Recenzje dla:
Obłomow/ Iwan Gonczarow
-
Jestem pod wielkim wrażeniem tej lektury, pewnie dlatego, że ani spodziewałam się, ani oczekiwałam jakiegokolwiek mistrzostwa. Gonczarow dotąd był mi autorem zupełnie nieznanym. Gdyby ten tytuł poprzedziło takie nazwisko jak: Dostojewski, Puszkin, Tołstoj lub Turgieniew, zainteresowanie i spodziewania byłyby, oj byłyby. • Drażnił mnie ten umęczony życiem i brakiem woli Obłomow, ale mimo to bardzo mu kibicowałam i trzymałam kciuki do końca za to, by wytrwał w zgodzie ze swoją maksymą – teraz lub nigdy. • Czasami przywodził mi na myśl Fimę od Oza, nawet częściej niż czasami, a trochę rzadziej, ale też, nasuwał skojarzenia z harcdore’ową bohaterką „Mojego roku relaksu i odpoczynku”. Wspólnym mianownikiem ich łączącym, był brak woli. • Styl życia w Obłomówce, rodzinnym majątku barina, tą nazwą Zachar podkreślał jeszcze niedostosowanie się Obłomowa do „nowych czasów”, to głównie nieróbstwo, czcza gadanina, ciasnota horyzontów, strach przed tym, co inne i nowe. Tak kształtował się charakter małego, a potem starszego Ilji, a że predyspozycje i temperament chłopca były podatnym gruntem dla takiego siewu, wyhodowana została dorodna obłomowszczyzna, jak trafnie zespół wszystkich cech bohatera nazwał Sztolc. Ilia, który nawet gdy wstał z łóżka, to tak jakby nadal w nim leżał i marzył, uważał, że przecież wszystko jakoś się zrobi, ułoży się. • Świetnie, bo prawdziwie Gonczarow nakreślił bohaterów. Niechlujnego, niezdarnego i gderliwego Zachara, który kocha swojego pana i służy mu jak może najlepiej. Rozsądnego i wiernego przyjaciela, Andrzeja Sztolca, przeciwieństwo Ilji Iljicza. Bezczelnego, wyrachowanego oszusta Tarantiewa, knującego i obmyślającego plany wykorzystania Obłomowa pod płaszczykiem dobrych intencji i przyjacielskich rad. Najbardziej jednak podobała mi się sylwetka Olgi Siergiejewny, prawdziwie mądrej młodej kobiety, której charakter, zachowanie i samozaparcie w walce o obudzenie Ilji z obłomowskiego snu, zrobiły na mnie wrażenie. I jak trafnie Olga spostrzegła: „Dziwne to stworzenie, człowiek”. • Koniec za to bardzo mnie usatysfakcjonował, bo… nic na siłę.