Powtórnie narodzony
| Tytuł oryginalny: | Venuto al mondo | 
|---|---|
| Autor: | Margaret Mazzantini | 
| Tłumacz: | Alina Pawłowska-Zampino | 
| Wydawca: | Wydawnictwo Sonia Draga (2013) | 
| ISBN: | 978-83-7508-682-9 | 
| Autotagi: | druk książki powieści proza | 
| 
                4.1
                
                    (8 głosów)
                
             | |
|  | |
            Wypożycz w bibliotece pedagogicznej
        
        
        
         
        Recenzje
        
    - 
                    
                
                    
                    
                    
                        
Nie dokończę... Ilość porównań w tej książce jest koszmarnie wielka, a co za dużo, to nie zdrowo: • "Patrzy z radością, jak pies lecący na trawę, wytarzać się w kupie. • Kładzie głowę jak pies, który boi się że go przepędzą. • Powieki ma błyszczące od czerni jak małż. • Języki jak ślimaki przechodzące przez palce. • Śmierdzi jak zmoknięty pies. • Pogrążył się w sen jak manta. • Światła jak motyle. • Przygniata jak wąż, który pożera zwierzątko. • Wiję się tańcu jak wodorosty. • Moje usta to kloaka z białą pianą (to jak myła zęby). • Do tego mnóstw innych porównań: do niedźwiedzia, strusia, pijawki, rysunkowego kaczora, żabek od prania na wietrze, strun gitarowych... to tyle co zapamiętałam na szybko... • Do tego główna bohaterka prowadzi narrację znudzonym, naburmuszonym tonem. • Nie zabrakło opisów tłustych włosów, wygniecionych ubrań, śmierdzących oddechów i śmierdzących butów, a całość okraszona tekstami typu: "dzisiejszego dnia żłobią mnie imiona"... • A to wszystko (i nie tylko to) na początkowych 66 stronach... • Nie chciałabym się tam powtórnie narodzić. • Ani strony więcej.
- 
                    
                
                    
                    
                    
                        
Świetnie skonstruowana powieść obyczajowa o retrospektywnym charakterze. Muszę przyznać, że się nie spodziewałam. Na dodatek z bardzo interesującą fabułą. • Jej bohaterka to Gemma, którą poznajemy w momencie gdy postanawia wraz ze swym szesnastoletnim synem Pietro wyjechać z Włoch do Sarajewa. Chce ona odbyć podróż do własnych wspomnień z zamiarem wyjawienia synowi prawdy o swoim prawdziwym pochodzeniu. W Sarajewie Gemma spotyka starego przyjaciela z czasów dawnym niejakiego Gojko. Odżywa mnóstwo wspomnień, wiele miejsc w mieście przywołuje dawne chwile spędzone w objęciach ukochanego Diego, ale też czas wojny i okrucieństwa, z którymi mieli okazje się wówczas zmierzyć… Historia przedstawiona prze Gemmę wzrusza, zniewala, zaskakuje… Opowiada o bezgranicznej miłości, dążeniu do szczęścia, niczym niepohamowanych pragnieniach i marzeniach momentami naprawdę trudnych do spełnienia… Jak się okazuje stanowi ona również świadectwo zdrady, obłudy i kłamstwa w najgorszej jego formie… Życie jednak toczy się dalej i czasami mimo najszczerszych chęci nie pozostaje nam nic innego jak w tym kłamstwie tkwić nadal, by nie burzyć na nowo uporządkowanego dopiero co „świata”. • Jednym słowem urzekła mnie powieść Mazzantini. Było to moje pierwsze „spotkanie” z twórczością tej autorki i z całą pewnością nie ostatnie. Jak się okazuje nie każda powieść traktująca o miłości musi być na wskroś infantylna. Polecam gorąco lekturę.
 
            ![efkaraj [awatar]](/static/gen/avatars/efkaraj/m2.png?4) 
    ![joannatp [awatar]](/static/gen/avatars/joannatp/m2.png?4) 
    ![bozenalagowska2 [awatar]](/static/gen/avatars/bozenalagowska2/m2.png?5) 
    ![Iska [awatar]](/static/gen/avatars/iska/m2.png?3) 
     
 
             
             
             
             
             
                     
                
                 
                
                 
                
                 
                
                 
                
                 
                
                 
                
                