O tym, który raz już umarł

Autor:
Dawid Waszak
Wydawca:
Warszawska Firma Wydawnicza (2014)
ISBN:
978-83-7805-436-8
Autotagi:
druk
powieści
Źródło opisu: Biblioteka Główna AMW - Księgozbiór
5.0
Wypożycz w bibliotece pedagogicznej
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Recenzje
  • Tytuł: O tym, który raz już umarł • Autor: Dawid Waszak • Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza • Data wydania: 9 maja 2014 • Liczba stron: 96 • Liczba rozdziałów: 4 • Dawid Waszak urodził się 28 stycznia 1989 roku w Jarocinie, w którym mieszka do dziś. Został absolwentem technikum handlowego. Swoją pisarską przygodę zaczął dwa lata po ukończeniu szkoły. W 2012 roku podczas pobytu w Niemczech, ukończył swoje pierwsze dzieło, co zaowocowało premierą jego debiutanckiej powieści pt. Narodziny zła. W 2015 roku zostanie wydana trzecia książka pt. Czerwień Obłędu. • Język książki jest dość lekki, trzymający w napięciu, sprawiający, że szybko pochłania się litery. Widać w utworze styl autora, który poznaliśmy w poprzedniej książce Narodziny zła. • Genezą całego utworu jest coś oryginalnego, a mianowicie opowieść księdza. Z tej pozycji dowiadujemy się trochę więcej o Krwawym Steve. W opowieści nie zabraknie oczywiście mrożących krew w żyłach morderstw, zagadek i tajemniczych postaci. • Przykazanie piąte Dekalogu. Nie zabijaj • "Piąte przykazanie zakazuje pod grzechem ciężkim zabójstwa bezpośredniego i zamierzonego. Zabójca i ci, którzy dobrowolnie współdziałają w zabójstwie, popełniają grzech, który woła o pomstę do nieba. " • Głównym bohaterem jest Grzegorz, którego poznajemy od dzieciństwa. Dowiadujemy się o nim dość dużo. Wiemy, np. że chce być policjantem i udaje się jemu osiągnąć ten cel. To on zajmuje się sprawą Krwawego Steve'a. Nie udaje się jemu go złapać. Przez jego pomysły tracą policjantkę oraz łapią niewinnych obywateli o dość dziwnych pragnieniach erotycznych. W końcu zostaje zwolniony, ale na własną rękę próbuje go złapać. W końcu dowiaduje się czegoś, co zaprze jemu dech w piersiach. Głównego bohatera męczą koszmary. • Gdy Samanta nerwowo przełknęła ślinę , napastnik przeciął jej stanik, wpuszczając więcej powietrza do płuc. • Książkę polecam z całego serca. Jest tak naprawdę pozycją na jeden wieczór. Oczywiście znów jest przeznaczona dla dorosłych czytelników. Porównując z poprzednią książką ta, jest słabsza.
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo