Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska
"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco
"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski
"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter
Najnowsze recenzje
-
Najbardziej infantylna powieść obyczajowa jaką w swym dotychczasowym życiu przeczytałam. Absolutnie bezwartościowa, momentami wręcz żałosna. Zwyczajny, tani romans z niezwykle płytkimi dialogami, postaciami bez wyrazu i z w ogóle nieinteresującą fabułą. Na dodatek już od pierwszych stron wiadome jest jaki będzie finał całej tej historii. Doskonałe COŚ dla KOGOŚ bez żadnych aspiracji czytelniczych, gustu, ani smaku. Dosłownie książka dla osoby, która nie ma pojęcia o współczesnej wartościowej literaturze, albo zwyczajnie takowego pojęcia nie chce mieć. Przeczytałam, ponieważ koleżanka mnie bardzo prosiła, bo chciała z kimś podzielić się wrażeniami na jej temat. Chyba jednak lepiej żeby nie wdawała się ze mną w żaden dialog. Krótko mówiąc czuję się poniżona… Nie polecam. Strata czasu. Zdaję sobie jednak sprawę, że autor ten ma swoich stałych wielbicieli. Niech tak więc pozostanie. Uff… Jak dobrze, że gusta są różne. Najlepiej jednak o nich nie dyskutować.
-
„Inferno” to kolejna powieść sensacyjna z Langdonem w roli głównej. Jak zwykle fabuła została skonstruowana według stałego utartego już schematu. Jest w niej intrygująca zagdaka, pogoń, spektakularna ucieczka i oczywiście zaskakujące zakończenie. Mamy okazję zwiedzić niemalże wszystkie zabytki renesansowej Florencji, popływać po weneckich kanałach, a także poznać kulturę wschodu dzięki niespodziewanej wyprawie do Turcji. Zatem akcja jak zwykle jest wartka niczym w amerykańskim filmie, ale muszę przyznać, że tym razem mało fascynująca. To według mnie chyba najsłabsza z dotychczasowych powieści Dana Browna. Jedyne z czym nie mogłam się pogodzić to to, że zakończenie okazało się być jak dla mnie za abstrakcyjne, na dodatek całkowicie absurdalne. Myślę, że tym razem zbyt mocno poniosła autora fantazja. Jednak sięgając po tą lekturę wiedziałam z czym się mierzę, dlatego moje oczekiwania względem niej nie były wygórowane. „Inferno” może stanowić dobry wybór na oderwanie się nieco od literatury znacznie wyższych lotów. Przeczytałam, bo lubię od czasu do czasu się nieco rozluźnić przy jakiejś sensacji i nie żałuję. Polecam i czekam na październikową premierę adaptacji filmowej. ;)
-
Z czystej ciekawości zdecydowałam się sięgnąć po „Genialną przyjaciółkę” i już wiem, że był to czas, który mogłam poświęcić znacznie bardziej wartościowej literaturze. Nie rozumiem skąd się biorą takie super pozytywne opinie na jej temat. Cóż… Pierwsze 10 stron tej książki w sposób wręcz doskonały podsyca w czytelniku „apetyt” na ciąg dalszy… Skoro jest intryga to wydawać by się mogło, że o wartką akcję nie ma co się raczej obawiać. A tu co? Zwyczajnie nic ciekawego. Jak dla mnie wyjątkowo mało interesująca obyczajówka. Perypetie dwóch przyjaciółek, których życie od maleńkości po wiek dojrzały streszcza jedna z nich. W zasadzie nie przeżyły niczego nadzwyczajnego. O Neapolu też zbyt wielu informacji nie da się zaczerpnąć, a tak zwany plebs, inteligencja i zamożni pojawiają się w co drugiej książce o podobnym charakterze. Nic odkrywczego, ani chwytającego za serce. Jedyny plus dostrzegam w tym, że nadzwyczaj szybko się tą książkę czyta z uwagi na dość plastyczny styl, którym posługuje się w niej autorka. To wszystko. Nie wiem czy sięgnę po ciąg dalszy… W sumie po tak „jałowych” 470 stronach nie wiem czy nadal interesuje mnie dlaczego i w jaki sposób Lila zniknęła. Osobiście nie polecam, bo naprawdę szkoda czasu.Cóż niech tak zostanie. Nie będę kłamała dla dobra reklamy.
-
Tak! Tego właśnie oczekuję od LITERATURY. Niesamowicie plastyczna narracja, doskonale skrojone portrety bohaterów no i co najważniejsze tło, którym jest historia najkrwawszego ze stuleci. • Imponująca saga rodzinna! „Ósme życie” to historia XX stulecia opowiedziana przez gruzińską bohaterkę powieści – Nicę Jaszi. Haratischwili podjęła w niej niezwykle trudny temat relacji gruzińsko-rosyjskiej przekazując wiedzę historyczną na ten temat w sposób nadzwyczaj rzetelny pod względem faktograficznym. Przede wszystkim jednak jest to powieść o fabularnym charakterze opisująca poruszającą historię wielopokoleniowej rodziny Jaszi. Swą formą przypomina nieco pamiętnik, na kartach którego Nica stara się w jak najrzetelniejszy sposób przedstawić genealogię swej rodziny po to, aby Brilka jej siostrzenica świadoma była swego losu. Prócz realnych wydarzeń w powieści znajduje się także wątek o charakterze magicznym, przy czym doskonale współgra on z pozostałymi częściami fabuły. Mowa rzecz jasna o słynnej gorącej czekoladzie przygotowywanej według tajnej, rodzinnej receptury (dziedziczonej z pokolenia na pokolenie) tylko w chwilach wyjątkowych. Ten nieco mniej wymierny, a bardziej surrealistyczny element stanowi w powieści doskonałą przeciwwagę dla momentami niezwykle okrutnych oraz bezwzględnych faktów w niej zawartych. • Książka urzeka, chwyta za serce, przeraża, wzrusza i nie pozwala o sobie zapomnieć. Nie potrafię wyrazić wszystkich kłębiących się we mnie emocji za pomocą zwykłych słów. Jak dla mnie jest to świetna powieść. Trzeba ja zwyczajnie przeczytać, żeby się o tym przekonać. Niecierpliwie czekam na (mam ogromną nadzieję!!!) równie zniewalający ciąg dalszy ;)
-
"Lubię autorów, którzy próbują przekazać jakąś prawdę." - Taką autorka z całą pewnością jest Elizabeth Strout. Jej książka to... "opowieść o miłości. O człowieku, który codziennie przeżywa katusze z powodu tego, co robił na wojnie. O żonie, która przy nim trwała, jak większość żon z tego pokolenia, i która przyjeżdża do córki do szpitala i odczuwa przymus mówienia o tym, jak to wszystkie małżeństwa się rozpadają. Robi to bezwiednie, nawet nie wie, że to robi. To opowieść o matce, która kocha swoją córkę, choć nie jest to miłość doskonała. Bo żadna miłość taka nie jest." Niezwykle refleksyjna historia pełna czułości, powściągliwa, prosta w swym wyrazie, ale też zachwycająca i wzruszająca zarazem. Serdecznie polecam.