Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Katherine_Parker
Najnowsze recenzje
1
...
30 31 32
...
43
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    Recenzja dostępna również na blogu: [Link] • Po tym, jak Eden i Tyler powiedzieli swoim rodzicom o uczuciu, jakie ich łączy i po następującej po tym niespodziewanej ucieczce Tylera, Eden całkowicie się załamuje. Z początku ma nadzieję, że chłopak wyjechał tylko na chwilę, bo ciężko było mu z całą tą sytuacją, jednak gdy dni zamieniają się w miesiące, a miesiące w cały rok, Eden coraz bardziej zamiast tęsknoty i straty zaczyna odczuwać ogromny gniew. Gdy jego nie było w pobliżu, to Eden musiała znosić wszystkie te okropne komentarze pod swoim adresem, liczne krzywe spojrzenia każdego, kto tylko ją znał, czy w końcu ogromną odrazę, jaką obdarzali ją jej ojciec oraz jeden z przyrodnich braci. Lecz jednak pewnego dnia Tyler wraca, jak gdyby nigdy nic i nie może zrozumieć, dlaczego Eden go nienawidzi. Czy uda im się w końcu żyć u swojego boku mimo opinii społeczności? • Pamiętam, że pierwsza część serii DIMILY strasznie mocno mi się spodobała i choć druga już zachwyciła mnie nieco mniej, to i tak z wielką niec­ierp­liwo­ścią­ czekałam na moment, w którym będę mogła w końcu poznać zakończenie całej serii. Owszem, nie obyło się bez obaw, że może jednak autorka nie przygotowała nic spektakularnego. przez co po lekturze będę odczuwała na prawdę spory niedosyt, jednak ciekawość zwyciężyła. Czy moje obawy się sprawdziły, czy jednak Czy wspominałam, że za Tobą tęsknię? okazała się fantastycznym podsumowaniem całej serii? • Nie raz wspominałam już, że mam wielką słabość do tych niegrzecznych bohaterów literackich płci męskiej. Nic więc dziwnego, że już od pierwszego momentu zwyczajnie zakochałam się w Tylerze. W drugiej części serii widziałam już, że w bohaterze coraz to mocniej zachodzi zmiana, która ma go sprowadzić "na dobrą drogę". Domyślałam się, że już w ostatnim tomie Tyler będzie się mocno różnił od tego, co było na początku, jednak nie spodziewałam się, że będzie to aż tak wielka różnica. I wiecie co.... nie do końca mi się ona spodobała. Nie zrozumcie mnie źle, fajnie, że pod wpływem wszystkich tych wydarzeń, które poznajemy podczas czytania wszystkich książek serii, zaszła w nim zmiana na lepsze, jednak osobiście uważam, że autorka prawie w stu procentach zmieniła jego osobę. Owszem, ten nowy Tyler również jest świetny, jednak jak dla mnie to już nie jest ta postać, którą pokochałam na samym początku. Według mnie to bardzo sprzyja na niekorzyść całej historii, gdyż na pewno znajdą się takie osoby, które będą myśleć dokładnie tak samo jak ja. • Ciekawym pomysłem było jednak stworzenie przez Tylera miejsca, do którego dzieciaki, które nie miały co ze sobą zrobić, lub miały jakieś problemy z którymi same nie mogły sobie poradzić, mogły się udać, by w końcu spotkać się z pomocą ze strony Tylera i Emily. Myślę, że taka inicjatywa jak najbardziej pasuje do chłopaka (i tego starego i tego odmienionego), jednocześnie cieszę się jednak, że autorka nie skupiła się na tym wątku aż za bardzo, gdyż mogłoby to zdominować całą historię. • Estelle Maskame bardzo dobrze poradziła sobie również z przedstawieniem konfliktu pomiędzy Eden i Tylerem, a ojcem dziewczyny i bratem pary. Jak dla mnie był on bardzo realistyczny i cały czas z wielką niecierpliwością śledziłam każdą kolejną kłótnię, by móc się przekonać jak wszystko koniec końców się zakończy. Czuję jednak lekki niedosyt po tym, jak autorka przedstawiła końcówkę powieści, gdyż pozostało mi po niej na prawdę sporo pytań, na które chyba już nigdy nie otrzymam odpowiedzi. A to wielka szkoda. • Podsumowując więc, uważam, że Czy wspominałam, że za Tobą tęsknię? to dobra książka, jednak mogłaby być jeszcze lepsza. Kończąc ją nie odczuwałam potrzeby, by zapoznać się z nią w najbliższym czasie jeszcze raz i teraz mam jeszcze kilka pytań, które pewnie przez jakiś czas będą mnie jeszcze męczyć. Jednak na pewno nie można uznać jej za fatalną, gdyż to zdecydowanie nie prawda. Szkoda, że autorka do końca nie wykorzystała potencjału całej historii. Jednak jak mówiłam, uważam że to dobra książka i dobre zakończenie całej serii. Jeśli więc zastanawiacie się, że po nią sięgać zdecydowanie powiem tak, jednak nie nastawiajcie się na coś wielce spektakularnego.
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    Trzy lata temu życie Mii Hamilton uległo całkowitej zmianie - nieszczęśliwy wypadek samochodowy spowodował, że straciła ona ukochanego brata Micah. W rezultacie z pełnej życia, zadziornej i popularnej dziewczyny, stała się zamkniętą w sobie osobą, która postanowiła całkowicie ograniczyć kontakty z innymi osobami do minimum. Przez trzy lata to bycie niewidzialną szło jej bardzo dobrze - ludzie zrozumieli, że najlepiej będzie, jeśli zostawią ją samą. Jednak, gdy do szkoły trafia nowy uczeń - Kyler Seymour - wszystkie mury, które do tej pory udało się jej wznieść, bardzo szybko zaczynają się burzyć. • Sięgając po debiutancką książkę polskiej autorki Anny Bellon obawiałam się, że kolejne moje spotkanie z rodzimą literaturą okaże się być takie same jak poprzednie - niezbyt saty­sfak­cjon­ując­e. Szczerze mówiąc, choć ciągnęło mnie do zapoznania się z tą historią to jednak bardzo długo zastanawiałam się, czy w końcu poświęcić jej czas i być może po raz kolejny się zawieść. Tym razem jednak wiele pozytywnych opinii na temat Uratuj mnie w dużej mierze przekonało mnie do dania szansy powieści autorki i choć podchodziłam do niej dwa razy (pierwszy był kompletnie nieudany), to koniec końców nareszcie mogę powiedzieć, że pierwszy raz w życiu książka polskiej autorki niesamowicie mi się spodobała! • Uratuj mnie to kolejna z powieści, które pisane są z perspektywy dwóch bohaterów - raz poznajemy tutaj myśli i sytuacje z życia Mii, a innym razem dowiadujemy się czegoś nowego od Kylera. Często sprawia mi to wiele problemu (jestem jednak zwolenniczką narracji jednoosobowej), tak z resztą było i w tym przypadku, jednak po pierwszych rozdziałach czytało mi się tą powieść znacznie lepiej. Teraz myślę nawet, że gdyby autorka napisała całość w tradycyjnej formie, książka straciłaby sporo na wartości. • Jeśli jesteśmy już przy głównych bohaterach to muszę powiedzieć, że bardzo spodobały mi się postaci Mii i Kylera, a już zwłaszcza Kylera. To kolejny z pozoru zły chłopiec, który jednak tym razem różni się od tego stereotypu, który znamy z innych tego typu historii. Można o nim powiedzieć, że etap bycia tym złym i niegrzecznym ma on już w dużej mierze za sobą, jednakże konsekwencje jego wcześniejszych działań nadal ujawniają się w teraźniejszości. Jak dla mnie było to bardzo przyjemny powiew świeżości z chętniej sięgnęłabym po książki powiedzmy odmienioną formą złego chłopca. Mia natomiast z początku mnie do siebie nie za bardzo przekonywała. Niekiedy jej zachowanie strasznie mnie denerwowało, co z resztą przyczyniło się między innymi do tego, że musiałam do książki podchodzić dwa razy. Jednak z momentem, gdy coraz bardziej poznawała ona Kylera zaczęłam dostrzegać zachodzącą w niej zmianę i wszystkie jej drażniące mnie zachowania powoli zaczęły znikać. Jednak w tej dwójce najbardziej spodobało mi się to, że w pewnym sensie połączyła ich muzyka i w sumie gdyby nie ona, być może nigdy by się nie poznali. • Niesamowicie zaintrygowała mnie cała fabuła książki. Spodziewałam się, że autorka wymyśli tylko jeden główny wątek, który choć przyjemny nie będzie mnie w pełni zadowalał, a tutaj otrzymałam coś o wiele lepszego. Owszem, jest jeden główny temat, wokół którego toczy się cała historia, jednak Uratuj mnie bogata jest w wiele pobocznych tematów, które jednak nie przytłaczają czytelnika swoim nadmiarem, gdyż wszystko jest bardzo dobrze przemyślane o rozplanowane. Autorka nie skupia się więc tylko na jednym, tylko zwyczajnie przedstawia nam historię grupki przyjaciół, którzy na co dzień musi zmagać się z wieloma innymi sytuacjami. Dla mnie było to zdecydowani bardziej realistyczne i prawdopodobne. Świetny był tutaj wątek muzyki oraz cały proces powstawania zespołu The Last Regret, przez co nie mogę doczekać się kolejnych części by zobaczyć, jak dalej rozwija się ich kariera muzyczna. Takiej powieści jeszcze nie czytałam i bardzo tego żałuję. • Miejscami miałabym kilka drobnych zastrzeżeń do stylu, jakim posługuje się autorka, jednak nie było tego znowu aż tak wiele, aby uznała książkę za kompletną katastrofę. To, co mi się tutaj spodobało to to, że Anna Bellon postanowiła umieścić akcję swojej książki w Ameryce, a bohaterami byli własnie mieszkańcy tego kraju. Wspominałam już nie raz, że strasznie drażni mnie to, gdy w polskich książkach występują typowo polskie imiona, nazwiska, czy zwyczajnie polskie miejscowości. Cieszę się więc bardzo, że Anna Bellon postanowiła z tego zrezygnować, gdyż myślę, że gdyby akcja książki osadzona by była w Polsce, byłaby to kompletna klapa.Wracając jednak do stylu, to tak jak powiedziałam, nie obyło się tutaj bez kilku wpadek, jednak po ukończeniu całości myślę, że autorka jest na bardzo dobrej drodze, aby stać się wspaniałą pisarką i tego bardzo jej życzę. • Czytając Uratuj mnie byłam bardzo dumna, że taka świetna książka wyszła z pod pióra mojej rodaczki i to jeszcze osoby, która jest w wieku podobnym do mojego. Dało mi to nadzieję, że jednak też coś potrafimy i że już niedługo polskie wydawnictwa postanowią bardziej zwrócić uwagę na młodych polskich pisarzy, którzy mają na prawdę wiele do powiedzenia. Bardzo się cieszę, że zapoznałam się w końcu z pierwszą częścią serii The Last Regret i po prostu nie mogę doczekać się tego, co będzie dalej. A zapowiada się na prawdę fantastycznie! Mogę powiedzieć więc tylko jedno... Zdecydowanie polecam!
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    Szesnastoletnia Aysel doświadczyła w swoim życiu czegoś, co sprawiło, że postanowiła zniknąć z tego świata jak najprędzej. Nie ma to jednak związku bezpośrednio z nią, lecz z czynami jej ojca, którego czyny wpływają teraz na życie dziewczyny. Aysel codziennie musi zmagać się z niepochlebnymi spojrzeniami mieszkańców jej miejscowości, z ich osądami, strachem, że może okazać się taka sama jak ojciec i dokona tych samych strasznych czynów, jak on. Dziewczyna w końcu sama zaczęła w to wszystko wierzyć i wydaje jej się, że jedynym wyjściem będzie pozbawienie siebie życia. Aysel obawia się jednak, że gdy najdzie już ten moment, gdy w końcu będzie musiała się zabić stchórzy, a z tym nie będzie się już w stanie mogła pogodzić. Regularnie zagląda więc na stronę, na której znaleźć może partnera do samobójstwa. Natrafia na ogłoszenie FrozenRobota, którego konkretne warunki jej odpowiadają. Czy Aysel, u boku tajemniczego i niezwykle smutnego chłopaka, będzie w stanie zrobić to, na co czeka już od bardzo dawna? • Choć o tym tytule słyszałam już jakiś czas temu, sama fabuła książki była mi raczej nieznana. Wiedziałam, że główna bohaterka planuje popełnić samobójstwo, lecz na tym koniec. Ucieszyłam się więc, gdy nadarzyła mi się okazja wzięcia udziału w Book Tour, które na swoim blogu organizowała Sylwia. Kompletnie nie wiedziałam, czego mam się tutaj spodziewać, dlatego poznawanie tej historii było dla mnie jeszcze ciekawsze. • Główną bohaterką książki jest Aysel - szesnastoletnia dziewczyna tureckiego pochodzenia, która już w tak młodym wieku postanowiła przestać żyć. Choć już na samym początku wspomina ona, że jej decyzja ma związek z jej ojcem, z czynami, których się dopuścił i wszystkimi ich konsekwencjami, jednak dopiero pod koniec książki dowiadujemy się dokładnie co takiego wydarzyło się w życiu Aysel, że tak bardzo pragnie zakończyć swoje życie. Myślę, że autorka świetnie zrobiła, że nie przedstawiła nam motywów głównej bohaterki już od pierwszych stron w całości. Zabrakłoby wówczas w powieści tego, co sprawiło, że przynajmniej ja byłam strasznie ciekawa przeszłości Aysel, a to zaowocowało tym, że nie mogłam się od niej oderwać. Bohaterka boi się osądu ze strony swojego partnera do samobójstwa, obawia się, że gdyby poznał prawdę, nie chciał by już skończyć ze sobą u jej boku, dlatego przez cały czas trwania ich znajomości tak bardzo pilnuje, aby nie poznał on o niej prawdy. Jak dla mnie jest to o wiele lepsze zagranie, niżby Aysel wyjawiła całkowicie wszystko już na samym początku. • Roman - czyli FrozenRobot - to również bardzo ciekawa i świetnie wykreowana postać. On, tak jak i cała książka, również był dla mnie jedną wielką zagadką. Z ogłoszenia, jakie Aysel znalazła na stronie partnerów do samobójstw wynikało, że FrozenRobot to pogrążony w bardzo głębokim smutku chłopak, dla którego popełnienie samobójstwa to najważniejszy cel. Jednakże, gdy poznajemy go z bohaterką już w realu wydaje się być bardzo przyjaznym i zabawnym facetem, który mógłby żyć pełnią życia. Jednakże tak, jak było to w przypadku historii Aysel, Romana poznajemy bardzo powoli, a każda poznana przez nas informacja jest na wagę złota. • Nie da się ukryć, że Moje serce i inne czarne dziury to strasznie smutna powieść. Czytając ją sama pogrążałam się w takim stanie, z jakim zmagać musieli się jej bohaterowie, przez co było mi ich niezwykle żal. Przez całą powieść bardzo mocno dopingowałam im, aby w końcu znaleźli złoty środek, który pomoże im porzucić samobójcze myśli i pozostać jeszcze trochę dłużej na tym świecie. Niesamowicie spodobała mi się ta para i z wielkim smutkiem przyjęłabym informację, że jednak postanowili całkowicie trzymać się wyznaczonego przez siebie planu. • Spodobało mi się, że autorka kreując tą historię, opierała się na własnym doświadczeniu. Jak sama wspomina w końcowej nocie, w swoim życiu straciła bliskiego przyjaciela, który postanowiło popełnić samobójstwo, a pisanie ów książki było dla niej pewną formą poradzenia sobie z całą tą sytuacją. Myślę, że wszystko to widać na kartach powieści, gdyż przedstawione tam sytuacje, opisy uczuć bohaterów są moim zdaniem bardzo realne. • Niesamowicie cieszę się, że udało mi się zapoznać z książką Moje serce i inne czarne dziury, której udało się zaspokoić wszystkie moje powstałe w trakcie czytania oczekiwania. Autorka porusza bardzo trudny i ciężki temat, który pewnie nie nadaje się dla każdego, jak jednak zawsze chętnie sięgam po tego typu pozycje. W moim przekonaniu Jasmine Warga spisała się doskonale tworząc własnie taką a nie inną historię. Z niec­ierp­liwo­ścią­ czekam na pojawienie się kolejnych powieści z pod jej pióra. Z całą pewnością sięgnę po nie wszystkie.
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    Recenzja dostępna również na blogu: [Link] • Coś świętego to czwarta z kolei powieść autorstwa Sarah Dessen, z którą miałam przyjemność się zapoznać. Po ostatniej - Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej - byłam jednak nieco zawiedziona i chociaż nie skreśliłam jeszcze autorki na dobre obawiałam się, że i ta książka okażę się raczej przeciętna. Szybko okazało się jednak, że Coś świętego już od samego początku zapowiada bardzo ciekawą historię, której poznawanie okaże się być świetną zabawą. • Główną bohaterką ów historii jest niejaka Sydney - to bardo cicha i skromna osoba, która przez całe swoje życie nie sprawiała swoim rodzicom żadnego problemu. W przeciwieństwie do jej starszego brata, który z cudownego synka będącego oczkiem w głowie rodziców, przeobraził się w prob­lema­tycz­nego­ chłopaka mającego problemy z prawem. Od momentu, gdy został skazany na karę więzienia, zainteresowanie ze strony rodziców jeszcze bardziej skierowało się w jego stronę, co za tym idzie, Sydney została skierowana na jeszcze odleglejszy plan. Choć oczywiście dziewczyna zdawała sobie sprawę z tego, że dla rodziców ważniejszy jest Peyton, dotychczas jej to jednak nie przeszkadzało. Gdy jednak poznała rodzinę Chathmanów - zakręconą i niezwykle przyjacielską Laylę, opiekuńczego i uroczego Maca oraz ich mamę, która mimo swojej choroby nadal była filarem, który niestrudzenie podtrzymywał całą rodzinę - zobaczyła, co tak na prawdę jest nie tak w jej życiu. • Pierwsze o czym muszę tu wspomnieć to to, że strasznie, ale to strasznie denerwowała mnie matka Sydney. Chyba jeszcze nigdy żaden bohater czytanej przeze mnie powieści nie działał mi na nerwy aż tak bardzo. Gdy widziałam, jak okropnie traktuje ona swoją córkę oraz jak ślepo jest zapatrzona w swojego syna, który wbrew temu co kobieta myślała wcale nie był niewiniątkiem, już otwierał mi się scyzoryk w kieszeni. Strasznie było mi więc żal głównej bohaterki, jednak miejscami byłam zła również na nią - że nie potrafiła powiedzieć rodzicom, że nie podoba jej się, jak jest przez nich traktowana, że ma swoje zdanie, które jest odmienne z ich własnym oraz że ona również jest ważna a nie tylko Peyton. Można by powiedzieć, że Sydney była sobie sama trochę winna całej zaistniałej sytuacji, jednak i tak całą winę zwalam za to na jej matkę. • Tak jak Sydney, bardzo polubiłam również rodzinę Chathmanów, którzy są dla mnie wzorem prawdziwej, szczęśliwej i kochającej się rodziny. Różne spory i nieporozumienia są u nich na porządku dziennym, lecz według mnie tak właśnie wygląda rodzina warta naśladowania. Moim faworytem był oczywiście Mac, który choć nie grał przez całą powieść pierwszych skrzypiec i tak stanowił bardzo ważną część powieści. • Bardzo spodobała mi się historia, jaką autorka przedstawiła w powieści. To jedna z tych historii, które wydają się być zwyczajne i niczym niewyróżniające, jednak autorka potrafiła uczynić z niej na prawdę świetną i niezwykle wciągającą opowieść. Dzięki zabawnym bohaterom oraz wielu powiedziałabym przyjaznym wydarzeniom, udało jej się podrasować książkę w taki sposób, aby zapadła ona czytelnikowi na długo. Całość czyta się na prawdę bardzo szybko - historia nie przytłacza oraz nie przynudza, nie ma w niej zbędnych opisów, a wszystko wydaje się być odpowiednio wyważone. • Cieszę się, że w powieści Coś świętego autorce udało się stworzyć przemycić dwa wątki, które sprawiły, że książka tak mi się podobała. Równomiernie połączyła ona zabawne i przyjemne wątki z tymi bardziej ważnymi, trudniejszymi i bardzo pouczającymi. Lekturę właśnie tej pozycji uważam za jak najbardziej udaną i cieszę się, że miałam okazję się z nią zapoznać. Dzięki niej zyskałam nadzieję, że kolejne powieści autorki mogą być równie świetne, jak ta.
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    Jestem ogromną fanką twórczości Matthew Quicka i gdy tylko dowiedziałam się o wydaniu w Polsce kolejnego jego dzieła wprost nie posiadałam się z radości! Quick ma to do siebie, że nie dość iż tworzy niezwykle ciekawe i wciągające historie, to jeszcze każda z jego książek niesie ze sobą jakąś lekcję, która potrafi nauczyć wiele dobrego niejednego czytelnika. Ja miałam tak w przypadku powieści Poradnik pozytywnego myślenia i śmiało mogę powiedzieć, że to samo przeżyłam zagłębiając się w lekturze cudownej pozycji Wszystko to co wyjątkowe. • Nanette O'Hare to młoda dziewczyna, która przez większość swojego życia robiła wszystko to, czego się od niej oczekiwało. Nigdy nie sprawiała rodzicom problemów, świetnie grała w piłkę nożną, by sprawić przyjemność współczłonkom drużyny, trenerowi i ojcu i nigdy przenigdy nie sprzeciwiała się. Wolała jednak przebywać w samotności, gdyż interesowały ją zupełnie inne rzeczy, niż osoby w jej wieku. Gdy pewnego razu dostaje od swojego ulubionego nauczyciela egzemplarz książki Kosiarz balonówki, jej życie zmienia się całkowicie. Szybko zakochuje się w treści powieści i chcąc dowiedzieć się, jak właściwie cała historia się zakończyła, kontaktuje się z jej autorem mając nadzieję, że rozjaśni jej on całą sprawę. Booker, choć nie chce w ogóle poruszać tematu Kosiarza balonówki, proponuje Nanette przyjaźń, przez co spędzają ze sobą każdą wolną chwilę. Jednak jak wiadomo fikcja nie zawsze przedstawia to, co realne i trzeba jedynie pamiętać, by umieć te różnice rozróżnić. • Szczerze mówiąc, gdybym miała zacząć wymieniać wszystkie elementy, które