• Coś się kończy, coś zaczyna. • No właśnie – coś się kończy, a coś zaczyna. W tym przypadku kończymy serię „Wszechświaty”, którą zadebiutował włoski pisarz Leonardo Patrignani. I to był mocny debiut. Wszedł na rynek z bardzo dobrą powieścią. Drugą częścią może obniżył poprzeczkę, ale za to kończąc trylogię wsparł się jeszcze wyżej. „Utopia” to zdecydowanie najlepsza część „Wszechświatów”. Dojrzalsza, pełna emocji. Autor wiedział dobrze jak zabłysnąć w wielkim stylu. Doskonale mu się to udało. • „Każdy z nas jest w stanie kształtować swoją rzeczywistość. Wznosić mosty i wieżowce, sprawiać by niemożliwe stało się możliwym. Nie ma przyczyny i skutku. Istnieje jednak moc przekraczająca ludzką wyobraźnię. Czy po to, by wywołać uśmiech na twarzy obcego człowieka, czy by spowodować globalną katastrofę, to nie ma znaczenia. • Każdy jest kowalem swojego losu.” • • Alex, Jenny i Marco odrodzili się w innym Wszechświecie. Wszyscy jednocześnie. To za sprawą Anny, która zdołała przenieść ich DNA do innej rzeczywistości. Jednak tej nocy w Gai, kiedy ich złapano, kiedy padły strzały – nie zginęli. Alex i Jenny żyją, odurzeni lekami i poddawani licznym eksperymentom. Ian jest więziony w izolatce. Teraz przyszedł czas, by rządy Gai się zmieniły, by ta zagłada dobiegła końca. Czy młodzi Alex, Jenny i Marco oraz ci z ich prawdziwej rzeczywistości się odnajdą? Muszą stawić czoła Utopii, muszą odnaleźć się we wszystkich rzec­zywi­stoś­ciac­h, muszą przetrwać. • „Ale życie jest niekończącym się cyklem, śmierć jest tylko początkiem nowej historii. Nie trzeba się bać. Jesteśmy bytem. Rozkład ciała nie oznacza końca naszych rejsów przez wieczność.” • • Nie wiem czemu teraz dopiero na to wpadłam, przy pisaniu recenzji do książki kończącej trylogię „Wszechświatów”. Chodzi mi o powiedzenie „coś się kończy, a coś zaczyna”. Idealnie pasuje ono do całej trylogii. A już najbardziej do „Utopii”. Myślałam, że pierwsza część była idealna. Autor pokazał przy niej swój pomysł, swoją nową i świeżą ideę. Trochę zawiodłam się na „Pamięci” i myślałam, że Patrignani już nie wybrnie z tego. Poprzeczka opadła i wiemy jak trudno jest podnieść ją wyżej. A tu miłe zaskoczenie. „Utopia” to najlepsza część trylogii. Dziwne, prawda? Trzecia część, kończąca przygodę ze Wszechświatami okazała się perełką, wisienką na torcie. To bardzo dobrze kształtuje pisarza na przyszłość. • „Utopia” jest bardziej dojrzalsza. Widzimy postęp autora, jego spojrzenia na pomysł, który jest naprawdę czymś nowym, czymś świeżym. Autor świetnie się bawił pisząc książkę, widać to w każdym zdaniu. Fabuła jest przemyślana, cytaty są głębokie i zachęcają do dalszych rozmyślań. Mamy tutaj do czynienia z wizją, z czymś, co chce nam przekazać autor za pomocą słów. „Wszechświaty” pokazują rzeczywistości, które są od siebie różne, które odbiegają od siebie. Chce porównać różne światy, pokazać różne zdarzenia z innych perspektyw. Dlatego Leonardo Patrignani zdobył taką popularność. Po prostu otworzył oczy milionom czytelnikom na całym świecie. • „Jego usta delikatnie dotknęły jej warg. Ciemność i cisza były oprawą tej chwili poza czasem, chwili zapisanej w księdze przeznaczenia, chwili, która nareszcie dla nich nadeszła, daleko od całego świata. Wbrew jakimkolwiek przewidywaniom i uprzedzeniom, podążając za jedyną iskrą, która od zawsze oświetlała im drogę. Miłość nieznająca reguł, niewytłumaczalna. niepowstrzymana siła, która wymyka się schematom, nakazom czy protokołom. Prawdziwy napęd ludzkiego działania, nośnik najczystszej energii, ale i najbardziej niszczycielskiej.” • • W książce mamy związek miłosny. W całej trylogii on występuje, ale nie jest to młodzieńcza, szalona i pełna nierozsądnego myślenia miłość. Miłość ta dojrzewa wraz z każdym tomem. Jest stabilna, pełna emocji, jest dojrzała. Mamy piękne cytaty o miłości, o dwojgu kochających się ludzi, o ich uczuciach i pragnieniach. Patrignani jest romantykiem, który do powieści fantasy, do powieści, w której nie każdy przewidywałby miłość, wplata doskonale romantyczne wątki. • „To my decydujemy o przyszłości naszej podróży, wyznaczamy swoją drogę. Każda ambicja, każde żelazne credo, prowadzi do zmian w toku naszego życia. I zaraża wszystkich wokół nas, w tym konkretnym zakątku Wszechświatów oraz wszystkich jego odnogach.” • • Książkę czyta się szybko. Przewracamy strony w mgnieniu oka, by w końcu dojść do prawdy, poznać zakończenie historii, która mieści się w tylu Wszechświatach. Odwołując się do całej trylogii muszę stwierdzić, że to idealne książki zarówno dla młodzieży, jak i dla dorosłych czytelników. Budzą wyobraźnię, skłaniają do refleksji. Coś idealnego na każdą porę roku. Okładki są przepiękne, tajemnicze, intrygujące. A trzeba przyznać, że jest grono czytelników, którzy wybierają książki po okładce. • „Gdziekolwiek nie pójdziemy, na którykolwiek fragment szkła byś nie patrzyła, będzie to zwierciadło naszych splecionych dusz.” • • „Utopię”, jak i całą trylogię „Wszechświaty” polecam każdemu. Trzy idealne wieczory spędzicie z trzema idealnymi książkami. Gwarantuję niezapomniane chwile, emocje i przygodę, której nie zapomnicie na długo.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo