Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Bardzo, ale to bardzo starałem się przekonać do tej opowieści. Chciałem wniknąć, nasiąknąć i podążyć śladem szkicowanym przez narratora. Czułem, że za opowieścią o życiu na wsi czai się jakaś magiczna siła, tajemnica, którą zrozumieć mogą jedynie ,,tuziemcy". • Świat widziany oczami małego chłopca, który podpatruje codzienność swojego Dziadka i Babci zdawał się być fascynującym zapisem ludzkich losów dopasowanych do rytmu przyrody. Diariusz Dni Słonecznych, babie lato, jesień, zima nie zima, Cicha Noc i prawie wiosna... • Dziadek wiecznie wpatrzony w małe okienko skrywa w sobie tajemnicę. Boi się Onego. Znika na długie godziny, by idąc przez las dotrzeć do Podkrzywdzia. Ale gdzie ono jest? Tego mały chłopiec nie może się dowiedzieć. Nawet najmądrzejszy we wsi Stójkowy nie jest w stanie mu w tym pomóc. • Chciałem zrozumieć świat widziany oczami małego chłopca, ale autor wcale mi w tym nie pomagał. Andrzej Muszyński buduje świat oparty na hermetycznych wizjach, które rodzą się w jego świadomości. Maluje słowem obraz, który bardziej przypomina różnobarwne plamy niż pejzaż. I nie jest to poezja. Trudno więc, bardzo trudno i ciężko wniknąć w narrację. Jeszcze trudniej się nią zachwycić. Mnie się nie udało.
-
Opowieść o mikroświecie i jego problemach, które urastają do rangi makro. Czy życie naznaczone traumą ubóstwa i wojennego okrucieństwa może nieść w sobie tlący się promyk nadziei? A może wojenna historia mogła mieć swoje dobre zakończenie? Może można w nie uwierzyć? • Dwa światy, dwa obrazy. • Ten współczesny malowany wspomnieniami dorosłej Emilii, która ucieka z biednego wiejskiego domu spod Krakowa do wielkiego, bogatego Paryża. Zostawia za sobą Babkę z jej modlitwami, chustką na głowie, współczuciem dla figurki umęczonego Chrystusa. Zostawia milczącego ojca z jego królikami i grób przedwcześnie zmarłej matki. W zamian otrzymuje pracę opiekunki nad starszą, zrzędliwą Juliette i namiastkę miłości ofiarowanej przez Marcela. • Drugi świat, to kilkadziesiąt lat wstecz. Historia ożywiona za sprawą starego zdjęcia. Stefka i Rutka - przyjaciółki dla których nie ma znaczenia, że jedna to Polka, druga to Żydówka. Ale dla innych już ma. Wojna zmienia wszystko. Rutka próbuje ratować swoją córeczkę Julkę. Stefka chce jej pomóc. Ale nic nie jest tak proste. • Pięknie napisana opowieść. Wolno sącząca się przez kolejne kartki, oszczędnie dzieląca się każdym słowem. Bardziej chodzi o uczucia, o obraz świata, niż o relację ze zdarzeń i ich skutków. Do zadumy.
-
Starszy aspirant Andrzej Woźniak i aspirant Zuzanna Kruk z Komisariatu Policji na Wilanowie, to para bohaterów, którzy mogą zapaść na dłużej w pamięci. Pedantyczna Zuzanna z wyraźną dysfunkcją wskazującą na objawy zespołu Aspergera i mający do niej świętą cierpliwość policyjny partner prowadzą dochodzenie w sprawie zabójstwa Małgorzaty Dobrowolskiej. Jak się szybko okazuje zabita Małgorzata miała ostatnio w życiu mocno pod górkę. Rozpad małżeństwa, odejście wspólnika z dobrze prosperującej firmy, utrata najlepszej przyjaciółki i jeszcze w dodatku fałszywe oskarżenia przyszywanej siostry o próbę wyłudzenia spadku. Nerwowa atmosfera i wiele osób, które odgrażały się Małgorzacie, że ją zabiją. Pytanie tylko, kto był na tyle zdesperowany, żeby swoją groźbę w końcu urzeczywistnić? • Andrzej Woźniak i Zuzanna Kruk drobiazgowo analizują każdy ślad, starają się niczego nie pominąć. W międzyczasie zostają wezwani do kolejnych spraw: domniemanej samobójczej śmierci znanego aktora Maksymiliana Barskiego oraz śmiertelnego skoku z okna nieszczęśliwego sprzedawcy ubezpieczeń - Waldemara Ziółkowskiego. Przypadek? Czy jednak te trzy śmierci coś może łączyć? • Dobrze zbudowana fabuła kryminału wydaje się interesująca, choć motywy zabójstw grubymi nićmi zdają się być szyte. Dokładanie dodatkowych wątków trochę miesza i przerywa chęć szybkiego dotarcia do finału, ale spokojnie. Na końcu oczywiście okaże się, że wszystko miało sens i ułoży się w logiczną całość. Poza tym książkę dobrze się czyta głównie dzięki intrygującym dialogom nieprzeciętej pary policjantów. Bez przekleństw, wulgaryzmów i zgrywania twardzieli łykających hektolitry wódki na odstresowanie. Coś innego, za co u mnie autorka zasługuje na dodatkowego plusa.
-
Nasze życie podporządkowane jest pewnym stałym regułom dotyczącym funkcjonowania świata, którego znamy, w którym istniejemy. Nazywamy to prawami fizyki. Każde niestandardowe wykroczenie poza te reguły określane jest jako anomalia. I o tym właśnie jest książka Herve Le Telliera. Nic więcej nie da się powiedzieć o fabule, jeżeli nie chce się zepsuć efektu zaskoczenia. • Wpierw mamy kilka historyjek z życia różnych ludzi, wydawać by się mogło kompletnie ze sobą nie powiązanych. Nagle w połowie książki następuje wielkie ,,bum" i oczy czytelnika rozwierają się ze zdziwienia. Dalej to już szalona jazda bez trzymanki. • "Anomalia" to niezwykle mądra i intrygująca powieść. To głośne zadawanie sobie pytania jak ja sam zareagowałbym na jakąś anomalię? Jak bym się zachował w sytuacji, która przerosłaby moje wyobrażenia, wywróciła całe moje życie i postawiła dylemat: co dalej? • Książka porusza ciekawe aspekty filozoficzne, etyczne, moralne, ba nawet teologiczne. Wciągająca lektura, a zarazem literacka zabawa autora z czytelnikiem. Dać się porwać tej formie? Zdecydowanie tak!
-
W małżeństwie Bernatowiczów mieszkających we wsi Kamienna dochodzi rano do sprzeczki. Żona Iza odkrywa, że jest zdradzana przez męża. Wieczorem cała wieś rusza w stronę bagiennego lasu w poszukiwaniu doktorka Jakuba Bernatowicza, który po małżeńskiej kłótni zaginął. Miejscowy komisarz policji Wiktor Wiktorowski ma przeczucie, że doszło do zabójstwa... • To dopiero początek bardzo zagmatwanej kryminalnej opowieści w której mamy i zadawnioną sprawę gwałtu oraz śmierci nastolatki, nierozliczone winy i sąsiedzkie animozje, samobójstwo żołnierza z jednostki specjalnej, seryjne morderstwa młodych kobiet o podobnym wyglądzie, a także policyjne dochodzenie i polowanie na Bestię ze Śląska. • Jak to u Gorzki wszystko jest pokomplikowane do tego stopnia, żeby czytelnik początkowo stracił orientację i nie mógł domyślać się, co tak naprawdę może łączyć te wszystkie historie i jaki to - u licha - ma związek z kłótnią małżeńską Bernatowiczów. Mamy nawet dwóch śledczych: Wiktorowskiego i Marcina Zakrzewskiego prowadzących, zdawać by się mogło, niełączące się dwie sprawy. • Wielowątkowość narracji wprowadza pewien chaos, który oczywiście im bliżej końca tym coraz sprawniej i ładniej zszywany jest w jedną spójną opowieść. Jednak jak dla mnie piętrowe kombinacje fabularne prowadzą do mało wiarygodnego motywu sprawczego. Cóż jednak z tego, skoro akcja wciąga, a książkę pochłania się na jednym wydechu. Jak ktoś szuka dobrej, ekscytującej rozrywki o charakterze kryminalnym, to to jest właśnie lektura dla niego.