Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
agnesto
Najnowsze recenzje
1
...
52 53 54
...
112
  • [awatar]
    agnesto
    T powieść jest i dobra i zła jednocześnie. • Zacznę jednak od tych złych stron. Autorka za dużo się powtarza. Wiem, że pragnie w ten sposób uwypuklić i podkreślić samotność i rozpacz dziewczyny, jednak stosowanie potrójnych dywagacji na ten sam temat nie daje nic pozytywnego. Do tego dochodzi wiele niepotrzebnych i czasem nie trafionych porównań. A sama bohaterka? 22 -latka a'la zbuntowana Madonna (piosenkarka - nie mylić:) z włosami na zapałkę, tleniona, z odrostami, wiecznie paląca, ćpająca i pijąca. Klimat tej powieści osnuty jest dymem papierosów i zapachem wódki. Albo nieprzetrawionego alkoholu, bo czasem ilości spożywane przez samotną nastolatkę są wręcz horrendalne. I przekleństwa - niepotrzebne. Zupełnie zbyteczne. Do akcentowań zdań można używać innych słów. • A plusem jest choćby tło tego dramatu. Chłopak popełnia samobójstwo i pozostawia w tragedii matkę - już samotną, oraz dziewczynę. Obie kochał na swój pokrętny sposob. A po śmierci okazuje się, że żadna z nich go tak na prawdę nie znała. Ani Josie ani matka, Meredith. Czy był malarzem? Muzykiem? Sportowcem? Czy znał sztukę, czy jednak lawirował między nią nie zapuszczając korzeni? Kim był? I który on był tym prawdziwym? Wiele pytań powstaje już w czasie, gdy ciało leży w grobie. Żadna z kobiet nie umie sobie poradzić z jego brakiem i mimo, że się nie tolerują, nie szanują i nie poważają, coś je do siebie ciągnie. Dokąd ta znajomość prowadzi? • Czy destrukcja jest lekiem na żałobę? A może złudne marzenia i nadzieje są sposobem na poranne budzenie, wstawanie i życie? Mimo smutku, łez i bylejakości?
  • [awatar]
    agnesto
    To jeden z moich ulubionych filmów. • Od początku do samego końca - łącznie z piosenką zamykającą ten uroczy obraz związku malarki i gbura. Maudie to kaleka od dziecka. kaleka i jednocześnie obiekt, bo mało kto traktuje ją jak człowieka, czy nie daj Boże, jak kobietę. Próbując uciec spod opieki i złośliwości ciotki, znajduje pracę i wyprowadza się. Szybko, z dnia na dzień, bez słowa na do widzenia. Gorzkie życie Maudie zmienia się lecz nie tak szybko. Powoli, z tygodnia na miesiąc... Pan, u którego pracuje, gbur, czasem despota, również nie przystosowany do życia, z każdym dniem, dzięki Maudie też ulega transformacji. Mięknie jego charakter, ocena życia, mięknie wzrok... Maudie maluje na wszystkim. W pędzlu i w farbie znajduje ukojenie i szczęście, choć to ostatnie z biegiem lat roztacza coraz szerszy krąg i wychodzi z obrazków do świata realnego. • Ten film to baśń o życiu dwojga ludzi. O parze, która żyła w domku 2*3 metry, i która mając tak niewiele, posiada cały skarb życia. Piękny obraz. Niewiarygodny. • Sensualny. • POLECAM
  • [awatar]
    agnesto
    Bardzo dobry film, świetnie zrealizowany i - co zaskakujące dla niektórych - Daniel Radcliff nie kojarzy się z Harrym Potterem. Ma zarost, jest zmieniony i jakby starszy w sposób nader przystojny. • Tym razem ląduje w dżungli i walczy o każdy dzień, oddech, każdy kęs jedzenia... Film oparty na faktach, gdzie 4 ludzi wyrusza w nieodkryte przestrzenie dżungli. 3 uczestników rzekomej wyprawy, którą prowadzi jeden "przewodnik" nie umiejący pływać. A w dżungli to niemalże podstawa, tym bardziej, że nurt rzeki oraz sama rzeka często stanowi jedyną drogę. Drogę do celu, drogę ucieczki, czy choćby transportu. • Jak skończy się trudna i zaskakująca wyprawa? Odpowiedź w filmie. Warto na dwie godziny odciąć się od własnego świata i przenieść się w ten nieco dziki i nieznany. • Ale, musi być jedno ale - jedna scena, gdy bohater wyciąga sobie pęsetą robaka z mózgu i wyciska krew z jadem...Nieco abstrakcyjna i jakby nierealna. W Rzeczywistości taki zabieg na sobie przyniósłby nie dość, że gorsze skutki, to i sam moment wyciągania z pewnością uszkodziłby więcej płata czołowego aniżeli jest to pokazane w filmie • Ale nawet te dwie minuty nie zmienia faktu, że jest to bardzo dobry film. Polecam
  • [awatar]
    agnesto
    Na pewnej "ślepej" uliczce miesza grupa dzieci, które się razem trzymają i razem psocą. Ale też razem wpadają na wszelkie dziwne pomysły, które realizują. Jednym z nich było odnowienie opuszczonego domku, ruiny niemal porosłej w środku pajęczynami i obrosłej kurzem. Anjelika, królowa owego lokum (w końcu to był jej pomysł, więc gdyby nie ona...) rządzi podwładnymi i swoim królestwem do czasu aż nie zjawia się w nim ... czarownica. wiedźma wprost. Sata kobieta tak brzydka i tak pomarszczona, że to musi być... jakaś baba jaka albo zła czarownica. I ma czarnego kota. Dzieci się jej boją, dlatego układają plan wyrzucenia jej z ich domu. I nieważne, że ostatnio się tu nie bawiły. Muszą ją jakoś wygonić i już. Jednak dni mijają, dzieci przyzwyczaiły się do zbiorek za domem jednego z nich, a staruszka nie jest już tak odstręczająca. I dochodzi do wypadku, babcia ratuje dziewczynkę i ... zło się odwraca. Już dzieci nie widzą w niej złej wiedźmy. A co dziwniejsze, dochodzi czasem do małych cudów. A to pod drzwiami pojawia się jedzenie, dzieci odwiedzają babcię, a ta częstuje je czekoladą...Niebywałe, tym bardziej, że taka słodycz to rzadkość. Rodziny są biedne, wiele z nich nie stać na takie rzeczy. Cięzko o każdy grosz. Ale zagadką pozostaje skąd babcia ma takie rarytasy? Gdzie czasem znika na całe dnie, skoro ma kłopoty z chodzeniem? I skąd tu przybyła? Czasem na to ostatnie pytanie odpowiada jakoś pokrętnie, zdawkowo, nie do końca jasno na umysł dzieci, dlatego jest dla nich workiem pełnym tajemnic. • pewnego dnia układają plan. Śledzą babcię i odkrywają jej sekret, coś co nigdy nie powinno ujrzeć światła dziennego. Coś, czego dzieci nie powinny widzieć. • Wszystko się zmienia, lecz trudno im uwierzyć w to, czego byli świadkami. • Czy babcia jest...księzniczką zaklętą w brzydkiej postaci? O co tu chodzi? Wyobraźnia Anjeliki nie ma granic. • i pewnego dnia babcia odchodzi. Umiera podczas snu. • Jak to przyjmą ludzie? Dzieci? kot? • to ksiązka z 1963 roku (czasy nie dla bogatych, pełen zawirowań, braku wielu produktów - nawet na Węgrzech, skąd pochodzi autorka), ale wiele w niej prawdy o tym, co jest dziś. Umysłem dziecka i jego oczyma stajemy się jedną z postaci i w prostych słowach poznajemy świat, jaki wtedy był. Smutny i szary, pelen biedy i ubóstwa, ale jakże żywy i pogodny.
  • [awatar]
    agnesto
    Wspaniały serial. • dodam - nie dla mięczaków
Niepożądane pozycje
Brak pozycji
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo