• Mimo ciekawego tematu - duże rozczarowanie. • Część dotycząca komunikacji miejskiej ciekawa, kwestia komunikacji w regionach czy międzywojewódzkiej (PKS-y) zaledwie naszkicowana. Wielka szkoda, bo liczyłem na ciekawą analizę tej części rynku transportowego. • Za to momentami skandaliczna jest część dot. kolei. Bezkrytyczne podejście Autorki do realnych problemów WEWNĄTRZ kolei, które czynią z nas kraj kolejowego trzeciego świata, perspektywa wyłącznie "starych kolejarzy", mówiących z grubsza: "- bo kiedyś, to panie, była kolej, teraz nie ma kolei" to perspektywa przede wszystkim nieuczciwa wobec Czytelnika. Kompletne pominięcie sukcesów kolei regionalnych (bo wiadomo, jak pisać o spółkach marszałkowskich, to tylko w kontekście klęski Kolei Śląskich, a nie SKM-ce, Kolejach Mazowieckich czy Małopolskich) i faktu, że to one przywracają ludziom wiarę w sens poruszania się pociągiem. Brak jakiejkolwiek próby zastanowienia się przez Autorkę, czy perspektywa "starych kolejarzy" (czyli w większości związkowców usadowionych na cieplutkich, dożywotnich posadkach) - często blokujących czy niszczących koleje regionalne (które oferują usługę milion lat świetlnych lepszą niż fasadowe Przewozy Regionalne), nie jest właśnie największą bolączką rynku przewozów kolejowych. Pominięcie wątku szkodliwej działalności kolejowych związków zawodowych niestety de facto unieważnia część "kolejową" książki. Szkoda.
  • Autorka w 21 miesięcy pokonuje 2200 km busem, 34 000 km pociągiem, 3 400 km samochodem i 3000 km na piechotę. W podróży przepełnionymi składami i wyczekiwaniu na odludnych przystankach towarzyszą jej rozmówcy – ludzie, którzy wszędzie mają daleko. W oszczędnej objętości reportażu zawiera się jedynie fragment ponurej panoramy. 14 milionów Polaków jest całkowicie wykluczonych komunikacyjnie lub ma poważne problemy, by dostać się gdziekolwiek - do pracy, do szkoły, do lekarza. Po zlikwidowaniu części połączeń kolejowych i autobusowych brakuje systemowych rozwiązań, a te, które istnieją, są przestarzałe i nie przystają do rzeczywistości. W swojej drobiazgowej analizie sytuacji komunikacyjnej w Polsce reporterka pokazuje wagę publicznego transportu oraz jego lekceważenie na szczeblu państwowym. „Nie zdążę” to gorzka lektura, ale jednocześnie istotny głos w publicznej debacie.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo