Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
kkarwacka

Czytając Synowi książki zawsze jestem tuż przy nim. To nasze wspólne chwile. Czytanie nie jest wyłącznie sposobem na zabicie czasu czy poznanie świata; przede wszystkim to poznawanie własnego Dziecka jest dla mnie absolutnie kluczowe. Kątem oka podpatruję jego reakcje. Doświadczam niemal na sobie na sobie zmian w jego dziecięcym ciele: czuję napinanie wewnętrznych strun i symfonię emocji grających mu w duszy. Ten Mały Człowiek to najwspanialsze dzieło stworzenia - a ja mam zaszczyt móc go z uwagą i fascynacją odczytywać.

Czytam też samej sobie. Dla rozrywki, poznania lub ubogacenia duchowego. Potrafię docenić każdy typ książki, jeśli dzieło jest dobre, zapada w pamięć i zostawia we mnie choćby swoisty wodny znak. Sięgam też po te, które pozornie kaleczą czytelnika. To nieoceniona kuracja dla niegdyś zmartwiałej duszy. Parę wybitnych książek prze­wart­ości­ował­o mój system wartości i sprawiło, że zmieniłam sposób postrzegania świata. Lektury otwierają mnie na świat. Dzięki nim jestem, kim jestem i gdzie jestem. Świat znów potrafi mnie zdumiewać.

Jednak wciąż to kiążka, która otwiera przede mną moje Dziecko i mnie samą, która scala nasze myśli i jednoczy we współodczuwaniu, pozostaje dla mnie czymś najcenniejszym, co mogę nam ofiarować w prostocie życia; wspólna lektura to najbardziej wartościowy prezent.

Najnowsze recenzje
1
...
49 50 51
...
77
  • [awatar]
    kkarwacka
    Całkiem ładna, ale niezbyt uniwersalna historia o życiu jako takim. Obrazy mówią wiele, właściwie wszystko. Oszczędne słowa autorki można potraktować równorzędnie z obrazem, albo całkiem zignorować. Tego typu picturebooki raczej nie wywrą pozytywnego wrażenia na odbiorcy, który nie przepada za podążaniem za refleksjami autora w narzuconym rytmie.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Książka w przystępny i atrakcyjny dla młodego odbiorcy sposób przedstawia procesy technologiczne związane z przetwarzaniem i zago­spod­arow­anie­m odpadów. Wyczerpuje temat, aktywizuje dziecko poprzez zamieszczenie części informacji i ilustracji w otwieranych okienkach, podpowiada, kiedy na co patrzeć (system strzałek i numeracja kolejnych etapów procesu, gdyby ktoś zgubił się na stronie). Jest naprawdę świetna.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Druga część Opowieści o Małej Jabłonce nie zrobiła na mnie najlepszego wrażenia. O ile w pierwszej części silna personifikacja bochaterów roślinnych i zwierzęcych była bardziej strawna w odbiorze, tu dało się odczuć już pewną nahalność tego zabiegu. Nadmienię, że Mały Czytelnik sam wychwycił niespójność pomiędzy fikcyjną kreacją świata przyrody a realiami jemu już znanymi i co chwilę znalezione "błędy" wytykał. • W drugim tomie poruszane są bardziej złożone problemy społeczne. Przyjęty moralizatorski styl rozważań skutecznie oddziałuje na małego czytelnika. Czy to jednak dobrze? Obrazy depresji drzewa wynikającej z braku sensu życia czy bólu ranionej Jabłonki kreowane po to tylko, by uświadomić i uwrażliwić odbiorcę na problemy dotykające członków naszej ludzkiej społeczności, zbliżają tekst do niesmacznej gry na dziecięcych emocjach. Osobiście wychodzę z założenia, że jeśli moje dziecko ma pojąć i szanować istotę życia, nie może każdego stworzenia mierzyć ludzką miarą. Prędzej czy później dojdzie do wniosku, że układy nerwowe i narzędzia poznawcze poszczególnych organizmów zbyt się różnią, by w oparciu o te same schematy myślowe współczuć dżdżownicy, co innemu człowiekowi. Stąd już niedaleka droga do innych odkryć mogących zdruzgotać dotychczasowy, misternie budowany system dziecięcych wartości... • Dalsze przygody poznanych i lubianych bohaterów coraz bardziej oddalają ich od realnego kontekstu i właściwego im miejsca. Największym rozczarowaniem okazuje się dla mnie pozorny happy end tej historii; oto kolejna młoda jabłonka, latorość podstępem zaserwowana starszej Małej Jabłonce przez jej przyjaciół (nota bene, o pominięcie jej w podjęciu tak ważnej życiowej decyzji ma do nich żal)... pyta o tatę. Ups. Przecież to jabłoń. Autor znajduje tu co prawda miejsce dla przekazania kolejnej porcji wiedzy przyrodniczej (dość zgrabnie wyłożone rozmnażanie jabłoni) ale tylko po to... By na końcu dopełnić obrazu po ludzku pojmowanego szczęścia i w przybrane ojcostwo wrobić Klon (przyjaciela Jabłonki; znów z pytaniem o zgodę post factum!). • Odkładając na bok wszelkie powyższe rozważania: jeśli ktoś potrafi traktować lektury dziecięce jako czystą rozrywkę, bez dydaktycznego podtekstu, to może zupełnie pominąć prezentowane przeze mnie uwagi i wątpliwości. Lektura będzie wówczas o wiele przyjemniejsza :)
  • [awatar]
    kkarwacka
    Bardzo miłe odkrycie. Nietuzinkowe wydanie z otwieranymi skrzydełkami wewnątrz książki oraz nieoczywistymi ilustracjami i szatą graficzną wzbudzającą zainteresowanie u dużego i małego odbiorcy. Jest merytorycznie, jest ciekawie, jest "inaczej" - mam do czynienia z ogromem książek dziecięcych i z pełnym przekonaniem stwierdzam, że to bardzo świeża i niezwykła propozycja. Po tę książkę naprawdę warto sięgnąć.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Od dawna szukam dobrej książki dziecięcej o kosmosie. Takiej nie tylko dla kosmofanów, ale w ogóle dla dzieci, które chciałoby się wprowadzić w pewne zagadnienia. Podsunąć klucz do otworzenia niemalże nowego wymiaru, poszerzać horyzonty o całe niezbadane światy, materie i antymaterie, o których istnieniu umysł dziecięcy nie może jeszcze wiedzieć. • Zachwycona książką o wilkach współautorstwa Mizielińskich, którą i moje Dziecko pokochało, z nadzieją sięgnęłam po wydanie traktujące tym razem o kosmosie. Nie da się ukryć, okładka niezwykle przyciąga wzrok. Nie sposób przejść obojętnie. Zdaje się spijać wszelkie światło z otoczenia i bić jego zwie­lokr­otni­onym­ blaskiem. Niesamowite, jak umysł daje się nabrać na tę grę barw. Z automatu traktuje ją jako zapowiedź niezwykłej podróży, obietnicę obcowania z czymś nadzwyczajnym. Czytelnik chce się w to czym prędzej zanurzyć. • Wolałabym wiedzieć zawczasu, że nurzać się będę mogła jedynie w magii i pięknie okładki... W środku bowiem nie znajdę już niczego tak dobrego. Wkraczam na terytorium obce - terytorium kreski Mizielińskich. I to przedstawienie kosmosu w komiksowych barwach jest dla mnie jak bolesne lądowanie. Estetyka książki zupełnie do mnie nie trafia. Tak bardzo, że nie chce mi się patrzeć. Nie chce mi się też czytać, choć widzę przecież, że podawane informacje zdają się być rzetelne. Kosmos odarty z magii okładki, wsadzony w grubą, toporną komiksową linię i paletę barw nie jest jednak w żaden sposób pociągający. • No więc nie podołałam. Misja niewykonana. Nie tym razem. Będę szukać czegoś innego.
Planowane i pożądane pozycje
1
...
134 135 136 137 138
  • Malowany ptak
    Kosiński, Jerzy
  • Strategia antylop
    Hatzfeld, Jean
  • Beksińscy
    Grzebałkowska, Magdalena
  • Życie towarzyskie i obyczajowe Krakowa w latach 1848-1863
    Estreicherówna, Maria
  • Na krakowskich Plantach
    Kozioł, Andrzej
  • Skradzione dzieciństwo
    Królikowski, Łucjan Zbigniew
Należy do grup
  • [awatar]
    las_w_nas
  • [awatar]
    Montessori

Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo