Recenzje dla:
Walenty i spółka organizują olimpiadę/ Monika Oworuszko
-
W siódmej, ostatniej części przygód Walentego i spółki poznajemy finał ich dietetycznych perypetii. Na wniosek trenera Ledwożywa bohaterowie zaczynają współorganizować z nim sportową olimpiadę. W końcu sport i zachowanie odpowiedniej tężyzny fizycznej idą pod rękę ze zdrowym trybem odżywiania. Równolegle Walenty i towarzysze cały czas drążą temat działalności Łysego. Po raz ostatni zakradają się do fabryki witamin, ale niestety zostają w niej uwięzieni… W związki z tym, los olimpiady zaczyna wisieć na włosku. Całe szczęście udaje im się wyjść z tej opresji i zdobyć dowody na Łysego. Historia dobiegła końca, jej puenta bardzo zaskakuje. Jest realna i w sumie nie sprawia większego zawodu. Cóż, jest jak jest, bym powiedziała. Mam nadzieję, że z tego kryminału dietetycznego każdy wyniesie coś dobrego dla siebie, czegoś się nauczy. A wówczas żaden Łysy, ani Rudy czy też ten z Bokobrodami nie będzie nikomu straszny. 😉