• Drugi tom czerwonej królowej był dla mnie bardzo męczący już od pierwszych stron. Na szczęście pod koniec zaczęło robić się dosyć ciekawie. • Armia rebeliantów rośnie w siłę, dzięki Mare Barrow, która poszukuje Czerwono-Srebrych, aby walczyli o wolność i brak podziałów. Dziewczyna od błyskawic wraz z Calem nie mogą się doczekać aż będą mieli okazję zemścić się na Mavenie, pomimo tego że oboje w głębi duszy za nim tęsknią. • Młody król za wszelką cenę próbuję odnaleźć Mare i ściągnąć ją z powrotem do siebie. Wiele osób straci życie, a dusza głównej bohaterki powoli spowija się mrokiem. • ,,Nawet jeśli jestem mieczem, to nie zostałam zrobiona ze stali, ale ze szkła i czuję, że powoli zaczynam pękać".
  • Mare udało się uciec przed Mavenem, jednak jej obecna sytuacja nie jest dobra. Czerwoni nie traktują jej jak swojej, obecność Cala także jej nie pomaga. Na szczęście u boku ma brata, który też ma pewne zdolności, a także rodzinę i przyjaciela. Czy jednak na pewno jest się z czego cieszyć? Mare uznaje, że jedyną szansą na walkę z nowym królem i jego tyranią jest zwerbowanie do własnych szeregów innych Czerwonych o niesamowitych zdolnościach nim zostaną zabici przez Mavena. Czy uda jej się przekonać tych ludzi, by walczyli u jej boku? • Szklany miecz Victorii Aveyard to drugi tom serii Czerwona Królowa. Narratorką i główną bohaterką jest Mare – dziewczyna, która posiada niesamowite zdolności, do tej pory uważane za zarezerwowane jedynie dla Srebrnych. Mare jest odważna, spontaniczna i zdeterminowana. Nie chce poddać się w walce. Dziewczyna musi jednak zdecydować, komu może ufać – czy wspierać Cala, czy stanąć po stronie Czerwonych? Kto jest dla niej ważniejszy – własna krew czy chłopak, którego dotyk sprawia, że cała aż płonie? • Fabuła skupia się na poszukiwaniach Nowych – osób ze zdolnościami podobnymi Mare. Dziewczyna czuje, że to oni będą siłą, która powstrzyma zapędy Mavena. Czy uda jej się namówić Czerwonych do stawienia oporu? Nie może ich zmusić, może dać im wybór, czyli coś, czego ona sama nie miała. Ich zdolności nie tylko będą w stanie pokonać w walce Srebrnych, lecz także pokażą, że wszystko, o czym do tej pory mówił król, było kłamstwem. • W powieści nie brakuje akcji, walki i zaskoczeń. Co chwilę okazuje się, że ktoś, kto jeszcze sekundę temu był sprzymierzeńcem, nagle staje się wrogiem. Aż dziwne, że sami bohaterowie nie widzą, że ten schemat powtarza się za każdym razem. Czytelnik może poczuć się zmęczony tymi ciągłymi zmianami stron, po pewnym czasie nie są one bowiem już tak szokujące jak na początku. Miały zwracać uwagę na to, jak wojna jest nieprzewidywalna, a czasem wyglądają dość śmiesznie, gdy kolejny przyjaciel zaskakuje postacie zmianą strony. • To, co bardzo mi się podoba, to fakt, że nie postawiono tu na wątek miłosny. Nie jest on najważniejszy, dlatego fabuła jedynie się o niego ociera. Trochę zaskakuje mnie jednak podejście Mare do Srebrnych braci – Cala i Mavena. Ich relacje są dość dziwne i zawiłe – coś ich łączy, ale trudno powiedzieć dokładnie co, bo moim zdaniem opisano to dość słabo. • Mocnym punktem pozycji jest kreacja postaci Nowych, czyli Czerwonych z niesamowitymi umiejętnościami. To oczywiste, że świat nie może być podzielony doskonale na pół, więc pojawienie się istot z „niższej” klasy z właściwościami tej „wyższej” jest – według mnie – całkiem normalne i potrzebne nie tylko dla rozruszania fabuły, lecz także jej uwierzytelnienia. Niestety, bohaterowie nadal segregują ludzi, spierają się, czyje życie jest ważniejsze. • Szklany miecz to niezła kontynuacja, poprawna powieść młodzieżowa z elementami fantastyki. Ma kilka wad, na które na pewno nie zwrócą uwagi fani autorki. To lektura dobra na rozluźnienie, jeśli lubicie tego typu pozycje dla młodzieży.
  • Uważam, że Szklany miecz jest tylko preludium do kolejnej odsłony przygód bohaterów. Victoria Aveyard śmiało komplikuje fabułę, rzuca bohaterom kłody pod nogi i niewiele wyjaśnia. Z każdym zdaniem intryguje i sprawia, że chcemy już poznać finisz tej historii. Jednak do skończenia jeszcze sporo pozostało, a sytuacje, zamiast się klarować, zaczynają się jeszcze bardziej mieszać. Boję się, że autorka zapląta się do tego stopnia, że cała fabuła i intryga legnie w gruzach. • [Link]
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo