• Kiedy zobaczyłam okładkę i przeczytałam opis, nie potrafiłam przejść obojętnie obok tej książki. Niestety, zawiodłam się na niej niesamowicie. Akcja toczy się wokół śledztwa, prowadzonego przez następujące osoby: Arthur Raven - prawnik skazanego na śmierć mężczyzny, za potrójne zabójstwo i gwałt, Pamela - pomocnica prawnika, Larry - detektyw i Muriel - prokurator. Zacznę od tego, że cała fabuła ma nietypowy sposób przedstawienia, bo czytając ją od początku mamy scenę gdzie poznajemy oskarżonego i prawnika i wiadomo, Gandolph utrzymuje wersję, że jest niewinny i bezpodstawnie odsoedz. Z każdym kolejnym rozdziałem zagłębiamy się w sprawę, która coraz bardziej się komplikuje. Czytamy jednocześnie to co dzieję się w dniu zabójstwa i przenosimy się dziesięć lat później do czasu, w którym obrońca skazanego i prokuratorzy prowadzą swoje śledztwa w tej sprawie. Wszystko z każdą stroną komplikuje się, jednak jest to przedstawiane w taki sposób, że czytelnik jest w stanie, bez czytania, co stanie się następnie. Zawiodłam się również na tym, że utknęłam na tej pozycji. Jej skończenie było niekończącym się zadaniem. Pierwsza myśl po ostatecznym zamknięciu książki była taka, że jeśli przeczytałabym tylko początek, środek i koniec, wiedziałabym to samo co po przeczytaniu 460 stron. Smutne, ale prawdziwe. • Pomimo nużącego przebiegu rozprawy i dochodzeń sądowych, autor - moim zdaniem zrobił dobrze - wprowadzając dwa wątki poboczne, dotyczące miłosnych uniesień pomiędzy prokurator Muriel i detektywem Larrym oraz Arthurem i byłą sędziną Gillian. Jako zagorzała fanka wszystkich zwykłych i pikantnych romansów, z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy prawnika i sędziny. Mogę nawet powiedzieć, że bardziej mnie wciągnął wątek miłosny niż główny, sprawa morderstwa. Gdyby nie rozwijający się związek Arthura z Gillian i opisy ich wspólnych przeżyć oraz spotkań z chorą na schizofrenię siostrą Arthura - Susan, ocena byłaby znacznie niższa, lub nie byłoby jej wcale,bo nie wiem czy dotrwałabym do końca. Mimo wszystko, jeśli ktoś interesuje się kryminalistyką tutaj znajdzie na prawdę dobry kawałek chleba do zgryzienia.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo