• Intrygujący tytuł – czy rzeczywiście chodzi o córkę Tego Rembrandta. Okazuje się, że tak. Książka jest jednak fikcyjną opowieścią o Cornelii, nieślubnej córce wielkiego malarza z jego związku z służącą Hendrickje Stoffels. Czyli istniała naprawdę, jest nawet uwieczniona na obrazie „Żydowska narzeczona”. • Amerykańska pisarka w swej powieści oddaje głos Cornelii, to ona jest narratorką i opowiada nam o życiu u boku, zdziwaczałego już trochę pod koniec życia, ojca. Po śmierci matki dziewczyna musiała szybko wydorośleć i przejąć jej obowiązki, troszczyć się o utrzymanie domu, opiekować się ojcem, który z wiekiem zaczyna malować inaczej niż oczekiwaliby potencjalni kupcy jego obrazów. Stąd też rodzinie zaczyna brakować środków do życia. Wsparciem dla Cornelii jest przyrodni brat Titus, ale gdy ożeni się i opuści dom, zostaje sama ze swymi problemami i ulubionym kotem Tijgerem. Brat nazywa ją Smuteczkiem, co ładnie charakteryzuje jej usposobienie, ale jest też wyrazem braterskiej miłości pięknie pokazanej przez pisarkę. • Śledzimy zdarzenia z teraźniejszości i przeszłości. Sceny z dzieciństwa córki Rembrandta są pokazane poprzez jego obrazy i wydarzenia związane z nimi.Można odnaleźć reprodukcje i czytając, konfrontować z nimi tekst. Powieść zachęca oczywiście do przyjrzenia się innym dziełom wielkiego malarza.Daje możliwość wyobrażenia sobie sied­emna­stow­iecz­nego Amsterdamu, po zaułkach którego wędruje Cornelia, śpiesząc na spotkanie z ukochanym Carelem. To miasto z kanałami, po których pływają kaczki i do których wylewa się nieczystości, z dzielnicami, gdzie stoją piękne domy bogaczy i siedliskami biednych. Wciąż słychać dzwony Westerkerk najczęściej oznaczające kolejną śmierć na skutek zarazy. • Myślę, że Lynn Cullen udało się zainteresować czytelnika Rembrandtem i jego rodziną. W posłowiu pisarka przedstawia historyczne realia swej powieści, podaje też spis postaci i ważniejszych prac malarza. Załączony jest słowniczek wyjaśniający znaczenia wyrazów użytych w pisowni oryginalnej. • Culen napisała w posłowiu, że Cornelia znika z kart historii w 1678 roku i jej życie trwa już tylko w tej właśnie książce. Myślę, że warto ją poznać.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo