Recenzje dla:
Plastusiowy pamiętnik/ Maria Kownacka
-
'Plastusiowy pamiętnik' to pierwsza książka, którą otrzymałam kiedy byłam jeszcze przedszkolakiem. Nauczyłam się na niej czytać, co wielokrotnie powtarzałam, przez co książkę właściwie znałam na pamięć, tak samo jak urocze ilustracje, tak ważne dla czytających małych dzieci. Sam koncept przygód przyborów szkolnych w piórniku jest naprawdę genialny, a jako dziecko utożsamiałam się z Plastusiem i jego przygodami z zapartym tchem, co pamiętam do dziś i co zresztą dzisiaj czytam swojemu dziecku. Bardzo dziwiły mnie głosy, że książka jest przestarzała, niepotrzebna, że przecież zawartość piórników współczesnych dzieci jest zupełnie inna niż w latach 30, kiedy książka została opublikowana, że przecież dzieci teraz nie wiedzą co to stalówki, scyzoryk, kałamarz. Mam zgoła inne zdanie na ten temat, ponieważ ja również nie znałam i nie używałam tych przyborów szkolnych, ani także moja mama, ale absolutnie nic nie stało przeszkodzie aby o to zapytać i o tym dziecku opowiedzieć, co przecież we wspaniały sposób poszerzy horyzonty i wiedzę, a przykre jest, że tak wiele osób chce świadomie rezygnować z zaznajamiania swoich dzieci z historią, co tyczy się również krótkiego, ale moim zdaniem bardzo potrzebnego wstępu 'Jak powstał Plastusiowy pamiętnik?. • Już jako osoba dorosła przeczytałam kolejną część serii pod tytułem 'Przygody Plastusia' opowiadającą o perypetiach Plastusia na wsi u kuzynki Tosi - Hani, a które to części zostały wydane w jednym tomie. Książka grubsza niż jej pierwsza część naprawdę zapracowała na swój tytuł, ponieważ przygód Plastusia jest tam co nie miara. Teraz tych wątków wydało mi się trochę za dużo, ale jestem pewna, że gdybym zapoznała się z 'Przygodami Plastusia' jako dziecko, moim zachwytom nie byłoby końca, książka byłaby dla mnie za cienka, a że sama mieszkałam na wsi jako dziecko, przygody Plastusia z pasikonikiem, sową, nietoperzem, krową, żabą, ropuchą, bocianem, dudkiem, chrabąszczami... uff i wieloma innymi, przeżywałabym jako własne. Plastuś to my jako małe dzieci, które poznają świat, dla których wszystko jest piękne, nowe i ciekawe, a wszystko to odbierają niczym nie ograniczoną wyobraźnią.