• Słodyczą płynie ta książka. Słodyczą ocieka, dosłownie. Nie sposób się od niej oderwać, zapomnieć, ani co gorsza - zniwelować innym smakiem. • Wedla znają wszyscy. Bo aż wstyd go nie znać. To marka sama w sobie. To perfekcja, historia i tradycja w jednym. • "Wedlowie. Czekoladowe imperium" to niesamowita lektura, która daje nam szansę poznać "korzenie" rodziny Wedla. Jak to się wszystko zaczęło? Od czego? Bo czy wiedziałeś, że najpierw były ... cukierki ślazowe i apteczne eliksiry? Kraków przyjął go z otwartymi rękoma, zaprosił wręcz do siebie i zapewnił pracę. Wedlowie przybyli z Warszawy. I, mogę szybko dodać, całe szczęście, bo Stolica stłumiłaby ten smak, aromat i wyborność. A Karków - Kraków to miasto, które "kocha" takich ludzi. Rzemieślników fachu, specjalistów i mistrzów zawodu. • Czekoladowa rzeka płynie, oblewa Torcik Wedlowski. Rzeka czekolady płynie, wpada do dużej filiżanki i podgrzana spływa ciepłym strumieniem do brzucha ... smakosza. Bo prócz sklepu jest i pijalnia. Zapach kusi przechodniów, a opinie szybko się między ludźmi roznoszą. Ludzie wtedy rozmawiali ze sobą, spotykali się, spędzali gromadnie czas, dlatego wiadomość o czymś nowym, albo o kimś nowym - szybko obleciały całe miasto i wyszły nawet poza jego granice. Bo jak to można być w Krakowie i nie pójść tam - do Wedla. • Tą wedlowską opowieść czyta się z czekoladą leżącą w zasięgu ręki. U mnie była nie tabliczka, lecz pitna, gorąca słodycz ciemna jak grzech. Bo kiedyś uleganie słabości na słodycze było występkiem anty-chrześcijańskim. Było zakazem w czasie postu i adwentu. Bo czekolada rozwesela, podnosi poziom endorfin, daje energię, ale i uzależnia. Zło - to widzieli w niej duchowni sięgając do szuflady po otwartą tabliczkę czekolady. Mleczną, orzechową lub bakaliową, bo gorzka trafiała w gusta koneserów, a duchownych podniebienia są przecież bardziej ludzkie. Wręcz przyziemne. • Nie sposób czytać o Wedlach, myśleć o nich, czy rozmawiać o nich bez towarzystwa - i to BLISKIEGO - czekolady;) ALbo Ptasiego Mleczka. Albo, historycznego Torciku Wedlowskiego. • Pyszna, pachnąca, sycąca... i kusząca
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo