• „– Bardzo mi przykro, ale nie interesuje mnie to, co jest napisane w książkach, gdzie nie ma obrazków. • – Moje drogie dziecko. Wszystkie dobre książki na tym świecie przeważnie nie mają obrazków”. • Alicja nie słucha na lekcji. Nudzi ją nauka o tym, co się wydarzyło dawno temu. Zaczyna bujać w obłokach, gdy nagle zauważa białego królika w kamizelce, spieszącego dokądś. Alicja biegnie za nim i wpada do dziury, której koniec przenosi ją do dziwnego miejsca. By dostać się przez niewielkie drzwi i iść dalej, dziewczynka musi wypić zmniejszającą miksturę. Zapomina jednak zabrać klucza, dlatego musi się zwiększyć, by po niego sięgnąć. Niestety, przesadza z ciastkiem powiększającym i rośnie tak duża, że jej łzy zalewają pomieszczenie. Gdy w końcu udaje jej się trafić do Krainy Czarów, spotyka gadające ptaki, szalonego zająca i znikającego kota. Alicja goni jednak dalej za białym królikiem, chcąc dowiedzieć się, dokąd on się tak spieszy... • Alicja w Krainie Czarów to trzynasty film Walta Disneya. Animacja z 1951 roku jest adaptacją książek Lewisa Carrolla o przygodach tytułowej Alicji. Film rozpoczyna się informacją, że scenariusz napisano na podstawie obu powieści o Alicji, zatem jest to miszmasz Alicji w Krainie Czarów i Alicji po drugiej stronie lustra. • Tytułowa bohaterka jest marzycielką. Ma niewiele lat, za to ogromną wyobraźnię i odwagę. Wędruje sama po nieznanej kranie, a jej ciekawość sprawia, że co rusz Alicja przeżywa jakieś nowe przygody. Co ciekawe nie dziwi jej prawie nic, co dzieje się w Krainie Czarów. Przyjmuje te wszystkie niestworzone wydarzenia jako coś w miarę normalnego. • Bajka opowiada o przygodach, które dziewczynka przeżyła w Krainie Czarów. Alicja spotyka tu wiele fantastycznych stworzeń od białego królika, przez Szalonego Kapelusznika i Marcowego Zająca, po Kota z Cheshire i gadające karty-żołnierzy. Postacie są nie tylko cudaczne, ale też dziwnie się zachowują. • W bajce nie brakuje piosenek. To klasyczna animacja Disneya, dlatego nie mogło zabraknąć utworów podkreślających stan bohaterów i czynności, które wykonują. Piosenki wyjaśniają, dlaczego coś jest robione i jaki jest tego cel. • Alicja w Krainie Czarów to pięknie narysowana bajka, od której nie można oderwać oczu. Pomysłowość twórców i ich wyobraźnia zachwycają. Co chwilę spotykamy postacie, które są bardzo wymyślne, a szczegóły otoczenia i detale scen zachwycają. • Niestety, Alicja to bajka dziwna i niezrozumiała. Po pierwsze z powodu jej „wieku” mamy trudności ze zrozumieniem słów niektórych postaci. Bełkoczą, mówią wysokimi głosami i czasem niemożliwe jest odgadnięcie, co chcą przekazać. Alicja mówi głosem Barbary Rylskiej, która w latach 50. może i była całkiem normalnie odbierana, ale teraz ma się wrażenie, że bohaterka ma zbyt wysoki ton głosu. Po drugie sama historia jest dość dziwaczna, nie ma w niej logicznych powiązań – poza motywem podróży i związków między kilkoma bohaterami – co utrudnia jej odbiór. Owszem, dużo się dzieje, jest barwnie i zabawnie i to może się widzom podobać, ale jeśli oglądamy bajkę, by coś z niej wynieść, może być trudno. Po trzecie – Alicja jest po prostu przerażająca. Twierdziłam tak już w dzieciństwie i nic się nie zmieniło w tej kwestii. Dlaczego? Już wam mówię. • Przede wszystkim nieprzewidywalność świata. Nie wiemy, co spotka bohaterkę za kolejnym drzewem. Dodajmy do tego dziwne postacie, które zachowują się nieszablonowo, trudno je zrozumieć i nie wiadomo, co o nich myśleć. Do tego jeszcze niesamowicie drażliwa Królowa Kier. No i straszna historia o ostrygach. Do dziś się boję, jak o niej pomyślę. To chyba najbardziej krwawa i przerażająca opowieść w dziejach kinematografii. A, no i Kot z Cheshire. Jego uśmiech śni mi się w koszmarach. • Alicja w Krainie Czarów nie jest moją ulubioną bajką Disneya i nigdy nie będzie. Ogląda się ją przyjemnie, bo wiele się dzieje, ale trudno potem zebrać myśli. Nie wiem do końca, o co w niej chodzi, co o niej myśleć, jak ją odbierać. Zdecydowanie różni się od innych bajek Disneya i to widać już po kilku minutach oglądania. Jednak to klasyk, więc dobrze ją poznać, dlatego zachęcam. Sami zobaczcie, co o niej myślicie.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo