Recenzje dla:
Grecka mozaika/ Hanna Cygler
-
To moje pierwsze spotkanie z tą autorką i nie wiem czy sięgnę po kolejne jej pozycje. Książka dość ciekawa, sporo w niej historii lat 40, 50, 60, 70 i opisów tego co działo się w Polsce i Grecji w tamtych latach. Fabuła toczy się płynnie, autorka współczesną akcje przeplata wydarzeniami sprzed lat. Jednak momentami czułam się znużona, ale niewątpliwie powieść znajdzie wiele zagorzałych czytelniczek. Myślę też, że bardziej jest skierowana do dojrzalszych czytelniczek.
-
Hanny Cygler nie znałam. Nie czytałam żadnej jej powieści, a wiem, że lista jest dosyć spora. Wiem również, że pisarka wśród czytelników ma pokaźne grono sympatyków. A jak jest w moim przypadku? Okładka "Greckiej mozaiki" jest cudna. Bardzo klimatyczny nastój sprawił, że z największą przyjemnością sięgnęłam po tę powieść. Jak można się zasugerować okładką, akcja powieści powinna się dziać w miejscu, gdzie przeważają piękne góry oraz czyste, błękitne morze. I tak się poniekąd dzieje. Książka rozpoczyna się w momencie, gdy Jannis Kassalis, przedsiębiorca, ale i mieszkaniec greckiej wyspy Korfu przemierza przystań i zastanawia się nad istotą swojego życia. Jannis jest chorym na serce mężczyzną. Jest wdowcem, ma troje dzieci, którzy mieszkają za granicą i z stamtąd zarządzają rodzinną firmą. Nagle Grek dostrzega zarys pięknej blondynki i niespodziewanie wracają wspomnienia z lat młodzieńczych. Jannis także otrzymuje list od tajemniczej kobiety, którą okazuje się Nina. NIna to młoda Polka, pracująca w hotelarstwie, w Grecji. Od swojej ciotki dowiedziała się, ze jest córką niejakiego Jannisa Kasalisa. Teraz chcę tę nowinę skonfrontować ze stanem faktycznym..... "Grecka mozaika" jest powieścią wielowątkową. Ze względu na swoją konstrukcje- liczne retrospekcje czytelnik cofa się wraz z Jannisem do lat jego dzieciństwa, do Polski, gdzie jego rodzice po zakoczeniu wojny domowej w Grecji szukają swojego miejsca na Ziemi. A dzieciństwo Jannisa było dalekie od rodzinnej idylli. Ojciec Jannisa, Jorgos to bardzo krytyczny, zimy człowiek. Matkę bohatera traktuje bardzo instrumentalnie, a starszego brata Nastka z pogardą i nieukrywaną wrogością. Pewnej zimy matka Janissa odkrywa bolesną dla niej prawdę. Kobieta była wówczas w ciązy, lecz wstrząs ją zabija. Od tej chwili, życie Jannisa i Kostka zmienia się bezpowrotnie.... O Ninie wiemy tylko tyle, że jest ona zakochana w pewnym Greku, ale zanim dadzą sobie szanse to kobieta pragnie spotkać się z Jannisem i dowiedzieć się, jak to się stało, ze ona , córka niejakiej Zuzy może być jego dzieckiem? Mężczyzna zaczyna spotykać się z dziewczyną i cofa się do lat ubiegłych oraz takich miejsc jak: Grecję i Bieszczady, Kraków, Gdańsk, Londyn i Nowy Jork. Powiem szczerze, że liczyłam na więcej. Myślałam, ze otrzymam naprawdę ogrom tajemnic, zawirowań pełnym dreszczyku, wzruszeń oraz przemyśleń. Niestety powieści w większości przypadków wątki były przedstawione w sposób zbyt naiwny i infantylny. Rozumiem losy Jannisa mogły być "pokręcone" ze względu na zmieniająca się, w szybkim tempie powojenną Polskę, a potem jego podróże, praca miały istotny wpływ na kształtowanie się na charakter bohatera. Lecz ciągłe bieganie za spódniczkami czy operowanie wulgaryzmami nie kompletowały mnie się w spójna całość A, i tajemnica rodziny była mało zaskakująca, jakaś taka niepotrzebnie wydumana. Zabrakło mi wyczuwalnej więzi między Niną, a Jannisem. Ta relacja była jak dla mnie ciut naciągana. Nina przedstawiona jaka niezachwycająca dziewczyna, niepasująca do swojej roli. Szkoda, że pisarka nie poświęciła bohaterce ciut więcej uwagi. "Grecka mozaika" nie należy od tych powieści, która wbija w fotel. Czyta się ją dobrze, ale nie na tyle by można by o niej napisać -niezapomniana. Jedyną postacią, która się zapamięta jest ciotka Jannisa. Greczynka o typowych cechach obywatelki Grecji. Ją warto poznać.