Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Może za niska ocena to trzy, ale od początku prześladowała mnie myśl, że wiem co dalej. Może za dużo wymagam. W miarę sprawnie opisana choć na nasze podwórkowe warunki mało wiarygoidna ( trzeba się w czuć w klimat i jakoś leci ). Kryminał po prostu jakiego można się było spodziewać.
-
Zapis wywiadu, więc nie jest to własnoręcznie napisana książka przez Ojca Knabita i nie aspiruje do Nobla z dziedziny literatury, jednak sprawnie przeprowadzony i nie nudzi. Specyficzne poczucie humoru i brak często spotykanego „zadęcia”, czy nadmiernego podkreślania spraw duchowych. Jeśli ktoś spodziewał się modlitwy i wyrzucania demonów – tu tego nie ma. Na szczęście, bo dzięki temu książkę choćby „przypadkiem” może bez obaw o nawrócenie przeczytać ktoś nie gustujący w sprawach wiary. Przeciętny, umiarkowany katolik na pewno nie będzie zawiedziony. Osoby cechujące się dewocją niekoniecznie. Coś dla ducha i chyba… więcej dla ciała. W wykonaniu sędziwych zakonników udowadniających, że nie wiek, ale stan ducha sprawia, że w wieku 80 lat ktoś czuje się młodo, a ktoś 20-letni jest psychicznym starcem. 2 - 3 godziny spokojnego czytania.
-
Opowiadania czyta się szybko. Książka wpisuje się nieźle w obecnie obowiązujący nurt epatowania dosłownością bez nadmiernego angażowania intelektu. Zamierzone szokowanie treścią oraz formą szczególnie eksponowanego erotyzmu, a raczej może ściganie się z którąś z "twarzy Greya" osłabia autorowi koncept wydawało by się na dobre opowiadania. Choć nie... przepraszam przynajmniej jedno pozytywnie może poruszyć pomimo ogólnie pesymistycznego przesłania. Podawana jednak "na tacy" sadystyczna dosłowność fantazji nijak ma się do szkoły mistrzów do których autor jest przyrównywany. Nie wiem jak w innych książkach, ale zamieszczony na końcu książki "własnoręczny" moim zdaniem absolutnie niepotrzebny komentarz w którym autor zawiera coś na wzór tłumaczenia o co chodzi czy też tłumaczenia się z tego co popełnił - wydaje się potwierdzać, że to ogólna tendencja. Na razie nie chcę sprawdzać. Dziś wydawnictwa i rynek rządzą się odmiennymi regułami niż w czasach choćby początków "Fantastyki" i w ciągu sekund popularność można zyskać ale też zostać zapomnianym. Autor ma swoje kilka sekund. Gratulacje bo rynek trudny. Czy zostanie zapamiętany na dłużej ? Nie wiem. Na pewno przez tych, którzy mają bardzo dobrą pamięć...