Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
agnesto
Najnowsze recenzje
1
...
38 39 40
...
112
  • [awatar]
    agnesto
    On, lalkarz z Krakowa to Cyryl Brzezik, pół-Polak, pół-Niemiec. Pracuje z wyrobu lalek i zabawek dla dzieci, prowadzi własny sklep. Przeżył I wojnę światową, która pozostawiła w nim zniszczenie. Stracił nogę. Dlatego teraz chodzi z laską, by drewnianą "atrapę" jak najbardziej ukryć, by nie pokazywać innym chybotliwego kroku. Obecne czasy dają mu już spokój i ciszę. Ciszę do czasu, gdy... • Ona, Karolina, lalka z innego świata, ze świata lalek, gdzie była krawcową wszywającą w ubrania życzenia. Ale takie możliwe do spełnienia, realne, nigdy wymyślone abstrakcje. Chciała im w ten sposób dać moc, tajemną siłę działania. Mieszkała w pięknym bajecznym miasteczku rządzącym przez parę królewską. Ale piękno pewnego dnia przybrało odcień czerni i przywiało zapach szczurów. Te gryzonie bowiem zaatakowały lalki, niszczyły wszystko i wszystkich, uzurpowały sobie prawo do każdego miejsca. Zawładnęły nawet pałacem wyganiając namiestników i zasiadając na tronie. Krew się lała, wszędzie były zniszczenia, gruzy, łzy. • I w takim dramatycznym momencie Karolina trafia do świata ludzi. Do Krakowa, do rąk lalkarza. I tu zaczyna si ę ich wspólne życie i wspólne dzielenie każdego dnia. Karolina mówi, chodzi, reaguje. Wychodząc na miasto wskakuje panu Cyrylowi do kieszeni i ogląda miasto oraz ludzi. Ale musi się kontrolować, bo nikt, absolutnie nikt nie może się o jej zdolnościach dowiedzieć. To tajemnica, którą niechybnie poznają...Rena i pan Józef, klienci mieszkający na Kazimierzu. Zaprzyjaźniają się, spotykają wzajemnie, Karolina przychodzi do sklepu pana Cyryla, by spędzać czas z Karoliną i ...ożywioną myszą. Ale wszystko niszczy najazd Niemców na Polskę. Naziści tropią Żydów, wysiedlają ich, mordują, pozbywają ich domów, majątków, wspomnień. I to całe nazistowskie zło przeszłoby obok, gdyby nie fakt, że Rena i pan Józef byli Żydami. I, pewnego sądnego dnia, zostają umieszczeni w gettcie w Krakowie, by potem zostać przewiezionym do Auschwitz. • Karolina i jej magia musi przeniknąć do tego twardego świata, a ten zaś musi znaleźć u niej swoje drobne korzenie. Muszą się przeniknąć, by coś udało się osiągnąć. I chyba dzięki temu, dzięki mocy ożywiania zabawek i... ludzi, pan Cyryl ratuje dzieci z getta. Grupę dzieci. Ratuje im życie, daje szansę na przyszłość, daje nadzieję. I im, i ich rodzicom, którzy już więcej ich nie zobaczą. • Ta powieść oscyluje na progu magii. Rzeczywistość chciałaby objąć świat we władanie, ale iskierka czarów sprawia, że szare życie staje się kolorowe. Że smak cukru się zmienia, że opowieści lalki stają się bajecznymi historiami, pasjonującymi nawet tak starych ludzi, jak Lalkarz. Oni siebie potrzebują, ale ta świadomość utwierdza się w nich z dnia na dzień. Karolina nie opuści Cyryla. On ją stworzył na podobieństwo lalki, jaką zrobiła jego mama, dlatego on się dla niej liczy. On jest ważny, nie Rena. Jego kocha najmocniej. Szklane serce reaguje na uczucia, emocje. Może też pęknąć, jak drewniana noga pana Lalkarza. Karolina nawet poznaje smak... łez. • Niemcy to szczury. To, co dzieje się w Krakowie dzieje się i w świecie lalki. Brutalność, napaść, konfiskata - ludzie i szczury to jeden organizm. • Wielu opiniotwórców, czy recenzentów porównuje tą książkę do „Dziadka do orzechów i Króla Myszy” E.T.A. Hoffmanna, czy do "Pinokia” Collodiego. Ja nie szukam żadnych odniesień, czy cech wspólnych. Podoba mi się ujęcie magii i realności w sposób, w jaki zrobiła to autorka. Jest to bowiem powieść, którą zrozumieją dorośli i dzieci. Przystępny język, lekkie pióro. Powieść dla każdego. I mimo trudnego tematu 1939r., mimo śmierci, staje się ona lekka w odbiorze. • Polecam.
  • [awatar]
    agnesto
    To jest jakby "doczepka" do komiksów oryginalnych z Kajko i Koszem w roli głównej. Inni rysownicy, inni scenarzyści, inne historie - nie zawsze dobre. Innych autorów pióra można poznać na pierwszy rzut oka - inna kreska, inne kolory, inne postaci, inne barwy. Scenarzyści też do najlepszych nie należą. Dialogi? Tylko w pierwszej części O Hegemonie jest świetny tekst i świetne rysunki. Tylko z tej pierwszej części można się szczerze pośmiać - jak podczas wcześniejszych oryginalnych komiksów. I zapowiada się dobry ubaw co do reszty, gdy nagle stop. To nie to. Inne rozdziały ukazują niby młodziutkich Kajka i Kokosza i Łamignata, ale ... wszystkie te perypetie pozostawiają wiele do życzenia. A szkoda.
  • [awatar]
    agnesto
    DOM WĘŻY zachęca wydawnictwem, które wzięło ją na warsztat "Od deski do deski". Wydawnictwo Tomka Sekielskiego, które publikuje dobre rzeczy zawsze bazujące na autentycznych wydarzeniach. Tu akurat nie mamy "zaplecza" udokumentowanego w policyjnych bądź sądowych aktach - trochę szkoda, ale historia wciąga. Swoją drogą może to dobrze, że opisywana fabuła należy do fikcji, bo ktoś pokroju tych bohaterów lepiej, żeby nie chadzał między nami. • Alicja ucieka od despoty, męża emerytowanego teraz policjanta, którego po latach małżeństwa ma dość. Ucieczkę planuje z dokładnością. Musi zatrzeć za sobą wszelkie ślady i zmylić go totalnie. Bez karty kredytowej, bez zostawiania jakichkolwiek tropów po sobie, bez komórki. I wszystko jakoś zaczęło się układać aż, czego w planach raczej nie było, zostaje porwana. Trafia w szpony maniaka węży, ubóstwiającego ryzyko i zabawę, które wieńczy śmierć. Ale jakaś dziwna furia i przebiegłość budzą się w Alicji. Świadomość miejsca, gwałtu, przemocy, wszystko to sprawia, że szybką napaścią na oprawcę udaje jej się uciec. Uciec, lecz nie na długo, bo ucieczka dopiero się zaczyna. Od tego momentu stajemy się świadkami bezkompromisowych matactw, konszachtów, układów dzięki dawnym łapówkom, koleżeńskich zobowiązań aktualnych od lat. Mamy świat policji, skorumpowany na każdym niemalże szczeblu, mamy kumpli, którzy nie powinni nazywać się kumplami, mamy sporadycznie dobre osoby, ale te zaraz podejrzewamy o niecne zamiary. O zdradę. O oszustwo... Przeplatanie się tych światów i trwoga Alicji, której szukają różni ludzie, sprawiają, że powieść dobrze się czyta. Zaskakuje w najmniej oczekiwanych momentach, by po chwili dać czytelnikowi chwilę oddechu. Ale tylko na chwilę, bo zaraz znowu śledzenie, wypadek, dzwoniący telefon, na którym wyświetla się numer, który... nie powinien. • Szkoda tylko, że zakończenie tej historii jest nieco absurdalne. Według mnie nie do końca autentyczne ani wiarygodne. Jakoś trochę absurdalne. Jakby autor chciał ją jakoś zakończyć i nagle brakło mu pomysłu. • Szkoda, na prawdę szkoda.
  • [awatar]
    agnesto
    To nie jest komedia - sądząc na pierwszy rzut okiem na okładkę - to rewelacyjny film, dramat obyczajowy z doborowymi rolami męskimi. Niebywała perła kina, która jakoś niewytłumaczalnie przeszła bez echa. A szkoda. Ogromna szkoda... • To film z gatunku tych, do których się wraca
  • [awatar]
    agnesto
    "Skarby Mirmiła" to historia, ba jaka historia, toż to kilka historii zmierzających do jednego celu. Bo jest i Mirmił z Lubawą, wódz z żoną. Jest i Kajko, Kokosz i ich smok Miluś, którego ci dwaj usilnie próbują uczyć latać. Milion pomysłów, pokazów i demonstracji i nic z tego. Smok jak stał, tak stoi, ale jak już się zbije, to... • Duet Kajka i Kokosza - a nawet kilka duetów, bo tu prawie każdy występuje obok kogoś, na jakie można liczyć. Poprawiają humor, nastrój, rozluźniają, bawią i chyba dzięki temu stają się naszymi kumplami zza ściany... (choć więcej przebywają poza grodem aniżeli w nim;)
Niepożądane pozycje
Brak pozycji
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo