Recenzje dla:
Kiedy znów zakwitną białe bzy/ Marian Hemar
-
Miałam w czym wybierać, bo utwory zebrane w tym opracowaniu to pierwszorzędna kolekcja twórczości Mariana Hemara. W zbiorze tym teksty zostały pogrupowane chronologicznie na wiersze przedwojenne, wojenne, powojenne i ostatnie, następnie figurują w nim dwie jednoaktówki, wybór fraszek, a całość zamykają piosenki. • Dużą część zaprezentowanego dorobku obejmują wiersze o Lwowie, ukochanym, do ostatniego wydanego na obczyźnie tchu, mieście. W nim się urodził, dwadzieścia lat wcześniej od swojego kuzyna Stanisława Lema, w nim doczekał się niepodległej Polski i w nim zaczął tworzyć pierwsze wiersze. • Sławę, popularność i pieniądze przyniosła twórcy współpraca w tandemie z Julianem Tuwimem dla kabaretu literacko-artystycznego „Qui Pro Quo”, a następnie dla „Cyrulika Warszawskiego”. To w nich rozwinął skrzydła. • Hemar to mistrz tekstów kabaretowych, w zabawie słowem szedł łeb w łeb z Tuwimem, dowcipem i celną ripostą dorównywał Słonimskiemu, a liryzmem i refleksją Lechoniowi, wraz z nimi pisał bardzo popularne w międzywojniu szopki polityczne. • Pozostawił po sobie olbrzymi zbiór piosenek, nostalgicznych, sentymentalnych, poruszających duszę, czytając je, miałam przed oczyma czarno-białe kadry niemych filmów. • Wydana przez Wydawnictwo Literackie książka pokazuje tę wielką różnorodność twórczą poety. Mnie podbiły jednoaktówki, najpierw zachwyciłam się „Ostatnim trenem”, w którym Hemar domniemywa, czy mógł istnieć tren XX i co z nim mogło się stać, a zaraz potem ujęła mnie „Umowa”, czyli rozmowa Fryderyka Szopena i Cypriana Kamila Norwida. Wspaniałe są kanegiryki i elegie o prawdziwych pieskach, od razu przyniosły mi skojarzenia z „Kotami” Eliota. • Ogarnął mnie żal, że tego się nie zna, nie czyta, a to naprawdę świetne teksty, które przeminęły, tak jak zapomniało się o Hemarze, który ukochał oprócz wspomnianego wyżej Lwowa, polski język, polską literaturę i polską ojczyznę. Daje tego świadectwo w licznych utworach o tematyce społecznej, tych bardziej i mniej satyrycznych, w których zwraca uwagę na niektóre przywary międzywojennych Polaków, ale czy tylko międzywojennych?