Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Iska

"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska

"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco

"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski

"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter

Najnowsze recenzje
1
...
35 36 37
...
117
  • [awatar]
    Iska
    „Lisy nie kłamią”… Czyżby? • Głównymi bohaterami opowieści Ulricha Huba jest garstka zwierząt, które muszą znosić swoje wzajemne towarzystwo w poczekalni pewnego lotniska. Sytuacja jest nad wyraz trudna. Wszystkie loty odwołano, nie wiadomo czy dojdą w ogóle do skutku. Na dodatek budynek, w którym funkcjonuje lotniczy port zaczyna się „sypać”, grożąc katastrofą budowlaną. Zwierzęta jednak nie mają zamiaru się stąd ruszyć ani na krok. I tak uciekający powolutku czas i niemiłosierna nuda zaczyna powoli doskwierać każdemu z nich. A ile można czasu wytrzymać w towarzystwie hipo­chon­dryc­znej­ małpy, zdez­orie­ntow­anej­ gęsi, gwiazdorzącego tygrysa, chrapiącej pandy i dwóch syjamskich owiec? Żeby było mało swoje „trzy grosze” zaczyna podrzucać także ochroniarz pies, działając wszystkim na nerwy jeszcze bardziej. Sytuacja się nieco zmienia, gdy do poczekalni wpada chytry, rudy lis i zaczyna prowadzić swą czarującą, momentami nawet dowcipną tyradę ze zniewolonymi pasażerami. Lis jest nie lada manipulantem. Dostarcza naszym bohaterom wielu rozrywek, ale także wprowadza w grupie pewną konsternację… Kto uwierzy lisowi, a kto go przechytrzy? A może lis rzeczywiście nie do końca kłamie w swych wypowiedziach na temat innych? Może zwyczajnie, wprost wypowiedziane pewne słowa prawdy zawsze bolą każdego z nas? Okazuje się, że mimo wszystko czasami trudno jest spojrzeć tej prawdzie prosto w oczy. A taka postawa może doprowadzić do niejednej katastrofy… • „Lisy nie kłamią” to książka napisana z dużą dozą dobrego humoru, ale też nie jest to lektura łatwa w odbiorze. Ma bardzo filozoficzny charakter. Jest też w niej nieco symboliki. Lektura z pewnością jest warta uwagi. Polecam młodszej młodzieży. Wiele można z niej „wynieść” dobrego.
  • [awatar]
    Iska
    „Wielka księga morskich zwierząt” to podróż po morskich otchłaniach, w których czai się mnóstwo niezwykłych stworzeń. Mamy tutaj do czynienia z konikami morskimi, wielorybami, najeżkami, meduzami, mątwami, humbakami itd., itd. Książka ta to prawdziwa gratka dla fana oceanicznej fauny. Pęka wręcz w szwach od ciekawostek. Zastosowana w niej formuła pytań i odpowiedzi sprawdza się doskonale. A pytania są nad wyraz intrygujące… Czy latające ryby naprawdę latają? Po co ośmiornicy aż osiem ramion? Dlaczego wieloryby są wielkie, a kraby chodzą bokiem? Czy pingwiny marzną? Wszystkie zawarte w niej informacje okraszone zostały barwnymi ilustracjami, które ze szczegółami oddają charakter poszczególnych gatunków ryb. Polecam maluchom tą interesującą publikację popu­larn­onau­kową­ na dobry początek podmorskiej przygody…
  • [awatar]
    Iska
    „Opowieści ze świetnika” to edukacyjne historie dla najmłodszych, których głównymi bohaterami są zwierzęta żyjące na zwyczajnym śmietnisku. Wiewiór Kacper, szczur Zadymka, ropucha Smęciucha, sroka Kraksa są postaciami pełnymi szalonych pomysłów, a ich głównym celem jest powtórne wykorzystywanie materiałów wyrzucanych przez ludzi. Często wpadają na całkiem oryginalne rozwiązania związane z recyklingiem i odzyskiem, niekoniecznie doszczętnie zniszczonych przedmiotów. Ich wspaniałe śmietnikowe życie czasami zostaje zakłócone prze pewien gang Psujów, który za wszelką cenę chce naszym kreatywnym przyjaciołom przeszkodzić w realizacji ich planów. Na szczęście w wielu przypadkach zupełnie bezskutecznie. Książka Marcina Mortki jest pełna dobrego humoru i zawiera ekologiczne przesłanie. Okazuje się, że bardzo wielu przedmiotom codziennego użytku można dać drugie życie. Historyjki w niej zawarte działają stymulująco na wyobraźnię dzieci i zachęcają do wcielania własnych, proe­kolo­gicz­nych­ pomysłów w życie, kształtując tym samym u najmłodszych odpowiednie wzorce zachowań. Całkiem mile można przy niej spędzić czas - bawi i uczy zarazem. Super sprawa. Polecam.
  • [awatar]
    Iska
    Każdy nowy dzień w Dolinie Muminków oznacza zupełnie nową przygodę. Tym razem na dobry początek poznajemy całkowicie nową bohaterkę o imieniu Bufka. Bufka jest specjalistką od robienia bałaganu, w związku z czym nigdzie nie może na dłużej „zagrzać” miejsca. Okazuje się, że w dolinie jest tylko jedna osobowa, która może jej skutecznie pomóc „uporządkować” swoje życie. W każdej historii obowiązkowy jest też duch. Muminek chcąc zaimponować Pannie Migotce swą odwagą, wchodzi w układ z pewnym mało przerażającym strachem i wspólnie dopuszczają się niewielkiego podstępu. Jeśli mowa o duchach to w kolejnym opowiadaniu mamy do czynienia z naprawdę niewidzialną dziewczynką, niejaką Nini. Choć Muminki zasypiają na całą zimę ta zdaje się być dla nich wyjątkiem. Muminek budzi się pewnego dnia i postanawia przyjrzeć się bliżej dolinie pokrytej śnieżnym puchem. Ekscytacja sprawia, że udaje się na spacer, podczas którego poznaje swojego przodka i na okres zimowego snu pozwala mu zamieszkać w piecu w salonie. Okres przedwiośnia również nieco wstrząsa Muminkami, gdy za sprawą ducha ognia dowiadują się o grożącym im wybuchu wulkanu. Cudem udaje im się jednak uniknąć katastrofy. Wkrótce potem kryzys dopada Tatusia Muminka. Zostaje porwany w wir pracy, żeby stać się przykładem godnym naśladowania. Z kolei psotna Mała Mi tak zaczyna działać Muminkowi na nerwy, że ten za wszelką cenę star się ją wyprowadzić z domu. Całe szczęście bezskutecznie. Znika natomiast zupełnie ktoś inny. Panna Filifionka zostaje rzekomo zamordowana, a Paszczak sugeruje, że zamieszana w jej zniknięcie jest Mamusia Muminka. I tak na koniec stajemy się świadkami rozwiązania niełatwej zagadki dete­ktyw­isty­czne­j. Ale całe szczęście wszyscy uchodzą z życiem… • Opowieści z udziałem Muminków to klasyka. Te nowowydane, bogato ilustrowane są o tyle dobre, że nie nużą tak bardzo małych dzieci. Dzięki temu i one mają szansę poznać tych kultowych bohaterów, którymi jeszcze przed chwilą fascynowali się w swoim dzieciństwie zapewne ich rodzice. Polecam ciepło książeczkę na dobranoc do podusi.
  • [awatar]
    Iska
    „Lekarstwo dla duszy” to zbiór felietonów opisujących całe zło tego świata. Ich bohaterami są zwykli ludzie, których dotknęła ogromna znieczulica, nies­praw­iedl­iwoś­ć społeczna, a także krzywda ze strony systemu prawnego. Wiele spraw poruszonych przez Kopińską oburza, bulwersuje, wstrząsa. Świetnie, że autorka zwraca uwagę i chce mówić głośno o zupełnie wszystkim bez żadnych zahamowań, choć często naraża przez to również swoje życie. Autorka na kartach swej książki wielokrotnie zwraca uwagę na siłę sprawczą dobra. Zło bardzo łatwo jej wyzwolić, a znacznie trudniej jest się mu później przeciwstawić. Mnóstwo w niej rozważań dotyczących mowy nienawiści, powszechnej agresji, homofobii, nietolerancji, fałszu, a także o problemach w jakich tonie kościół katolicki, o „tchórzliwych” politykach i ich nieudolnych ustawach, o źle reformowanym systemie sądownictwa. Prze to wszystko prawdziwi mordercy, gwałciciele czują się bezkarni, a bezdomni trafiają za kratki za swą uczciwą pracę, za którą wynagradzani są żywnością. Żyjemy w XXI wieku, w kraju cywilizowanym, a często w naszym postępowaniu brakuje po pierwsze logicznego myślenia, po wtóre empatii. Naprawdę przykre jest to, że są wśród nas ludzie, którzy uwielbiają karmić się cudzymi łzami. Nie naprawimy świata w jeden dzień, ale super że są tacy wspaniali reporterzy, którym zależy na tym, żeby mimo wszystko nie odwracać oczu od spraw dotyczących nas wszystkich i żeby zawsze płynąć pod prąd. Należy stawiać czoło wszelkiemu złu, by każdy z nas mógł zaznać w życiu chociaż odrobiny szczęścia. Polecam wszystkim lekturę. Naprawdę daje dużo do myślenia i na długo nie pozwala o sobie zapomnieć.
Planowane i pożądane pozycje
1 2 3
  • Morfina
    Twardoch, Szczepan
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo