Smród, krew i łzy:
włącz myślenie, bądź zmianą
Autor: | Sylwia Spurek |
---|---|
Wydawca: | Sylwia Spurek |
ISBN: | 978-83-66529-09-0 |
Autotagi: | druk książki publikacje popularnonaukowe |
Źródło opisu: | Biblioteka Kraków - Katalog centralny |
|
|

-
„Przemysłowy chów stoi w jawnej sprzeczności z rosnącą świadomością tego, że zwierzęta są istotami czującymi i każde z nich jest jednostką z indywidualnymi cechami. Ponosimy etyczną odpowiedzialność za zmianę naszego stosunku do zwierząt tzw. hodowlanych. Oznacza to coś więcej niż minimalizowanie negatywnych doświadczeń”. • W końcu sięgnęłam po tę publikację, i w końcu mogę ją polecić. Książka opiera się na faktach, liczbach i danych. Koncentruje się wokół przepisów- lub ich braku- i lukach prawnych, które są nagminnie wykorzystywane przez przedstawicieli sektora hodowlanego. Raport jest niezwykle rzeczowy. Od wpływu działalności ferm na środowisko, poprzez jego oddziaływanie na zdrowie i komfort ludzi aż po najważniejsze- sprawę zwierząt, które przecież ponoszą największą ofiarę w całym procederze. • Autorka przedstawia brutalną rzeczywistość w rzeczowy sposób, powołując się na liczne dokumenty, badania oraz konsultacje merytoryczne. Bibliografia jest bardzo bogata, co w tego typu publikacjach jest niezwykle istotne. Tym bardziej doceniam efekt końcowy, ponieważ wiem, jak trudno jest emocjonalnie odciąć się od tak trudnego tematu. Jednak Biała Księga nie spływa krwią tak, jak można by się spodziewać. Nie ma szczegółowych opisów ani drastycznych zdjęć dokumentujących cierpienie zwierząt- warto to podkreślić, ponieważ wiele osób (w tym ja), właśnie z powodu ich obecności często odkłada takie lektury na później. W tej książce nie brakuje za to propozycji, jak można realnie pomóc zwierzętom. Dlatego ważne jest, aby KAŻDY zapoznał się z jej treścią. Nawet wegetarianie i weganie z wieloletnim stażem. • Muszę też dodać, że pomimo profesjonalizmu i wymaganego dystansu udało się zachować szacunek do zwierząt. Wykorzystywanie w tekście cudzysłowów czy określenia „tzw.” w kontekście zwierząt powszechnie uważanych za hodowlane, futerkowe czy określane mianem np. „drobiu” to ważny gest przypominający, że taki podział jest sztuczny i ma na celu uśpić wyrzuty sumienia.