki, jeśli dzieło jest dobre, zapada w pamięć i zostawia we mnie choćby swoisty wodny znak. Sięgam też po te, które pozornie kaleczą czytelnika. To nieoceniona kuracja dla niegdyś zmartwiałej duszy. Parę wybitnych książek przewartościowało mój system wartości i sprawiło, że zmieniłam sposób postrzegania świata. Lektury otwierają mnie na świat. Dzięki nim jestem, kim jestem i gdzie jestem. Świat znów potrafi mnie zdumiewać.
Jednak wciąż to kiążka, która otwiera przede mną moje Dziecko i mnie samą, która scala nasze myśli i jednoczy we współodczuwaniu, pozostaje dla mnie czymś najcenniejszym, co mogę nam ofiarować w prostocie życia; wspólna lektura to najbardziej wartościowy prezent.
-
Publicystyka najwyższych lotów. Przeszło 500 stron niezwykle interesującego reportażu z bardzo szczególnego, wąskiego zakresu tematycznego. Jedna instytucja. Kilkadziesiąt lat istnienia. Setki nazwisk. Inny świat, w który można się zanurzyć całym sobą i chłonąć - plotki, fakty i szczególną atmosferę tamtych lat.
-
Przepiękny pod każdym względem zbiór dziecięcych opowiadań i wierszy inspirowanych porami roku i naturalnym rytmem trwania przyrody. • Rozległa wiedza przyrodnicza autorów oraz zawarta w słowie pisanym jak i ilustracjach subtelność przekazu zachwyciły i mnie i moje dziecko. Jak to jest, że powstałe dobre kilkadziesiąt lat temu utwory tak dobrze potrafią korespondować z najczulszymi punktami wrażliwości czytelnika, niezależnie od wieku i współczesnych realiów życia?... To zdecydowanie ponadczasowa i bez wątpienia wybitna literatura dziecięca.
-
Przyrodniczy zeszyt ćwiczeń w twardej oprawie. Koncepcja dobra, wykonanie w tym konkretnym tomie z serii nieco słabsze. Przegląd rodzimych gatunków drzew jest absolutnie podstawowy, znalazło się miejsce na parę ciekawie zaprezentowanych informacji na temat każdego z nich i na ćwiczenia (nie zawsze przyrodnicze, można znaleźć tu też najprostsze zadania matematyczne, jak np. "ile świerków widzisz"). Co zdumiewające, nie ma ilustracji przedstawiających korę czy kwiaty, przez co pozycja mocno traci na wartości jako potencjalna pomoc dla dziecka przy pierwszych próbach rozpoznawania drzew.
-
Piękna, trzymająca w napięciu opowieść. Trochę przyrodnicza (podawane informacje to nic innego popularyzowanie wiedzy z zakresu nauk biologicznych w atrakcyjny dla dziecka sposób), trochę odnosząca się do społecznych wartości i cech charakterystycznych naszego gatunku (w takim ujęciu to opowieść o przyjaźni i wrogości, całej gamie emocji, rozwoju, przemijaniu i stracie). • Niezwykle pozytywnego wrażenia, jakie lektura na mnie wywarła, nie jest w stanie nawet umniejszyć fakt silnej personifikacji zwierzęcych i roślinnych bohaterów, z używaniem przy tym całego repertuaru typowo ludzkich zachowań i odniesień, jak np. krzyczące drzewko czy krzew szeroko otwierający oczy. Zazwyczaj jestem w najlepszym wypadku silnym sceptykiem, w najgorszym - zagorzałym wrogiem takiego traktowania subtelnej materii i natury świata, tym bardziej więc chylę czoła przed autorem, że jego dzieło tak mnie oczarowało. • Wspomnę jeszcze, że moja ocena to punkt widzenia osoby dorosłej; pomyślcie, co poczuje Wasze dziecko... Moje tak się zaangażowało całym sobą w aktywne czytanie, że na przemian zaśmiewało się, złościło, martwiło, wzruszało, by po chwili znów skakać po sofie z radości i zachwytu.
-
Pozycja jest zgodna z wyznawanymi przeze mnie wartościami i osobistymi poglądami w prezentowanej sferze, więc nie czułam dysonansu. Czyta się dobrze, szybko, jest napisana całkowicie zrozumiale, bez niedopowiedzeń i moralizatorskiego tonu. Nie jest pierwszą książką autora, z którą się zapoznałam i widzę skrótowość pewnych treści w stosunku do np. jego książki skupiającej się wyłącznie na jednej z poruszanych w tej pozycji kwestii. Niniejszą lekturę radzę więc potraktować bardziej "sygnalizacyjnie", jako szybki sposób na poznanie ogólnej perspektywy autora i zachętę do późniejszego pogłębienia swojej wiedzy w interesujących nas obszarach.