Recenzje dla:
Piąta łódź/ Monika Kompaníková
-
Rodzicielstwo to sztuka trudna, czasem wręcz niewykonalna. Takim mottem można by opatrzyć "Piątą łódź", bo bycie rodzicem u Moniki Kompaníkovej jest jak casting do tej życiowej roli. • Macierzyństwo w tej książce przytłacza bohaterki – zarówno te, które chciałyby, aby dziecko zajmowało się głównie sobą i nie sprawiało kłopotów, jak i matkę Krystiana, której troska przeradza się w duszącą nadopiekuńczość. • Czy Jarka jako zastępcza matka bliźniaków zdoła sprostać temu wyzwaniu? • Autorka, skupiając się na relacjach rodzicielskich, osadza je w szerszym kontekście – problemów społecznych, dziś już niemal oswojonych, choć wciąż groźnych, przecież to właśnie one są przyczyną zaburzeń dotykających dzieci: parentyfikacji, braku samoakceptacji, samookaleczania, agresji. • Styl powieści jest chropawy i niespójny – analogicznie do przygnębiającej tematyki i przyznam, że mnie trochę zmęczył. Podobała mi się za to atmosfera, jaką autorka potrafiła zbudować i portret psychologiczny Jarki, chociaż sama historia opieki nad bliźniakami dla mnie nie była wiarygodna, a sposób jej zakończenia wydał mi się dziwnie abstrakcyjny. • Podsumowując, pogodziłam się z matkami nieudaczniczkami, przelotnymi, niezaangażowanymi wychowawczo, sylwetkami męskimi, nie umiałam jednak zaakceptować jaskrawo wyróżniającego się na ich tle super taty Petera. Wydaje mi się, że rozumiem ten zabieg pisarki, ale wydał mi się on zbyt oczywisty. • We mnie książka ta wywołała mieszane uczucia, dlatego najlepiej po nią sięgnąć, przeczytać i wyrobić sobie na jej temat własne zdanie.