Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
fiolka

Do czytania wybieram najczęściej literaturę sprzed XXI wieku, nie stronię od liryki i dramatu, czasami sięgam po reportaż, a najrzadziej decyduję się na literaturę popu­larn­onau­kową­. Bardzo lubię czytać biografie, wspomnienia, listy i dzienniki.
Poniższe wyrywki z czytanych przeze mnie tekstów mocno ze mną współgrają, więc są przedłużeniem tych kilku słów o sobie :)😊

„Ciekawe jest widzieć, że niemal wszyscy ludzie wielkiej wartości zachowują się z prostotą i że niemal zawsze owa ich prostota jest brana za świadectwo tego, że są niewiele warci”.
Myśli, Giacomo Leopardi

„Intensywność marzeń, ważniejsza jest od ziszczeń”.
Wysoki Zamek, Stanisław Lem

Najnowsze recenzje
1
...
10 11 12
...
23
  • [awatar]
    fiolka
    Jaka epoka takie życie i taka śmierć. • W „Śmierci…” przede wszystkim nie dawała mi spokoju choroba głównego bohatera, od której wszystko się zaczęło. I mimo że to nie jej geneza była najważniejsza, nie mogłam uwolnić myśli od tego, że Iwan Iljicz na nic nie był chory, wmówił sobie chorobę i pielęgnował to wyobrażenie tak mocno, że nie było odwrotu i trzeba było umrzeć. W dodatku umrzeć, gdy mogłoby się jeszcze pożyć, gdy świat tętnił życiem, a on z enigmatyczną chorobą, nie do końca zdiagnozowaną latającą nerką lub katarem kiszek, musiał rozstać się z życiem. Tak mnie uwierał ten brak kompetentnego rozpoznania choroby, że opis procesu umierania, na nie wiadomo co, zblakł i nie przekonał mnie. • To, co zwróciło moją uwagę i dało do myślenia, to ukazanie odrażającego środowiska, w którym żył bohater. Ci wszyscy obmierzli współpracownicy, znajomi i „przyjaciele”, jak sępy kołujące nad truchłem, myślący tylko o tym, ile zyskają na tej śmierci. To wyrachowanie żony, Praskowii Teodorówny, pozbawionej uczuć, obojętnej na stan zdrowia męża, rozważającej jedynie jej przyszłą materialną sytuację, wykorzystującą pogrzeb jako okazję do negocjacji o należny jej spadek. Samo to nieudane małżeństwo Iwana Iljicza i Praskowii Teodorówny, ich ciągła walka, próba sił, uszczypliwości, życie na pokaz, obojętność dzieci odmalował Tołstoj dosadnie i bardzo przekonująco. A i Iwan Iljicz nie był ideałem, był typem wyjątkowo antypatycznym, uciążliwym i niezadowolonym z życia. Jedynie Herasim, zwykły, prosty posługacz miał w sobie współczucie i miłosierdzie dla chorego.
  • [awatar]
    fiolka
    Bardzo rozczarowała mnie ta powieść. Słuchałam bez zainteresowania i już raczej z rozpędu. Żaden z przedstawionych wątków ani mnie nie poruszył, ani zaskoczył. Ta mozaika bohaterów, którzy próbują co jakiś czas wybić się na pierwszy plan i zdominować go swoimi historiami życia, burzy przejrzystość fabularną, męczy i dekoncentruje. • Najbardziej podobała mi się rozpoczynająca książkę, opowiedziana Abdullahowi i Pari na dobranoc, legenda o okrutnym dewie porywającym dzieci i o dzielnym ojcu, który nie bacząc na nic, postanowił odzyskać syna. • Dobrze, że przed tym nim poznałam „I góry odpowiedziały echem”, byłam po lekturze „Chłopca z latawcem” i „Tysiąca wspaniałych słońc”, które zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. W innym razie postawiłabym krzyżyk na twórczości autora.
  • [awatar]
    fiolka
    Pierwsze moje odczucie to ta, nie wiem czym do końca objawiająca się, ale odczuwalna przeze mnie już po pierwszych zdaniach, amerykańskość stylu. • Mając od lat ten tytuł na liście do przeczytania, i już poprzez sam czas spędzony przez tę książkę na półce, okazało się, że moje wyobrażenia i oczekiwania były o wiele za duże, dlatego ostatecznie lektura nie sprostała moim wymaganiom. • Jay Gatsby dość długo pozostaje w cieniu swojej wielkości i nie od razu mamy zaszczyt go poznać. Jego wizerunek utkany jest z plotek i zasłyszeń, a intencje i prawdziwy życiorys poznajemy wraz z rozwojem fabuły. • Mnie ta historia nie porwała ani nie zaskoczyła. Ot Ameryka lat dwudziestych, blichtr, zabawa, romanse, ciemne interesy, pozory i zakłamanie. • Można przeczytać, by samemu się przekonać, czy ta gra, warta była świeczki.
  • [awatar]
    fiolka
    Dobrze było w końcu poznać nie tylko tytułową komediantkę, ale całe środowisko komediantów z podrzędnego towarzystwa teatralnego. I bynajmniej nie byłato opowieść o celebrytach, ale o krowientach, histeryczkach, intrygantkach, cynikach i alkoholikach. Osobliwy był to półświatek i osobliwe czasy. • Niekoniecznie polubiłam Jankę Orłowską, główną bohaterkę, a i jej historia wydała mi się dość przewidywalna i mało odkrywcza, jednak opis mechanizmów funkcjonowania teatralnej grupy wyszedł Reymontowi pierwszorzędnie i dla mnie w nim tkwi siła tego utworu. Będę długo mieć przed oczyma tę scenę: „a one już teraz kłóciły się coraz ordynarniej, nie przerywając sobie ani na chwilę charakteryzacji i ubierania pośpiesznego”. • Świetnie według mnie oddał Reymont teatralny zew, który wezwał Jankę, a także syna Sowińskiej i nie pozwalał im, z raz obranej drogi, zawrócić. Z jednej strony wyobrażenie sztuki wysokiej, artystyczne posłannictwo, a z drugiej nędza, ohyda i rozkład. Być aktorem wtedy wcale nie brzmiało dumnie, z zawodem tym wiązało się jedynie pasmo udręk, upokorzeń i nieszczęść. • Czułam obecność ducha Gabrieli Zapolskiej unoszącej się nad tym tekstem, w końcu i ona była taką komediantką.
  • [awatar]
    fiolka
    Jestem pod wielkim wrażeniem tej lektury, pewnie dlatego, że ani spodziewałam się, ani oczekiwałam jakiegokolwiek mistrzostwa. Gonczarow dotąd był mi autorem zupełnie nieznanym. Gdyby ten tytuł poprzedziło takie nazwisko jak: Dostojewski, Puszkin, Tołstoj lub Turgieniew, zainteresowanie i spodziewania byłyby, oj byłyby. • Drażnił mnie ten umęczony życiem i brakiem woli Obłomow, ale mimo to bardzo mu kibicowałam i trzymałam kciuki do końca za to, by wytrwał w zgodzie ze swoją maksymą – teraz lub nigdy. • Czasami przywodził mi na myśl Fimę od Oza, nawet częściej niż czasami, a trochę rzadziej, ale też, nasuwał skojarzenia z harcdore’ową bohaterką „Mojego roku relaksu i odpoczynku”. Wspólnym mianownikiem ich łączącym, był brak woli. • Styl życia w Obłomówce, rodzinnym majątku barina, tą nazwą Zachar podkreślał jeszcze niedostosowanie się Obłomowa do „nowych czasów”, to głównie nieróbstwo, czcza gadanina, ciasnota horyzontów, strach przed tym, co inne i nowe. Tak kształtował się charakter małego, a potem starszego Ilji, a że predyspozycje i temperament chłopca były podatnym gruntem dla takiego siewu, wyhodowana została dorodna obłomowszczyzna, jak trafnie zespół wszystkich cech bohatera nazwał Sztolc. Ilia, który nawet gdy wstał z łóżka, to tak jakby nadal w nim leżał i marzył, uważał, że przecież wszystko jakoś się zrobi, ułoży się. • Świetnie, bo prawdziwie Gonczarow nakreślił bohaterów. Niechlujnego, niezdarnego i gderliwego Zachara, który kocha swojego pana i służy mu jak może najlepiej. Rozsądnego i wiernego przyjaciela, Andrzeja Sztolca, przeciwieństwo Ilji Iljicza. Bezczelnego, wyrachowanego oszusta Tarantiewa, knującego i obmyślającego plany wykorzystania Obłomowa pod płaszczykiem dobrych intencji i przyjacielskich rad. Najbardziej jednak podobała mi się sylwetka Olgi Siergiejewny, prawdziwie mądrej młodej kobiety, której charakter, zachowanie i samozaparcie w walce o obudzenie Ilji z obłomowskiego snu, zrobiły na mnie wrażenie. I jak trafnie Olga spostrzegła: „Dziwne to stworzenie, człowiek”. • Koniec za to bardzo mnie usatysfakcjonował, bo… nic na siłę.
Planowane i pożądane pozycje
1 2
  • Listy
    Čehov, Anton Pavlovič
  • Listy
    Czechow, Antoni
  • O Czechowie
    Bunin, Ivan Alekseevič
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo