Solidna biografia bardzo ciekawej osoby, której twórczość jest prawie zapomniana, a postać kojarzymy tylko z „romansu z tą Dąbrowską od Nocy i dni”. Najbardziej mi się podobała część pierwsza, opisująca życie Anny do wybuchu wojny, czyli okres lwowski. Najmniej – właśnie historia miłosna, czyli ów trwający około dwudziestu lat „romans”, toczący się po części listownie i na odległość. Cytowanie tak osobistych, intymnych listów to rzecz dyskusyjna – panie były dyskretne, o ich związku nie było głośno i może lepiej byłoby, gdyby tak pozostało. Inna rzecz, że wtedy książka by się zapewne nie sprzedała. Tak czy siak będę polowała na książki Kowalskiej, bo mnie ta kobieta bardzo zaintersowała.

Typowa biografia dla amerykańskiego czytelnika, i to mocno niewyrobionego. Byłaby jedna gwiazdka, ale dodałam drugą, bo autorka wiedziała, ze Skłodowska była Polska (inna sprawa, jak przedstawiłą ówczesne realia zaboru rosyjskiego). Źle napisane, powierzchowne, lepiej sięgnąc po żywo i sprawnie napisane, choć oczywiście subiektywne wspomnienia Ewy Curie – innej dobrej biografii noblistki niestety nie znalazłam. Nie rozumiem, po co pisać książkę na temat, o którym się nie ma zielonego pojęcia...

Bardzo nudna i źle napisana książka na bardzo ciekawy, wręcz fascynujący temat. Autorki zadały sobie mnóstwo trudu, przekopały archiwa, a wyszło jak wyszło. Nie przebrnęłam, a jestem bardzo zainteresowana tematem. Nie mogę wyjść z podziwu, że nawet taki samograj jako letnisko w Zaleszczykach można opisać tak, że czytelnika odrzuca.

Trudno mi ocenicę tę książkę, jest bardzo dobrze napisana, ale tak wstrząsająca, że ciężko mi było ją czytać. To chyba dla mnie nie jest odpowiedni czas na taką lekturę...