• Jak już zapewne wiecie, w ostatnim czasie zdecydowałam się na dogłębniejsze zgłębienie twórczości Patricii Brigss. Po lekturze “Wilczego tropu” byłam bardzo zainteresowana tą pisarką i już wtedy chciałam przeczytać jej wcześniejsze książki, czyli cykl o Mercedes Thompson. Któregoś dnia natknęłam się w bibliotece na pierwszą część tego cyklu, czyli “Zew księżyca”. Po długim oczekiwaniu na mojej półce, w końcu nadszedł odpowiedni czas i zabrałam się za lekturę. I muszę stwierdzić, że książkę pochłonęłam w zastraszającym tempie. Mimo że zabrałam się za czytanie z wielkim zapałem, nie spodziewałam się, że książka aż tak mnie wciągnie. • “Zew księżyca” opowiada o Mercedes Thompson - zmiennokształtnej przybierającej postać kojota. Mercy żyje w małym miasteczku Tri-Cities, w którym pracuje jako mechanik samochodowy. Mimo że za sąsiada ma Alfę miejscowego stada wilkołaków, wiedzie w miarę spokojne życia. Jednak wszystko trwa do czasu… Pewnego dnia Mercy przyjmuje do pracy Maca. Chłopak został niedawno przemieniony w wilkołaka i nie należy do żadnego stada. Jego wygląd i dziwne zachowanie wskazują, że jest uciekinierem. Ignorując głos rozsądku, Mercedes nie informuje o przybyszu Adama, który przewodzi miejscowej watasze. Nie ma pojęcia jak poważne konsekwencje będzie miała ta decyzja. Jeden nierozważny krok sprawi, że Mercy stanie przed wieloma problemami, przy których dawny ukochany i narkotyk działający na wilkołaki to pikuś. • Od pierwszych stron polubiłam Mercy. Jest to postać bardzo realistyczna. Wiem, że to może dziwnie brzmieć w sytuacji, gdy wiadomo, że główną bohaterką książki jest kojotołakiem. Jednak postać Mercedes została przez pisarkę bardzo dobrze wykreowana. Dziewczyna ma takie same kłopoty i rozterki jak każdy inny człowiek. Tak jak my, musi zmagać się z trudną sytuacją finansową, ciężką pracą i sercowymi rozterkami. A fakt, że czasami reperuje furgonetkę wampira lub to, że wilkołak złamał jej serce to już inna kwestia ;) • Mercy ma ogromne poczucie humoru. Ironią posługuje się równie sprawnie jak bronią palną. Jej cięte riposty na długo zapadają w pamięć. Chwilami przerywałam lekturę pozwalając by na mojej twarzy zagościł wielki uśmiech. • Reszta bohaterów jest równie dobrze skonstruowana. Postacie są wyraziste, nie zlewają się w szarą masę. Każda z postaci drugoplanowych posiada jakąś charakterystyczną cechę, która sprawia, że jest jedyną w swoim rodzaju indywidualnością. Poza wilkołakami i wampirami, w książce mamy styczność również z gremlinami, czarownicami oraz elfami. Jestem pewna, że każdy bohater, nawet taki, który występuje w książce tylko przez chwilę, zostanie przez czytelnika zapamiętany. W połączeniu z wyśmienitą kreacją i wiarygodnością charakterów, postaci wzbudzają u czytelnika całą gamę najróżniejszych uczuć, począwszy od sympatii, na współczuciu kończąc. • Patricia Briggs od pierwszych stron wciągnęła mnie w świat, który stworzyła. Akcja jest dynamiczna, nie ma przestojów. Autorka nie marnuje czasu na czczą gadaninę o niczym. Każdy zdanie jest przemyślane tworząc fascynujący świat. • Pani Briggs udało się stworzyć świetną historię. Fabuła jest spójna, a wydarzenia wiążą się ze sobą w sposób logiczny czego często brakuje w książkach z gatunku urban fantasy. Może i temat wilkołaków we współczesnym świecie nie jest oryginalny, jednak według mnie liczy się sposób wykreowania wymyślonego przez pisarza świata. W realiach stworzonych przez panią Briggs bardzo łatwo się odnaleźć co sprawia, że czytelnik nie ma problemu ze zrozumieniem co się dzieje i przyswojeniem kolejnych informacji. Dzięki temu chwilami czułam się tak jakbym sama brała udział w przygodach Mercy i jakbym miała możliwość rozwiązywania problemów razem z nią. • Książka bardzo mi się spodobała. Polecam ją wszystkim czytelnikom lubiącym fantastykę, a w szczególności urban fantasy. Sądzę, że jest to idealna pozycja dla młodych moli książkowych. Język książki jest prosty i zrozumiały dla ludzi w każdym wieku. “Zew księżyca” doskonałe umila każdą wolną chwilę, pozwala się odprężyć i zapomnieć o kłopotach.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo