Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
agnesto
Najnowsze recenzje
1
...
29 30 31
...
112
  • [awatar]
    agnesto
    Nie mówi się "nigdy", ale muszę tu to słowo wcisnąć. Nigdy bowiem nie przypuszczałam, że prócz kryminałów skandynawskich zostanę fanką kryminałów hiszpańskich. Po pierwszym tomie trylogii Białego Miasta, który mnie wprost urzekł, z niecierpliwością czekałam na kontynuację. Po tak dobrze skonstruowanej powieści i wciągającej fabule chciałam już, by ukazał się kolejny tom. • I jest. • RYTUAŁY WODY Który już na drugiej stronie zaczął otaczać mnie pajęczyną, z której nijak uciec nie mogłam. Trudno się bowiem oderwać od czytania. Wsiąkasz w treść i nie ma Cię tu, bo jesteś w Vitorii, albo w Santander, czy Villaverde... Nie ma cię tu, bo żyjesz akcją i trzymając bohaterów za rękę podążasz za nimi. I boisz nieco, bo znowu dochodzi do mordów. Rytualnych zabójstw ciężarnych kobiet, które znajduje policja. I cały ambaras polega na tym, że współczesna zbrodnia nijak nie łączy się z inną, tą sprzed lat. Tu 31-letnia ofiara, tam 14-letnia, a wszystko wedle wytycznych kultury i wierzeń celtyckich. • Autorka skrzętnie lawiruje datami i faktami. Różne historie, które szukają punktu wspólnego. Co łączy morderstwa z kultem wyznawanym przez oprawcę? Kto będzie następną ofiarą? A w ogóle, jak można powiesić kobietę z głową w wodzie? • Przy okazji zaznajamiamy się z celtyckimi przesłaniami, które, jak się okazuje, mają swoich gorliwych wyznawców. I nawet, jeśli obca nam jest tematyka religii celtyckiej i jej symboli, w "Rytuale wody" znajdziemy jasne wyjaśnienia znaczeń i znaków. Warto dodać, że najstarsze wierzenia mają żeński charakter i symbolizują płodność, urodzajność i bogactwo, a jednocześnie w kontrze do nich stoją siły niszczące, śmierć i nędza. I chyba ten kobiecy pierwiastek był powodem często okrutnych i krwawych obrzędów. Ale szukanie kluczy i rozwiązań zostawiam już wydziałowi śledczemu okręgu Vitori. • I tu, jak i we wcześniejszej części, na główną scenę wkraczają zbrodnie i śledztwa, lecz jest i druga, nieco w tle. Scena życia prywatnego każdego z bohaterów. Ciężarna Alba Diaz, która nie wie, kto jest ojcem dziecka. Unai Lopez, profiler, postrzelony w pierwszym tomie. Jest jego partnerka Esti, która próbuje sobie radzić po stracie brata. Każde z nich ma swoje problemy i osobiste dylematy. Wchodzą w związki, które nieco zaburzają im pracę... Ale jest w nich coś, że nie odwracamy się od nikogo. • Nie ma w RYTUAŁACH jednego bohatera, który by nas w jakiś sposób urzekł. Personifikujemy się z każdym niemalże. Jesteśmy wszystkimi na raz, bo ta powieść nie byłaby tak dobra, gdyby kogoś wykreślić. Do tego rozdziały, prawie poszatkowane, nabite treścią, ale zakończone tak, że nie możesz się odciągnąć, bo … zostaje zasiana ciekawość, co dalej. Kto? Dlaczego? • I mimo, że już przy setnej stronie zaczyna ci świtać w głowie prawdopodobne rozwiązanie, to jednak idziesz dalej. Włazisz w to śledztwo ociekające wodą i brniesz do samego końca, a to... ponownie zostawia cię w niecierpliwym czekaniu na kolejną część. • W RYTUAŁACH wszystko jest wyważone. Wątki splatają się, jak dobrze uczesany warkocz. Jedna część, z kolejną. Czytasz i czujesz, jak zostajesz wciągnięty w akcję, której się boisz, ale która jednocześnie zawładnęła tobą. Bezwolność, to jest chyba odpowiednie słowo, stajesz się bezwolny wobec otaczającej cię rzeczywistości. Oddajesz się Evie Garcia Saenz de Urturi. • Szczerze polecam.
  • [awatar]
    agnesto
    Czy Grecy umierają w domu? zastanawiasz się od początku. I czekasz i czekasz, by na końcu dowiedzieć się prawdy. Prawdy o Posejdonie z rudą brodą, który siedząc w zielonym fotelu spoglądał na swojego syna i był dla niego królem. Najmądrzejszym tatą na świecie. Kimś "ponad" wszystkich i wszystko. • Aris Sallas, ojciec, kulturysta, mocarz, bóg mórz.... i Sakis, jego syn, który wpatrzony w tatę staje się jego wiernym towarzyszem. I chyba ta jego bezbrzeżna miłość powoduje, że Sakis udaje się do domu twórczego pisania i pracuje nad książką. Nad historią własnego taty. Wspomina co było i jak to było, przypomina sobie momenty znaczące i te mniej ważne, lecz wszystkie one, bez względu na zabarwienie emocjonalne są równie piękne i jakże miłe. Choć dodam, że i zabawne. Choćby zakup papugi (czyli Cykady), czy jazdy taksówką (tata był głową mafii taksówkowej, czyli księgowym i szefem od grafików i kursów). Były i zakupy w Pewexie, ale zawsze, zawsze wszyscy razem. Jakby grecka rodzina nie umiała istnieć w pojedynkę. Nie, Oni wszyscy zawsze razem, zawsze w zgodzie, zawsze obok siebie. A im większa familia, tym gwarniej. Sakis był jedynakiem. Nie miał nikogo, nawet dziadków, ciotek, wujostwa czy jakichkolwiek kuzynów - ani dalszych, ani bliższych. Nikogo. Nikomu genów nie przekaże, nikomu spadku nie przekaże. Losy jego rodziców zawsze stanowiły dla niego zagadkę - nigdy nieodgadniętą. Tajemnicę, którą zabrali ze sobą do grobów. Najpierw ukochany Posejdon, potem czuła i troskliwa matuchna. • Reszta została domysłem... • Klimko lawiruje czasami. Jesteśmy tu, w domu twórczości, by na kartach powstającej powieści odnajdywać się kilka lat wstecz. Patrzymy w zachwycie na potężnego ojczulka o rudej brodzie, pływamy statkiem, zarabiamy pierwsze pieniądze... Poszukujemy sensu własnego życia. Stajemy się obcymi w Polsce, bo jesteśmy Grekiem. W Grecji stajemy się obcymi, bo jesteśmy z Polski. • Ale najważniejsze "(...) by człowiek miał gdzie wracać"...
  • [awatar]
    agnesto
    Tym razem dzicy Normanowie chcą się dowiedzieć, co to strach. Dzikusy nieokrzesane nie znają bowiem tego uczucia i szukają kto by ich go.. nauczył. I, jak to w komiksach o Asteriksie i Oberiksie, gdzie nigdy nic nie wiadomo, nauczycielem owym staje Skandaliks;) Krewny wodza wioski, Asparanoiksa. Nie znający dyscypliny młokos, którego Asteriks i Oberiks uczą życia. I to od bladego świtu. • Koniecznie trzeba przeczytać. Rechot, wypieki na policzkach i dobry czas - gwarancja na 101%.
  • [awatar]
    agnesto
    87/52/2019 • ASTERIKS i OBELIKS. • Przygody Galla Asteriksa • Uderzo & Goscinny • Pierwsza część przygód dzielnych Gallów, którzy nie dają się pokonać wojskom rzymskim, które osaczyły wszystkie pobliskie wioski i okolice. Wszystko podbili, co było do podbicia, ale Gallów nie są w stanie. I to ich gryzie, jak ziarno w majtkach. Nie mogą uwierzyć w normalność owego zjawiska, niuchając podstęp jakowyś. I ułamek prawdy w tym jest, bowiem tylko Obeliks ma swą moc ponad moce i menhirami rzuca, jak piłeczkami. Reszta mieszkańców Galli swe siły zawdzięcza magicznemu eliksirowi przy­goto­wywa­nemu­ przez ich wioskowego druida Panoramiksa. Coś doda, coś zamiesza, szybkie bul bul w kotle i jest. Każdy pije i na określony czas staje się nieziemsko silny. I właśnie ów specyfik staje słomą w oku Rzymian. Knują dostanie się do wioski i zdobycie przepisu. I kto wchodzi do wioski przebrany w "nieswoje" szmaty? Największa oferma Rzymu. A to niczego dobrego nie wróży. • Niebywałe przygody zamknięte w komiksie. A ów komiks stworzyło dwóch niebywałych autorów -Uderzo i Goscinny. Dialogi pełne gagów, żartów i gry słów. Czyta się "chmurki" tekstów z uśmiechem na twarzy. Uwielbiam te duety - i autorów i bohaterów. • 100% Gwarancja dobrego czasu spędzonego z komiksem. • agakusiczyta
  • [awatar]
    agnesto
    Gdy ciemno i zimno za oknem, gdy każdy czeka na nadejście zimy, dobrze się czyta powieści osadzone w mroźnym klimacie. Choć ta akurat do miłych tematycznie nie należy. Rozmowa wdowy po zmarłym tragicznie himalaiście, Ewy Dyakowskiej-Berbece z dziennikarką, Beatą Sabałą nie należy do łatwych. To niemalże wyznanie wiary, to oczyszczenie duszy, która i tak, mimo słów, nadal cierpi. Można zapytać, jak wysoko sięga miłość? Czy jest zdolna do kochania kogoś, kto wyszedł z domu i już do niego nie wrócił? Kogoś, kogo nie można pochować w trumnie? Kogoś, kto wyszedł i został w górach? Rozmył się... • Maciej Berbeka, bo o nim tu mowa, zginął na stokach Broad Peak 6 marca 2013 roku. W domu do dziś czekają żona i trójka synów. I do dziś także walczą ze świadomością, że ojca już nie ma i nigdy nie będzie, że nigdy nie wróci. Pozostał na zdjęciach, we wspomnieniach i w rozmowach, których jest wiele. Zarówno tych medialnych, jak i tych prowadzonych w domowym zaciszu. • Za główną, niewykazaną w żadnym źródle, przyczynę wypadku na Broad Peak uznaje się niewłaściwe przygotowanie wyprawy pod kątem technicznym i organizacyjnym. Lecz nie sposób zostawić wszystko organizatorom wyprawy. Rodzina siłą rzeczy uczestniczy w zamieszaniu „po”. Dwóch członków ekipy powróciło, dwóch zostało w górach powyżej 7000 m.n.p.m., Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. Ciała Berbeki do dziś nie odnaleziono. • Ewa, wdowa, czeka i płacze. Jeśli nie ma łez na jej twarzy, to są w sercu, w duszy, w całej niej. Bo miłość, jaką darzyła męża, była jedyną w swoim rodzaju. Mocna, wzajemna i szczera. Cały Maciej, jak mówi, był taki. Otwarty, dobry, kochający. Miała świadomość, że jego miłość do gór jest nieuleczalna, a ona nie może z nią konkurować. Każda wyprawa pociągała za sobą wielkie ryzyko, z którym on się wspinał, a ona pozostawała w domu. Tęskniła, szukała sobie zajęć, dobrowolnie zajmowała się codzienną krzataniną, galimatiasem, byle nie zwariować, byle odsunąć czarnowidztwo i natrętne myśli ... Najczęściej brała się za remonty, bo tu zawsze były kłopoty. Remonty zapewniały ruch, aż do powrotu Maćka. I byli razem do następnej wypray, a potem wszystko od nowa... Dni, z którymi trzeba sobie radzić w samotności. Książka, jaka powstała z rozmowy, ze wspomnień i z łez, to niemalże powieść o wielkiej miłości, oddaniu, cieple rodzinnym i pięknie każdej chwili, jaką można było spędzić razem. Choć ta miłość musiała godzić się i na tą nieodłączną miłość do gór. Permanentnie obecną, zawsze gdzie obok... Aż Maciek nie wrócił, a Ewa „(...) zaczęła umierać wraz z nim.” tu na ziemi. On został na wieczność w zimnie gór, nieodnaleziony przez nikogo. • Książkę czyta się jednym tchem. Z wypiekami na twarzy, z emocjami, które buzują ponad poziom morza. Z emocjami, które sięgają prawie 7000 metrów. Autorka przeplata rozdziały o rodzinie i o zawodowej namiętności Maćka. Plecie je, jak warkocz, co tym bardziej przykuwa uwagę czytelnika. Książki nie sposób odłożyć ot tak, w trakcie, bo nawracające natrętnie myśli na to nie pozwalają. Musisz czytać, czytać... Wspinać się, jak Berbeka i nie wrócić już.
Ostatnio ocenione
1
...
93 94 95
...
98
  • Interstellar
    Nolan, Christopher
  • Odrobina chaosu
    Rickman, Alan
  • Amelia
    Jeunet, Jean-Pierre
  • 3 serca
    Jacquot, Benoît
  • Saint Laurent
    Bonello, Bertrand
  • Dziewczyna z Pomarańczami
    Gaarder, Jostein
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo