Recenzje dla:
Jestem głód/ Petra Dvořáková
-
„Jestem głód” ma formę pamiętnika, dzięki któremu poznajemy życie pewnej dziewczyny. Być może jest nią bohaterka z wcześniej napisanej książki „Wrony”. Dziewczyna jest uzdolniona plastycznie, ale niestety bardzo niestabilna emocjonalnie przez swą apodyktyczną matkę. Wielokrotnie ma problem z nazwaniem i wyrażaniem swoich uczuć, poszukuje siebie, sensu swego życia. W końcu udaje jej się wyzwolić spod matczynego jarzma i zacząć żyć na własny rachunek. Ale niejednokrotnie płaci za to wysoką cenę. W zasadzie na kartach tej krótkiej opowieści poznajemy trzydzieści dwa lata jej intymnego życia i to w bardzo wielu szczegółach. Obserwujemy jej wzloty i upadki, chwile radości i przerażającego cierpienia. Bardzo często jej historia mrozi krew w żyłach czytelnika. Rzekomo ku przestrodze… • Jestem ogromnie skonfundowana po tej lekturze. Nie wiem jak mam ją ocenić. Powiem szczerze, że po jej przeczytaniu noszę w sobie poczucie absurdalności tej fabuły. Uważam, że tym razem autorka bardzo mocno przesadziła. Na zaledwie 180 stronach wystąpiła tu absolutna kumulacja zła totalnego. Od terroru w rodzinie, wzajemnego znęcania się domowników, podjęcia próby zostania zakonnicą, stosowania przemocy fizycznej ze strony męża, przez gwałt małżeński, białaczkę syna, po romans z księdzem i anoreksję. Do tego dochodzi kompletna znieczulica społeczna i tak dalej… Przesyt zła w czystej postaci. To chyba zbyt wiele, jak na jedną bohaterkę i czytelnika oczywiście. Zatem osobiście drugi raz bym po tą książkę zwyczajnie nie sięgnęła i już… I mam głęboką nadzieję, że zawarty w niej „wyraźny motyw autobiograficzny” dotyczy wyłącznie tej jednej kwestii (anoreksji), aniżeli pozostałych. Bardzo trudna, na wskroś pesymistyczna i kontrowersyjna lektura. Tyle w temacie…