spodobały mi się we Wszystko to co wyjątkowe podejrzewam, że zwyczajnie nie zanudziłabym was na śmierć. Matthew Quick po raz kolejny udowodnił mi, jaki wspaniałym jest autorem i że ze zwykłej historii potrafi zrobić fantastyczną powieść, która rozbawi, poruszy oraz nauczy czegoś dosłownie każdego czytelnika! • Jak można się domyślać, główną bohaterką i narratorką powieści jest niejaka Nanette O'Hare. Jej postać polubiłam praktycznie już od pierwszych stron i mogę powiedzieć, że w bardzo wielu przypadkach się z nią utożsamiałam. W wielu sytuacjach odnosiłam wrażenie, jakby czytała nie o Nanette, lecz właśnie o sobie - szczególnie widać było to, gdy bohaterka wyrażała swoje zdanie na temat tego, jak zachowują się jej rówieśnicy i co uważają za normalne. Niezmiernie jednak wzruszyło mnie w Nanette to, że przez większą część swojego życia ukrywała tak na prawdę samą siebie, Zawsze robiła wszystko, by dostosować się do innych, nie patrząc przy tym na dobro samej siebie. Kontrowersyjną postacią w tej książce jest dla mnie Alex, który nie jest do końca tym, za kogo się podaje. Z początku bardzo przypominał mi on jednego z moich znajomych (mam tu na myśli oczywiście jego zachowanie), przez co dzięki temu, że za pośrednictwem powieści spędzałam z tą postacią dość dużo czasu, zaczęłam w inny sposób postrzegać mojego ów znajomego. Jednak Alex to jedna wielka chodząca zagadka, która zaskoczy zapewne niejednego czytelnika. • Bardzo spodobał mi się pomysł na włączenie Kosiarza balonówki do treści powieści Matthew Quicka. Gdy coraz bardziej zagłębiałam się w historię, która towarzyszyła tej książce, miałam jeszcze większą ochotę, by samemu się z nią zapoznać. Szkoda więc, że to jedynie książka w książce, gdyż myślę, że bardzo przyjemnie by się ją czytało. • Jak już wcześniej wspomniałam Matthew Quick ma to do siebie, że w jego powieściach zawsze znajdziemy jakieś przesłanie, życiową lekcję, która z całą pewnością będziemy mogli utożsamić z jakąś sytuacją z naszego życia. Strasznie spodobało mi się, że autor poruszył właśnie ten temat odmienności, gdyż jeszcze nigdy nie spotkałam się z książką, która by ten wątek tak dokładnie wyjaśniała. Myślę, że powieść tą powinny przeczytać wszystkie osoby, które nie raz naśmiewały się z osób o odmiennych do tradycyjnych zainteresowaniach, które większość społeczeństwa postrzega jako dziwne. Myślę, że w końcu przejrzały by one na oczy, bo w końcu to, że nie naśladuje się większości w cale nie oznacza, że jest się dziwnym. • Podsumowując więc, sięgając po powieść Wszystko to co wyjątkowe po raz kolejny otrzymałam od autora niezwykle wciągającą, oczarowującą i jakże mądrą historię. Sprawiła ona, że nie mogłam oderwać się od lektury i pochłonęłam ją w bardzo krótkim czasie. Nie zawiodłam się również na stylu autora, który utrzymał swój fantastyczny poziom. Wszystko to co wyjątkowe to kolejna świetna książka z pod pióra Matthew Quicka, która zapadnie w moim umyśle na bardzo długo i z pewnością jeszcze nie raz będę do niej wracać. Jednym słowem polecam!
Ostatnio ocenione
1
...
4 5 6
...
42
  • Klub pani M
    Frost, Maya
  • Boski kurort
    K. A. Figaro, Alicja Skirgajłło.
  • Boski kurort
    Figaro, K.A.
  • Pacjentka
    Michaelides, Alex
  • Amerykański sen
    Lavenda, Alexa
  • Teraz i na zawsze
    Daughtry, Mikki
Należy do grup

grejfrutoowa
ilona3
Betik
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo