Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
agnesto
Najnowsze recenzje
1
...
80 81 82
...
112
  • [awatar]
    agnesto
    Wspaniała powieść pełna zaskakujących zwrotów akcji oraz ciągłego "przepoczwarzania" się w różne gatunki literackie. A zaczyna się banalnie... • (...) BYŁ SOBIE CHŁOPIEC, KTÓRY MIAŁ NIEZWYKŁEGO DZIADKA...(...), a ten dziadek widział...potwory, o których wnuczkowi opowiadał i na których istnienie miał nawet dowody. I pokazywał mu zdjęcia dziwnych dzieci (z domu dziecka, które wraz z nim dorastały i które były...normalne ale jakby inne) i wnuczek wierzył w to co słuchał i w to, co oglądał....do czasu jak dorósł i gdy rodzice wyperswadowali mu dziwactwa starca wrzucając w ich miejsce racjonalność i chorobę dziadka - wiek ma swoje prawa a przy okazji TRZEBA wreszcie dorosnąć. • Lecz dzaiduś umiera,. a wnuczek widzi potwory, choć nie do końca wierzy w to, co widziała. Zrzuca anomalie wzrokowe na wiele czynników by znaleźć wyjaśnienie, co i tak zostaje faktem, że Dziadek umarł...odszedł i zostawił go samego... • a miał żyć.... • i mogłabym pisać o tym, jaką drogę przebywa wspaniały ukochany chłopiec, dokąd się przenosi i jak cierpi. Mogłabym pisać o nowych towarzyszach jego życia, którzy go lubią, a którzy narażają go na ryzyko i utratę życia. Mogłabym pisać o tym, jak dziecko i ojciec tracą do siebie zaufanie i jak próbują okłamywać się na wzajem...I o przechodzeni kanałem czasu... i mogłabym nie kończyć swojej historii, która mnie zainspirowała do uśmiechu i otwartości serca. • Bo to wspaniała, magiczna i niebanalna powieść...
  • [awatar]
    agnesto
    Ta książka zaczyna się od banalnego słoika, zakopanego, zakręconego i skrywającego kartkę papieru a na niej lista tych "tajnych" z adresami zamieszkania, bo gdyby zaszła potrzeba, nagła, to ktoś musi tę listę znać... więc trzeba ją przeczytać i w razie czego połknąć. Papier zawsze musiał być taki, by dało się do połknąć, bo nie można nigdy zostawiać śladów, po niczym... Nawet po tych ludziach, którzy bronili się papierem, powielaczem i farbą drukarską, którzy budowali nową Polskę, nową przyszłość dla siebie i dla potomnych. Oni nie łapali za broń, nie przelewali krwi, nie oddawali życia lecz swój patriotyzm okazywali poprzez walkę ulotkową, nielegalną, wielce ryzykowną. • Hugo-Bader rozmawia z każdym z nich, z kobietami, z mężczyznami ... i nie może sobie tego w głowie poukładać - podobnie zresztą jak i ja - że ci ludzie teraz są wrakami bez niczego. Jest Ewa, umierająca na raka, wyniszczona, jest inna Ewa - kobieta już po zmianie płci, jest Michał, który musiał uzurpować sobie prawo do bycia człowiekiem GODNYM. Są i inni, najczęściej walczący z alkoholizmem, z samotnością, z bezradnością, z byciem na dnie... Nikt się z nimi nie liczy, nie ceni, nie zaprasza na spotkania opiewające ich czyny sprzed lat. Jakby ich działalność była nieważna, miałka, bo nielegalna. Wyciąga się ich podpisane dokumenty z IPN świadczące o zdradzie i macha nimi przed nosem śmiejąc się w twarz- ale czy ktoś dał im czas na wyjaśnienie, na mówienie, na uzewnętrznienie się? Podpis składał każdy w trosce o życie...o swoją rodzinę, z miłości do bliskich... • Życie zawsze miało wartość a IPN wycenia je na zero - do nich należy szacowanie??? • „Jedni koledzy w wolnej Polsce błyszczą w polityce, inni robią fortuny, jeszcze inni nie mają co jeść. Wielu robi mniej lub bardziej czyste interesy. Parę osób idzie na emerytury, parę - do kryminału. Raz - za coś, raz - za nic. Parę osób już wie, że zmarnowało życie, zmitrężyli, przebarłożyli dwadzieścia sześć lat, paru chłopaków i parę dziewczyn uważa, że walka o wolność dopiero się zaczyna. Kilkoro kolegów umiera, kilkoro się rozpija, kilkoro rozwodzi, a kilkoro leczy depresję. Niektórzy robili w życiu rzeczy straszne..." • niezwykle przejmująca książka, forma reportażu, czasem rozmowy - co boli i rani duszę. Bo żyjemy w Polsce, która jest taka pewnie i dzięki nim... choć chyba inaczej wyobrażali sobie naszą polskość i patriotyzm...
  • [awatar]
    agnesto
    coś tu jest dziwnego w tym filmie i nawet sylwetka znanego aktora nie pomaga. • szkoda
  • [awatar]
    agnesto
    wspaniały obraz nas - ludzi, których życie to przypadek... to los... to coś, co nie od nas zależy...
  • [awatar]
    agnesto
    Mój wspaniały i jedyny, niezrównany Vargas w całej swej pruderii i nagości - właśnie tu, w Dzielnicy Występku. Choć przyznam szczerze, że powieść sama w sobie nie jest zakończona jakimś ewenementem lecz sama w sobie, cała jest prawdziwa, szczera i jakże życiowa. Choć dotyczy Peru i Peruwiańczyków, to przecież każdy z nas może się w niej przeglądać jak w lustrze.., A czym rzecz? Ano bogaty i zamożny człowiek, właściciel kopalni zaczyna być szantażowany przez wydawcę pewnego brukowca. Ten "malutki człowieczek" grozi mu zdjęciami, jakie zostały zrobione podczas orgii seksualnej kilka lat wcześniej. Całe spotkanie z paniami leciwych obyczajów było oczywiście zaaranżowane, fotograf opłacony a zdjęcia mogą obecnie zniszczyć karierę i życie naszego bohatera. Przez chwilę nic się nie dzieje, panuje jakby względny spokój lecz..pozorny, bo sam Quique martwi się nimi, zataja to przed żoną, chudnie w oczach, zaczyna być rozkojarzony. Aż dochodzi do druku nies­podz­iewa­nego­ szmatławca i Quique musi zmierzyć się zarówno z małżonką, z karierą, z sobą... Dociera do niego czego się dopuścił i co teraz szykuje mu los. Nagła i niespodziewane zdjęcia niszczą go a wartość życia traci na znaczeniu. Nic nie ma sensu, niczemu nie warto się poświęcać. Jedyny przyjaciel, prawnik i adwokat doradza mu każdy kolejny krok, ratuje go w możliwy sposób lecz personalnie winny Quique staje się wrakiem samego siebie. Splot wielu nies­podz­iewa­nych­ incydentów doprowadza do dobrego końca tej całej...historii lecz Vargas prowadzi nas uliczkami, które do końca pozostają zagadkowe i niewiadome. Ukazuje nam zaś jasno ludzką pazerność na posiadanie coraz to większego majątku, ludzką bezwzględność i to, jak często wysokie stanowiska niszczą umysły ludzkich istot. Jak trzeba na siebie uważać, jak trzeba baczyć na własny dom i doceniać to, do czego się doszło i zbudowało. Nauczka dla każdego, nie tylko winnego. • Vargas w swej wielkiej odsłonie
Ostatnio ocenione
1
...
74 75 76
...
98
  • Dziennik Bridget Jones
    Fielding, Helen
  • Zimne ognie
    Beckett, Simon
  • Półbrat
    Christensen, Lars Saabye
  • Bracia Burgess
    Strout, Elizabeth
  • Tajemnica zaginionej ślicznotki
    Mendoza, Eduardo
  • Tylko martwi nie kłamią
    Bonda, Katarzyna
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo