• Od dzieciństwa kieruje nami jedno marzenie. Poświęcamy mu całą uwagę, chcemy dotrzeć do jego spełnienia, poczuć dumę z wykonanej pracy. Co zrobić, jeśli okaże się, że wizja pozostaje wyłącznie wizją, a prawda wygląda zupełnie inaczej? Po czyjej stronie musimy stanąć i komu zaufać? • Piętnastoletnia Quin Kincaid od dziecka była przygotowywana przez ojca i wuja do roli Poszukiwaczki. To istotna misja — należy bronić słabych, wspierać cierpiących. Ogromny honor dla całej rodziny. Każdy posiada specjalny artefakt, dzięki któremu może przenosić się w wybrane miejsce. Athamen to rzecz niezwykle cenna. Quin jest świadoma powagi sytuacji, podporządkowuje się nauce. Towarzyszy jej ukochany, John, oraz przyjaciel, Shinobu. Szkolenie dobiega końca, a trójka nastolatków ma złożyć przysięgę. Jednak John nie zostaje dopuszczony do grona Poszukiwaczy. Przywódcą jest Briac, ojciec Quin, dlatego dziewczyna liczy na jego łaskę. Finalnie wraz z Shinobu zdaje sobie sprawę z faktu, że wszystko, w co wierzyli mija się z prawdą, a Poszukiwaczom daleko do dobrych dusz. Zmuszona do złożenia ślubowania zauważa otaczającą ją fikcję. Rozgoryczony chłopak odchodzi, ale po pewnym okresie wraca z okrutnymi intencjami. Podpala osadę oraz namawia Quin, aby nauczyła go posługiwania się athamenem, który ma pomóc im w zbudowaniu nowego porządku. Dziewczyna nie ufa Johnowi, ucieka. Rozpoczyna się pościg… • Jakiś czas temu poczułam potrzebę przeczytania fantasy niewymagającego przesadnych wzruszeń. Tym sposobem trafiłam na serię napisaną przez Arwen Elys Dayton — swoją drogą, z takim imieniem ciężko byłoby wybrać inną karierę niż literacką! Jej rodzice musieli być dużymi fanami Tolkiena. Szybkie streszczenie fabuły wydało mi się na tyle ciekawe, że postanowiłam zatopić się w lekturze. Pojawiły się we mnie sprzeczności, które, tak właściwie, do tej pory sobie nie poszły. Stworzenie recenzji pochłonęło mi stosunkowo sporo uwagi. Kasowałam zdania, wahałam się, w efekcie przeczytałam książkę po raz drugi, chcąc wyrobić konkretniejszą opinię. Rezultat? Ciągle jestem zachwycona pomysłem, ale odnoszę wrażenie, iż zabrakło warsztatu. Całe szczęście, przede mną jeszcze dwa tomy. Mam ogromną nadzieję, że autorka wyciągnęła wnioski z błędów, poprawiła to, co poprawić powinna. Trzymam za nią kciuki, kibicuję. Za ten potencjał. • Pierwsze strony były „mętne”, nie ukrywam. Potrzebowałam doby, by wczuć się w historię. Jakoś mi się to udało, czytałam z coraz większym zain­tere­sowa­niem­, lecz po skończonej lekturze zaobserwowałam, że pozostało mnóstwo pytań bez odpowiedzi. Nie wszystkim taki zabieg przypadnie do gustu. Zdecydowanie trzeba kontynuować przygodę z serią, jeżeli pragniemy dowiedzieć się czegoś więcej. W każdym razie, liczę na to, iż autorka uchyliła rąbków tajemnic, a tych jest naprawdę wiele. Warto pogłówkować, wyłapywać elementy, które pozornie nie mają znaczenia. To tworzy książkę ciekawszą. Powieść niby wymaga momentami skupienia, ale nadużyciem byłoby stwierdzenie, iż należy do „literatury męczącej”. Trudno sklasyfikować. • Ogromnym zdziwieniem okazał się czas akcji. Byłam pewna, że mamy do czynienia ze średniowieczem. Niespodzianka — wydarzenia dzieją się współcześnie. Możliwe, iż podświadomie kierowałam się okładką, przywodzącą mi na myśl minione wieki. Magiczna otoczka też robi swoje, oczywiście. Powstała z tego interesująca mieszanka, chociaż bywa ciężko ze zrozumieniem powodów, sytuacji. Dayton chyba uznała, iż niektóre rzeczy po prostu istnieją i nie ma sensu się rozwodzić. A szkoda. Wiem, wówczas książka byłaby grubsza, lecz zyskałaby na wartości. Ku zachęceniu czytelników do dalszych odkryć. • Największym plusem są bohaterowie. Widzimy ich ewolucję, gdy w ciągu miesięcy diametralnie się zmieniają. Wątek miłosny zalicza się do tych prostych, ale zwyczajnie uroczych, młodzieńczych. Każda postać sprawia wrażenie ludzkiej, z rysami i pęknięciami. Da się z nimi nawiązać nić porozumienia, choć bywają dumni oraz przekonani o własnej wyjątkowości. Jakby chcieli ukryć realny strach. Najbliżej mego serca istnieje Shinobu, wydał mi się zrównoważony. Znał granice poświęcenia. O dziwo, spodobał mi się też John, co nawet mnie zaskakuje. Historię obserwujemy z różnych perspektyw, dzięki czemu nie umieramy z nudy, istnieje dynamika. Zwłaszcza w późniejszych rozdziałach. Kłopotem jest trochę zakręcona chronologia, co potrafi zbić z tropu. • „Poszukiwaczka” niewątpliwie ma kilka wad, lecz w ogólnym rozrachunku wypada na tyle w porządku, że warto sięgnąć po tę pozycję, kiedy nachodzi nas ochota na coś lżejszego. Myślę, iż dość szybko zacznę wypatrywać kolejnych tomów. aby nie zapomnieć akcji. Seria powinna przypaść do gustu osobom lubiącym rozszerzone fabuły, oczekiwanie na rozwiązanie tajemnic w następnych częściach.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo