Pamiętnik Mary Berg:
relacja o dorastaniu w warszawskim getcie
Tytuł oryginalny: | THE DIARY OF MARY BERG |
---|---|
Autor: | |
Tłumacz: | Adam Tuz |
Wydawca: | Prószyński i Spółka Prószyński Media (2016) |
Wydane w seriach: | Duże Litery Duże Litery (Prószyński i S-ka) |
ISBN: | 978-83-8069-309-8, 978-83-8097-553-8 978083-8097-553-8 |
Autotagi: | druk książki literatura faktu, eseje, publicystyka |
Więcej informacji... | |
4.0
(5 głosów)
|
|
|
|
-
Pamiętnik Mary Berg to bolesna, prawdziwa historia. Ukazująca zbrodnię nazistowską w pełnej krasie. Nie bójmy się jej poznawać, bo choć niejednokrotnie nas wzburzy, to również pokaże nam, że podziały nie są ważne. Udowodni, że wszyscy ludzie są równi. Nieważne jest to, czy jesteś Żydem, Katolikiem i nieważne, jaki masz kolor skóry. Wszyscy jesteśmy równi, wszyscy odczuwamy ból tak samo i wszyscy cierpimy emocjonalnie... Pamiętajcie o tym zawsze. • Nie wiem, jak mogłabym inaczej ocenić tę książkę, ona dla mnie nie podlega żadnym ocenom. • [Link]
-
Tragedia może spaść na człowieka nagle, z zaskoczenia. Jak dalej żyć, gdy zmienia się wszystko wokół? Poszukiwanie normalności wśród upokorzenia i strachu jest trudno, ale realne. Czy można na moment zapomnieć o przeszywającym bólu? • Ciągle istnieję jakoś w przeszłości. Uwielbiam książki, które przybliżają mi momenty trudu, dość odległe, ale jednocześnie świeże. Pełne niezasklepionych ran. To lektury wymagające skupienia, sięgam po nie z przerwami. Odsapnięcie i zebranie myśli zwykle zajmuje sporo czasu. Tym razem poznałam okupowaną Polskę, a pomogła mi w tym niejaka Mary Berg. Prawdopodobnie każdy z nas dużo słyszał i czytał o wojennej rzeczywistości. Jednak zawsze cudownie jest spojrzeć z perspektywy innego człowieka. Długo przeżywałam historię Anny Frank i podobne odczucia trzymają się mnie dzięki Mary. Ich losy różnią się w wielu momentach, ale łączy je nagłe załamanie się dotychczas znanego świata. Realność słów Berg potrafi przybić i jednocześnie wzmóc determinację. Oby te czasy już nigdy się nie powtórzyły. Obyśmy mogli uchronić wszystkich przed złem — czy to możliwe do zrealizowania? • Mary Berg, a raczej Miriam Wattenberg ma piętnaście lat, gdy zaczyna pisać pamiętnik. Nastolatka i jej rówieśnicy doznają szoku — nadchodzi przerażająca w swym okrucieństwie wojna. Młodzi ludzie starają się egzystować w miarę naturalnie, choć należy to do prawdziwych wyczynów. Mary aktywnie bierze udział w życiu kulturalnym warszawskiego getta — artystycznie utalentowana poznaje Władysława Szpilmana, Marysię Ajzensztadt. Rodzina Wattenbergów posiada zabezpieczenie w postaci amerykańskiego paszportu matki, ale Mary uważnie obserwuje swoje otoczenie. I w ten sposób zapełnia dwanaście zeszytów… • Styl Mary jest taki swojski, prostolinijny. Tym bardziej uderzają przedstawiane przez nią wydarzenia. „Zagłada” — cóż za obco brzmiące słowo. Niestety, dla pewnego rodzaju ludzi było czymś potrzebnym i usprawiedliwionym. Od opisywanych momentów minęło kilkadziesiąt lat, a wiele fragmentów potrafi tak wzruszyć, że odnosi się wrażenie, iż jest się naocznym świadkiem. Choćby pomoc dla dzieci będących pod opieką Janusza Korczaka i Stefanii Wilczyńskiej — nie zdradzę więcej, ale uprzedzam o możliwości kompletnego rozklejenia. Ogromną dojrzałością odznaczała się młodzież, nie bez powodu uznawana za wzór. I trzeba o tym pamiętać. Pielęgnować, opowiadać. Poszerzać wiedzę, mimo emocjonalności. • W Internecie można trafić na wiele artykułów dotyczących postaci Mary Berg, więc uchylę rąbka tajemnicy (to chyba średnie określenie). Przeżyła, została obywatelką Stanów Zjednoczonych i podkreślała, że miała dużo szczęścia. Doskonale zdawała sobie sprawę z faktu, iż wielu jej znajomych zginęło. To wzbudzało poczucie wstydu, a mnie samą skłoniło do wielu refleksji. Jak ja zachowywałabym się w obliczu śmierci? Getto oznaczało głód, mordowanie dla zabawy, niepewność jutra. Cała gama czerni i odcienie bieli, gdy próbowano nadawać chwilom odrobinę spokoju. • Sam Julian Tuwim wypowiedział się na temat historii Mary Berg. O tym, jak jej słowa zabierają nas w wycieczkę po Warszawie. Bardzo smutną, ale potrzebną. Oryginalnością odznacza się zmysł obserwacji, który posiadała Mary. Dobrze wiedziała, że wielu ma gorzej od niej. Unieśmiertelniła na kartach pamiętnika anonimowych ludzi, błysk łez i okruchy uśmiechu. Takie książki zawsze czyta się z przeświadczeniem o ich ważności. Podkreśliłam to już kilka razy — sądzę, że tak trzeba. Często zaznaczam, iż lubię sytuacje, gdy chcę kontynuować poszukiwania. Dlatego z radością przejrzę inne informacje dotyczące Berg, bo jej życiorys naprawdę fascynuje. Cieszę się, że na nią trafiłam. • Tę pozycję polecam przede wszystkim miłośnikom lektur stosunkowo ciężkich, ale wywołujących mnóstwo emocji. Historia ma to do siebie, że daleko jej do słodyczy, choć te gorzkie pigułki są niezbędnym elementem życia. Mogą wiele nauczyć, wyjaśnić i otworzyć oczy. Często, a za każdym razem takie doznanie jest świeże.
Inne tytuły: | Diary of Mary Berg growing up in the Warsaw ghetto, |
---|---|
Autorzy: | Mary Berg (1924-2013) v. |
Tłumacz: | Adam Tuz |
Przedmowa: | Susan Pentlin Samuel Loeb Shneiderman (1906-1996) |
Wydawca: | Prószyński i Spółka Prószyński Media (2016) |
Serie wydawnicze: | Duże Litery Duże Litery (Prószyński i S-ka) |
ISBN: | 978-83-8069-309-8 978-83-8097-553-8 978083-8097-553-8 |
Autotagi: | autobiografie biografie druk elementy biograficzne książki literatura literatura faktu, eseje, publicystyka literatura stosowana publikacje popularnonaukowe |
z bibliotek lub od wydawców. Nie należy ich traktować jako opisu jednego konkretnego wydania lub przedmiotu.