Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
agnesto
Najnowsze recenzje
1
...
31 32 33
...
112
  • [awatar]
    agnesto
    Ta powieścio-baśń pisana jest w sposób poniekąd magiczny. Rzuca urok na tego, kto ją weźmie do ręki. A dlaczego? • Od samego początku trudno się od niej oderwać. Zastanawia, ciekawi i wydaje się, że będzie to książka obyczajowo młodzieżowa. Choć ze szczyptą zrozumiałą tylko dla dorosłych. Jest dziewczynka, lecz jakby hybryda samej siebie sprzed lat. Mieszka z Ojcem, naukowcem, odkrywcą, samotnikiem. Mają tylko siebie, ale czy faktycznie? Czy ojciec jest ojcem, czy oszustem? Czy dom jest jej domem? Czy dziewczynki wyglądają jak ona? I dlaczego przeszłość powraca do niej w obrazach i kliszach? • Wszystko zastanawia, bo owe dziecko ma co noc zadanie do wykonania - wykraść od złego czarodzieja porwaną wcześniej dziewczynkę. Co noc udaje się do miasta Bryre, mimo zakazu chodzenia po zmroku i skrada się niezauważona... Ale jak to kobieta, ciekawość co do osób czy miejsc robi swoje i ryzykując wszystko zaczyna łamać zasady i zakazy Ojca. • Do tego dochodzi spotkanie ze smokiem. Spotkanie, rozumienie jego mowy i wierna przyjaźń. • Dokąd ta historia zmierza? Po co tyle tajemnic i pytań bez odpowiedzi? • W pewnym punkcie powieści następuje zwrot. Diametralne otworzenie oczu i wyjście z maligny kłamstw. Lecz co się dzieje z książką. Od kluczowego niemalże momentu zaczęła mnie nieco nudzić. Przydługie opisy walki, ucieczki, podejmowanych decyzji zawieszonych w czasie. Wyśmienita lektura do połowy, w drugiej części okazała się nieco nużąca. Szkoda, bo zapowiadało się wielkie tornado literackie. Choć wielu osobom całość będzie smakowała wyśmienicie, mi nieco zbladła.
  • [awatar]
    agnesto
    Bardzo dobry film. Wzruszający, ale i pobudzający do myślenia. Zmuszający do otwarcia oczu na rzeczywistość i na to, do czego sami doprowadziliśmy jako ludzie, którzy kierują się swoimi zasadami, przepisami i rygorami. • Niesamowity obraz biedy, fetoru i miłości. Obraz dzieci, które urodziły się nie w tych miejscach, w których powinny.
  • [awatar]
    agnesto
    Napisanie tej powieści wiązało się z ogromem pracy autora Arturo Perez-Reverte. Niebywale skrzętnie odtworzone fakty, topografie całego miasta, uliczek, miejsc i budynków. Poszukiwania map z ówczesnych lat, bieganie po antykwariatach i zakamarkach, a wszystko to, by wiernie móc oddać klimat i nastrój tamtych lat. I to jest w tej powieści dopracowane do perfekcji. Do każdego detalu, drobiazgu... Do każdego wprost kroku. • A tematem powieści jest Encyklopedia, zakazana w Hiszpanii książka, a raczej TOMY Encyklopedii, bo jest ich bez mała 28. Wydanie jest uznane za heretyckie, zbyt wywrotowe, bo autorzy myślą przyszłościowo pisząc tym samym o głupotach, które - wedle jej przeciwników - zniszczą postrzeganie ludzi i wprowadzą zamęt w ich umysłach. Encyklopedię potępia kościół, bojąc się innowierców i odstępców. Kler głośno mówi o swoim oburzeniu. Także profesorowie Uniwersytetu w obawie o swoją dotychczasową pozycję są przeciwni sprowadzaniu Encyklopedii do Hiszpanii obawiając się, że wiedza z niej zaczerpnięta trafi do niewłaściwych umysłów. • Lecz biblioteka uczeni królewskiej w swoich zbiorach skrywa wiele białych kruków i tego też postanawia mieć. Admirał i bibliotekarz, duet wytypowani przez grono profesorskie udają się więc w trudną podróż w celu jej nabycia i transportu do Hiszpanii. Jednak nic nie jest tak łatwe i proste, jakby się mogło wydawać. Każdy dzień obfituje w kłopoty, trudy i nieplanowane incydenty. A we Francji, ojczyźnie intelektualistów i pisarzy, którą tak zachwycają się w Hiszpanii nagle okazuje się, że... nie można zdobyć pierwszego wydania książek oraz, co bardzo zaskakuje każdego poszukującego owego literackiego ducha, Francji daleko do wyidealizowania. To kraj o wielu kolorach, gdzie gnuśność i bieda graniczą z frywolnością i wielkim bogactwem. Nie ma środka tego obłędu. I w ten galimatias wpadają nasi bohaterowie. • Nie będę wnikać w szczegóły fabuły. Od tego jest książka, która zabiera nas w 600-stronicową przygodę, a ta trwa i trwa i co najlepsze, zaskakuje nas. Fabuła raz toczy się podług rozmów uczonych, innym razem bez słów, a w biegu. Zwiedzamy Paryż, Hiszpanię, poznajemy ludzi i się z nimi zaczynami przyjaźnić. Klimat XVIII Paryża i Madrytu jest tak odwzorowany, że czujemy się postaciami żywcem wyjętymi z tamtych dni. Opis ludzi, kamienic, zapachów... To wszystko wnika w nas, a my nawet nie wiemy kiedy. • Ale muszę dodać... • To nie jest powieść dla każdego. • Kto gustuje w klimacie Cabre czy Zafona znajdzie tu swój "czytelniczy dom". Powieść o powieści rządzi się swoimi prawami, swoją muzyką i rytmem. A te nie każdemu przypadną do smaku. • Dla tych, którzy wolą coś z "innej beczki" polecam "Mężczyznę, który tańczył tango". Niebywała, smakowita, pełna prawdy i szczerości. W rytmie tanga... Tańca pełnego zmysłów... Tańca pełnego tajemnic...
  • [awatar]
    agnesto
    Tym razem głównym bohaterem jest Obeliks i do pewnego momentu jego nieodłączny przyjaciel, malutki, biały Idefiks. Ale... • Juliusz Cezar (zwany Julkiem) obmyśla wraz z Kajem Ekonomikusem skrzętny plan zniechęcający Gallów do bicia Rzymian. Ekonomikus szastając budżetem Juliusza kupuje menhiry od Obeliksa namawiając go do coraz większej i większej produkcji. Bo, jak mu próbował objaśnić, rynkiem rządzą popyt i podaż... też tu jego wyjaśnienia się skończyły, bo Obeliks nie należy do tęgich mędrców (tęgi co prawda jest lecz tuszą i uwaga - GRUBY nie jest, najwyżej puszysty), dostarcza każdego dnia coraz więcej i więcej tych nie wiadomo po co komu przydatnych kamieni. A wszystko po to, by sprostać wymaganej popytanej podaży, bo ceny wyskakują do góry od wczorajszego rynku, a jeśli podaż nie będzie mogła zaspokoić popytu, to grozi spadek kursu waluty. Więc do pracy najmuje coraz więcej mężczyzn, każdy goni za mamoną, wioska Gallów staje się... monopolem menhirów z Obeliksem, jako najbogatszym (przynajmniej początkowo) mieszkańcem wioski. A skoro najbogatszy, to i najważniejszy. • Obelix musi zrobić dość podanego popytu produkcji zaspokojonej, by wypadły sestercje na kursie... wówczas podaż być z tego bardzo popytana. Zwał jak zwał, a chodzi o wielką produkcję. Nawet wielgachną, ogromną... Wszyscy pracują w kamieniołomach, nikomu na myśl nie przychodzi bitka, rozbój czy awantura. Bo rynek jest najważniejszy i wymagania stawiane przez konsumentów i kreowanie ich gustów. Zagmatwane to, jak popytana podaż i sestercje razem. Hmmm, czy Rzymianie osiągnęli cel? Musiałabym nie znać Obeliksa i Asteriksa by w to uwierzyć. Nawet Długowieczniks ma tego dość... • Bo, jak zawsze, koniec komiksu to uczta przy dzikach i mięsiwie wszelakim z ciszą za uszami, bo śpiewający Gall zakneblowany ma zakaz wydawania jakichkolwiek dźwięków bliskich muzyce. • W komiksie Ekonomikus to parodia Jacques’a Chiraca (co tylko niektórzy wiedzą) a wynoszony na noszach pijany Rzymianin, to odwzorowany przyjaciel Uderzo i Goscinnego. Są nawet Flip i Flap. Ot, nawet się człek nie spodziewa, a zawsze może na kogoś trafić. Nawet w komiksie.
  • [awatar]
    agnesto
    To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką i chyba tu ukryty jest wielki plus, bo wielu recenzentów miało z nią styczność przy okazji wcześniejszej publikacji "Ósme życie". I robią tu pierwszy zasadniczy błąd, porównują do tego, co już znali z tym nowo-przeczytanym i zaczynają się komplikacje, które w przypadku tej drugiej pozycji ("Kotki i Generała") zawsze wychodzą na niekorzyść i nie mają z nią nic wspólnego. • Bo "Kotka" to powieść mocna, szczera i bardzo dobra. To powieść wymykająca się zaszufladkowaniu i przyporządkowaniu jednemu gatunkowi. To jest mieszanka historii, dramatu i tragedii. To powieść przepełniona wielkimi stratami i poszukiwaniem samych siebie, a to wszystko dodatkowo podlane jest słonymi łzami, które nie chcą płynąć. Łzami, które wzbierają się w człowieku, które mamią wzrok i ściskają gardło jednocześnie, blokują oddech. Wręcz paraliżują. • "Kotka" to powieść, której czytanie boli. Od początku czujemy, że wchodzimy w losy ludzi, które do łatwych nie należą. A do tego, coraz bardziej się komplikują i gmatwają. Lecz świadomie czytamy dalej, bo łapiemy się na tym, że już za daleko doszliśmy wraz z bohaterami. Że idziemy ręka w rękę, krok w krok i nie ma już ucieczki. I wtedy następuje inwersja uczuć. To my mamy w sobie łzy, które nie płyną, a które ściskają serce. Że to my przeżywamy rozdarcie i samotność. Że to my stajemy wobec smutku z bezradnością i niemocą. • Kotka, to pseudonim aktorski. Kotka, to sobowtór innej, nieżyjącej już dziewczyny. Generał, to ojciec owej zmarłej, bogacz i milioner, acz kompletnie samotny człowiek. A dlaczego samotny? Dlaczego nie żyje jego młoda córka? Co się stało kilka lat wstecz, że obecne czasy zalewa gorycz, tęsknota i chęć wyrównania rachunku? Kto jest czemu winien? • To tylko niektóre pytania pojawiające się ZALEDWIE na początku, by z każdą kolejną stroną, z każdym kolejnym rozdziałem mnożyć się w zastraszającym tempie. Którędy prowadzi ta droga wypisana ręką Nano Haratischwilii? Gdzie idziemy zaczytani bez świadomości upływającego czasu? • Niesamowita powieść, która kończy się tak nagle, tak szybko i tak zaskakująco. Kończy się we właściwym miejscu, bo potem zostaje już pustka. Pustka, cisza i nic. I my w samym środku. Lecz środku czego? • Daj się prowadzić, bo warto. • Nie bój się, acz oblecz pancerzem. Solidnym odizolowaniem emocjonalnym, co będzie bardzo trudne, i nawet jeśli obawiasz się tej pokaźnej lektury, daj sobie szansę na nią. • Po przeczytaniu twoje myśli nie będą już takie same. • Ty nie będziesz taki sam. • A że to książka z wysokiego pułapu, tym bardziej polecam. • coś niesamowitego
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
98
  • Miło, niemiło
    Janáč, Milo
  • Błękitni
    Rodziewiczówna, Maria
  • Zaburzenie
    Bernhard, Thomas
  • Szkarłatna litera
    Hawthorne, Nathaniel
  • Starość
    Skåber, Linn
  • Dobre ucho
    Kim, Hye-jin
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo