Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Początkujący pisarz Konrad dziedziczy dom Lichotka razem z zamieszkującymi go istotami. a kimże one są? Ano jest tu naiwny anioł o prawdziwych skrzydłach, na które ma uczulenie i które depiluje, bo od nich....kicha. Jest i rozmiłowany w gotowaniu morski potwór Krakers, który siedzi non stop w kuchni a po domu wszędzie panoszą się ...jego macki. I mimo tego, że przebywa w zamknięciu, bo do swojego kuchennego świata nikogo nie wpuszcza, wszystko wie co się dzieje z kimś, co się dzieje w domu i ma wszystko pod kontrolą - w przeciwieństwie czasem do innych stworów 4-nożnych. Jest i widmo romantycznego poety, który mówiąc wierszem przyprawia wszystkich o ból głowy, czasem przeinacza się w poetę obcokrajowca szukającego pomysłu na siebie i swą twórczość. Jest i kotka o bardzo ostrych pazurach i królik-oszołom. I tak to wśród czterech mrocznych ścian mrocznego domiszcza dożywotnio każdy zostaje na siebie skazany. Duchy nie opuszczą domu i nawet zaklęcia je nie przepędzą więc o sprzedaży posiadłości próżno marzyć i dlatego - z czasem - każdy do każdego przywyka, Każdy się toleruje (nawet bełkoty poety ujdą, choć uszy więdną, bo ten jak nie wpada w nieszczęśliwą miłość-była powodem jego samobójstwa, to znów ma depresję albo apogeum euforii - trudno za nim nadążyć). • Fajnie się czyta, to jest raczej ksiązka dla młodzieży ale tak zabawna, że i ja ją połknęłam. Miła, ciekawa i jakby...realna;) • styl pisania pani Kisiel (dosłownie mówiąc) to zabawa przypominająca luz i szczęście dziecka bawiącego się w piaskownicy - lekko, swobodnie, z polotem.
-
ciekawy i zabawny jednocześnie • bo zaczyna się od niewinnego zaplanowania randki, na której można zarobić a ... kończy się zawodowym fachem umawiania się z kobietami za pieniądze. One płacą panu, że zechciał z nimi spędzić czas...i je wyzwolić jednocześnie. • plus Woody Allen
-
Ot zdrowe przepisy w jednej książce pod znanym nazwiskiem • bez zachwytu • jeden z przepisów mi się spodobał, a reszta... nic nadzwyczajnego
-
Bardzo dobry film, choć dla koneserów polecam dwukrotne obejrzenie. Film z drugim dnem, drugim znaczeniem - choć ciągle toczy się jednym gronie mężczyzn • rewelacja
-
Jak przetłumaczyć EXODUS prostym słowem? Co to jest? Łukasz Orbitowski sięga po zło w wielu kontekstach więc exodus to chyba zło jakie puchnie w człowieku u odbiera racjonalność umysłową. To zło, które szuka upustu ale i pokuty jednocześnie. To wszechobecne napięcie niszczące w człowieku dobro kalające go brudem od wewnątrz. W powieści poznajemy Janka, który ucieka od życia(notabene exodus - znaczy emigracja...) lecz nie potrafi uciec od dotychczasowego siebie. Przemierza Niemcy, Słowenię, Grecję lecz ta jego tułaczka nie przypomina pokutnego pielgrzymowania kogoś, kto z każdym kolejnym krokiem odnajduje w sobie wyciszenie. Nie. Janek ucieka z przeszłością na plecach, która ciąży mu jak ogromny plecak. Za szybko został ojcem, mężem, żywicielem rodziny. Za szybko wzgardził miłością matki, dorastał bez ojca. Janek to chłopak, który musiał porzucić młodzieńczość i wskoczyć w odpowiedzialne buty dorosłości. Lecz nic nie zdobywa się za darmo. Sielankę burzy Patrycja, miłość z podstawówki. Janek zdradza, ucieka, kłamie. Dochodzi do tragedii co jest powodem wyjazdu. Byle szybko, chaotycznie, już. Byle nie myśleć. I tak zaczyna się pielgrzymka przez Europę, która tak na prawdę do niczego nie prowadzi. Ani bohatera, ani niestety czytelnika. Osoby, które spotyka nic nie wnoszą do fabuły, nie leczą też ran Janka. Ot przypadkowo poznani rozbitkowie, narkomani, samotni i kochający krótko lecz namiętnie. Bezdomni bez korzeni, bez rodzin. Trafia na ludzi ślizgających się po życiu. Kalejdoskop popaprańców i nieudaczników i nic poza tym. W niczym Jankowi nie pomagają, nic dla niego znaczą. Dziś są jutro ich nie ma. Czytając o nich odczuwałam nudę i monotonię, ale na szczęście stagnację treścią przełamują wątki z lat wcześniejszych, gdy Janek mieszkał w Warszawie, gdy miał żonę, gdy sam był kimś lecz o tym nie wiedział. Poznajemy jego przeszłość i, co zabrzmi przewrotnie, tylko te fragmenty są dobre, ciekawe i przyciągające, a stanowią - zaledwie 1/3 ksiązki., Tylko dla nich czytanie ma sens, a to chyba zbyt mało jak na autora pokroju Orbitowskiego. Plan na powieść był dobry lecz gorzej poszło z przerzucaniem go na papier. • szkoda • wielka szkoda • zapowiadało się tak dobrze...