Przybij płetwę na dzień dobry!

Tytuł oryginalny:
My big fat zombie goldfish
Autor:
Mo O'Hara
Ilustracje:
Marek Jagucki
Tłumacz:
Maria Jaszczurowska
Wydawca:
Wydawnictwo Literackie (2016)
Wydane w seriach:
Moja złota rybka zombie
ISBN:
978-83-08-06077-3
Autotagi:
druk
powieści
3.0 (2 głosy)

Straszny brat, rybka zombie i akcja "uratuj cały świat"! Złośliwy, uprzykrzający życie starszy brat - któż nie miał z nim problemów? To punkt wyjścia przezabawnej serii dla chłopców, której bohaterami są: Tytus i jego młodszy brat Tymek. Tymek zawsze podejrzewał, że jego starszy brat Tytus jest szalony. Kiedy nastolatek otrzymuje w prezencie zestaw młodego chemika, zostaje najprawdziwszym szalonym naukowcem! Jego pierwszym, niestety udanym, eksperymentem jest zanurzenie małej, złotej rybki zwanej Frankie, w toksycznej zielonej mazi. Tymek musi działać błyskawicznie - tylko szybka reanimacja za pomocą baterii może uratować rybce życie. Jednak coś poszło nie tak. Frankie wprawdzie wydaje się żywy, ale jest teraz grubą i inteligentną rybką zombie, która potrafi hipnotyzować i najwyraźniej zamierza się zemścić. Tytus chce wykorzystać hipnotyczne zdolność rybki, żeby kontrolować cały świat, a przynajmniej mamę. Tymek musi podjąć teraz naprawdę trudną decyzję ratować swojego wstrętnego braciszka czy rybiego przyjaciela? Dowcipnie opowiedziane przygody rodzeństwa, z zabawnymi rysunkami, zachwycą nie tylko młodszych czytelników ale i ich rodziców. Dla wszystkich, którzy znają wątpliwe uroki posiadania starszego brata!
Więcej...
Wypożycz w bibliotece pedagogicznej
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Recenzje
  • No cóż... osobiście - nie polecam. • Zdaję sobie oczywiście sprawę, że nie jestem targetem, więc nic dziwnego, że mnie ta książka nie śmieszyła i nie przeczę, że część młodych czytelników może podczas lektury pękać ze śmiechu. • Ja jednak miałam ciarki. Pomijam psychopatyczne relacje między braćmi, ewidentną przemoc ze strony starszego brata i to zabarwioną sadyzmem, przy całkowitej ślepocie i głuchocie rodziców. Dużo bardziej przerażało mnie co innego. • Pół biedy jeśli dziecko będzie czytało "Rybkę zombie" wspólnie z rodzicami i ci pomogą mu oddzielić fikcję od faktów. Jednak moja wyobraźnia nieustannie podsuwała mi obraz dziecka, które traktuje żywe, czujące, stworzenie jak rzecz, albo dziecka, które w najlepszej wierze będzie godzinami nosić rybkę w zamkniętym woreczku, karmić ją jajkiem, spleśniałym serem czy spleśniałym chlebem ("rybka lubi wszystko, co zielone") wkładać ją w tymże woreczku do plecaka, by zabrać do szkoły, potrząsać woreczkiem czy choćby trzymać ją w "akwarium" które będzie kulistym naczyniem NAPEŁNIONYM WODĄ Z KRANU (sic!) do tego bez żadnego piasku, roślinek, napowietrzania, grzałki itd. • Przeraża mnie, że starszy brat otrzymuje jako zadanie domowe "badać wpływ zanieczyszczeń na stworzenia morskie" i nikt nie widzi niczego niestosownego w zatruwaniu rybki chemikaliami, by dokumentować to w postaci zdjęć - zwracam uwagę na fatalną metodologię tego "doświadczenia" i jego CAŁKOWITĄ BEZUŻYTECZNOŚĆ z naukowego punktu widzenia (zbyt mała próbka, brak próby ślepej, brak standaryzacji) oraz całkowitą niefrasobliwość dorosłych w tej kwestii (a także autorki, która nawet się nie zająknie na ten temat - przeciwnie, wmawia dzieciom, że tak właśnie wyglądają badania naukowe 🤦‍♀️). • Niby ta akurat rybka (na skutek działań starszego brata) zmieniła się w zombie, więc teoretycznie już nic nie może jej zaszkodzić, ale nie zdziwiłabym się, gdyby pojawiły się dzieci marzące o tym by nabyć taką właśnie rybkę i czym prędzej zamienić ją w zombie. Oraz rodzice, którzy nie dopytawszy w czym rzecz dla świętego spokoju taką rybkę kupią. • Natychmiast przypominają mi się "rybki breloczki", które można nabyć bodajże w Chinach - są to żywe rybki trzymane w zamkniętych na stałe woreczkach, do tego w zabarwionej wodzie😬😱 • Jestem tą książką przerażona i zniesmaczona. Odradzam. • Jeśli chcecie ją dać dzieciom TO TYLKO DO WSPÓLNEGO CZYTANIA. Z późniejszą dyskusją po lekturze. • "Chłopcy przestańcie, bo źle się bawicie • dla was to jest igraszką, nam idzie o życie".
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo