Zagrożone dziedzictwo:
zaskakujące losy zabytków na krętych ścieżkach XX wieku
Autor: | Leszek Adamczewski |
---|---|
Wydawca: | Wydawnictwo Replika (2019) |
ISBN: | 978-83-66217-85-0 |
Autotagi: | druk książki publikacje popularnonaukowe |
5.0
|
|
|
|
Wypożycz w bibliotece pedagogicznej
Recenzje
-
„Zagrożone dziedzictwo” to fascynująca opowieść o perypetiach zaginionych skarbów kultury zarówno rodzimej, jak i pochodzącej zza granicy. Leszek Adamczewski w fenomenalny, momentami nieco anegdotyczny sposób przytacza historie bardzo wielu różnych zabytków i ich jakże zagmatwanych losów związanych z trudnym okresem międzywojennym początków XX wieku. • Wielokrotnie skarby kultury bywały wówczas przewożone, ukrywane, kradzione, uznawane za zaginione, często niszczone, ale wielokrotnie także odzyskiwane. Do dnia dzisiejszego nie znalazła się Piękna Madonna z Torunia, ani obraz meksykańskiej artystki Fridy Kahlo czy też „Portret młodzieńca” Rafael’a Santi’ego. Z kolei w bestialski sposób przecudnej urody Bursztynowa Komnata została spalona przez „spragnionych ciepła”, pijanych Rosjan. Próżno jej szukać gdzieś na rubieżach obecnej Europy. O tym Adamczewski mówi wprost. I tak należy się cieszyć z odzyskanych z inicjatywy kardynała Stefana Wyszyńskiego bardzo wielu skarbów narodowych, wśród których znalazły się między innymi bezcenne wawelskie arrasy. Na swoje dawne miejsca ponadto wróciło również takie obrazy jak: „Dziewica Orleańska” Jana Matejki, „Plaża w Pourville” Claude’a Monet’a czy też „Zima w małym miasteczku” Aleksandra Gierymskiego. Te dzieła, które figurują w rejestrach państwowych jako zaginione niekoniecznie zostały unicestwione. Znajdują się zapewne w zbiorach osób prywatnych. Zostały skradzione na zlecenie i trafiły w ręce prawdziwych fanatyków ogarniętych żądzą ich posiadania dla własnej ekscytacji. Nie oszukujmy się, nie ma co liczyć na ich szybki zwrot. Ci w posiadaniu których dzieła się te obecnie znajdują doskonale zdają sobie sprawę z ich przeogromnej wartości w skali świata. Nam, zwykłym szarym człowieczkom ceniącym sztukę pozostaje po nich już tylko tęsknota, żal i niedowierzanie – jak mogło do tego w ogóle dojść, że ich już nigdy więcej na własne oczy nie ujrzymy. Ach...
Dyskusje