• Po raz trzeci w ciągu niedługiego czasu sięgam po książki Seweryny Szmaglewskiej. Wstyd się przyznać, ale wcześniej sądziłam, że autorka stworzyła tylko jedną publikację. Jak dobrze, iż dostałam możliwość przeczytania reszty, bo to pozycje niezwykle istotne. Szczerze — chyba każdy powinien zapoznać się z twórczością Szmaglewskiej, choć doskonale rozumiem trudność w przyswojeniu lektury. Zostawiają w nas namacalny ślad. Poruszają tematy arcyciężkie, lecz nadal aktualne, mimo upływu lat, gdyż zwyczajnie nie możemy zapomnieć o tym, co niegdyś spotkało miliony ludzi. A wszystko z chorej nienawiści do wyimaginowanych wrogów. Pani Seweryna, owszem, próbowała szukać odpowiedzi na nurtujące pytania: dlaczego świat doprowadził się do takiego kryzysu? Jednak nie wiem, czy kiedykolwiek znajdziemy konkretny powód. Wystarczy być przyzwoitym człowiekiem i umieć stanąć w obronie tych, którzy już nie mają siły obronić się sami. • Tyle słowem skromnego wstępu, polegającego głównie na moich krótkich przemyśleniach. Dlatego wracamy do sedna, czyli „Niewinnych w Norymberdze”. O procesach zbrodniarzy wojennych chyba wszyscy (a przynajmniej większość) uczyliśmy się w szkołach, chociaż przyznam, że w mojej temat został potraktowany powierzchownie, czego zawsze żałowałam. Niedobory wiedzy musiałam uzupełnić w domu. Aczkolwiek ciągle skupiałam uwagę na suchych faktach, a nie ma niczego lepszego od zeznań naocznych świadków. Jednym z nich była, oczywiście, Seweryna Szmaglewska. Swoje przeżycia dosadnie opisała w, na przykład, „Dymach nad Birkenau”. Ale musiała je przytoczyć przed innymi, na przekór ogromnemu bólowi wynikającemu z każdej retrospekcji. • Międzynarodowy Trybunał ograniczył się do dwóch polskich świadków. To niesamowicie mało, biorąc pod uwagę liczbę ofiar. Próbuję sobie wyobrazić, jak wielka odpo­wied­zial­ność­ spoczywała na barkach naszej bohaterki, jakim stresem musiało być przytaczanie traumy. Lecz mam nadzieję, że Seweryna była z siebie dumna, ponieważ jej odwaga sprawiła, iż zbrodniarze mogli zostać skazani, mimo ich bezczelności, gdy chcieli udowadniać swoją rzekomą niewinność. Ta książka jest ważnym świadectwem pokazującym bezkres buty ze strony katów i bezkres poczucia obowiązku ze strony pokrzywdzonych. • Całość, jak zwykle, napisano przepięknym językiem, tak bardzo kontrastującym z okrutną treścią. Każdy fragment jest dosłownie wypełniony detalami, tworząc niezwykle realistyczne opisy, przenoszące nas w środek historii. Trudno mi było się oderwać od już zaczętej książki, choć jej lektura sprawiała mi ból, właśnie ze względu na świadomość wszechobecnej prawdy. Publikację stworzono aż trzydzieści lat po procesach, a nadal obfituje w szczegóły. Co tak długo powstrzymywało Szmaglewską? Pewien rodzaj ignorancji, który, niestety, odczuwała ze strony wielu osób. I wrażenie niemożności streszczenia niew­yobr­ażal­nego­ — doskonale pojmuję te emocje, chociaż prawdopodobnie wszystko, co ja przeszłam, jest niczym w porównaniu z losami ofiar wojen… • Komu polecam tę pozycję? Cóż, każdemu. Naturalnie, w jakiś sposób trzeba do niej dojrzeć, aby w pełni pojąć sens. Aczkolwiek sądzę, że warto próbować, rozmawiać z innymi. A może nawet czytać „grupowo”? Wydaje mi się, że to rodzaj literatury wymagający ogromnej dozy szacunku oraz skupienia. Ciąży na nas odpo­wied­zial­ność­ za kolejne pokolenia, by nigdy nie popełniono podobnych błędów, zbrodni. Świadectwa Seweryny Szmaglewskiej są drogowskazem, niechaj jej twórczość spoczywa na półkach wszystkich domów i nie pokrywa się kurzem.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo