Książka młodej, rosyjskiej dziennikarki Anny Badkhen, "Kałasznikow kebab", to z jednaj strony zbiór reportaży z krajów ogarniętych konfliktem (Afganistanu, Iranu, Czeczeni, krajów Afryki, państw postsowieckich), a z drugiej – zbiór przepisów na potrawy z kuchni tych krajów. Autorka ukazuje nam obraz państw ogarniętych wojną niejako przy stole. W każdym z nich zasiada do posiłków z cywilami i wysłuchuje intymnych wspomnień, wyznań i poznaje kulisy wojny. Pokazuje nam, że jedzenie jest celebracją życia, zacieśnianiem więzi, często prywatnym buntem przeciwko wojnie. Poznajemy całe okrucieństwo wojen prowadzonych w czasach, w których przyszło nam żyć. A my spożywamy posiłki w zaciszach swoich bezpiecznych domów. Badkhen przekazuje nam, że zasiadanie z drugą osobą do stołu, to gotowość na wysłuchanie czyjejś historii. Często smutnej i makabrycznej, pełnej krwi i bólu, strachu i śmierci. • Książka wpisuje się w najlepszą tradycję reportażu, zarówno polskiego, jak i zagranicznego. Warta jest przeczytania. • Olga Potyrało