• Philippa Gregory to brytyjska pisarka. Tworzy głównie powieści historyczne. Jej kariera nabrała tempa po zekranizowaniu „Kochanic króla”. W 2010 ukazała się w Polsce książka jej autorstwa pt. „Biała królowa”, która należy do serii „Wojna Dwu Róż”. • Elżbieta Grey czeka na króla Edwarda IV Yorka. Chce u niego wyprosić zwrot ziem, które utraciła. Król zakochuje się w pięknej wdowie i bierze z nią cichy ślub. Jej brat Antoni nie wierzy, że była to prawdziwa ceremonia. W końcu jednak Elżbieta zostaje wezwana na dwór. Musi poradzić sobie nie tylko z byciem królową, lecz także z tym, że zmieniła stronę polityczną. Jej rodzina od dawna wierna była Lancasterom. Poza tym musi zmagać się z tym, z czym każda kobieta – z teściową. Na szczęście pomaga jej matka, która znana jest z zamiłowania do magii. Jest potomkiniom Meluzyny, która dla miłości porzuciła ciało boginki wodnej i zamieniła się w człowieka. Także Elżbieta ma zdolności magiczne. Potrafi przewidzieć różne rzeczy i ma dość silne przeczucia, które się sprawdzają. Jako żona jest kochana. Jednak jej mąż musi ciągle walczyć o utrzymanie swojej władzy. Do tej pory ciągle wygrywał, zresztą do końca życia nie opuszczało go szczęście. Niestety, musiał walczyć nawet z własną rodziną. Elżbieta nie lubiła jego braci, których podejrzewała słusznie o chęć przejęcia władzy. Oboje ciągle musieli szukać nowych sojuszników i oglądać się na wrogów, którzy chwilę temu byli przyjaciółmi. Gdy król umarł, Elżbieta uciekła do klasztoru, gdzie chroniła siebie i dzieci. Jej najstarszy syn, książę Edward, przebywał w Tower pod opieką brata króla, Ryszarda. By nie dopuścić do sytuacji, w której obu żyjących synów dostanie się Ryszardowi, wysłała drugiego syna za granicę. Nie wierzyła nikomu i ciągle knuła, jak przejąć tron. Nie dopuszczała do siebie myśli, że straciła przez to część rodziny i przyjaciół, a jej własna córka zakochała się w zdrajcy. • Elżbieta, z którą przeżywamy większość część książki, jest dobrą narratorką. Powstrzymuje się od zbyt częstego wspominania o swoich emocjach, za to doskonale opowiada o tym, co widzi, słyszy i przeczuwa. Była powiernicą sekretów króla Anglii i jego jedyną miłością. Tylko jej ufał i tylko jej rad politycznych słuchał. Miała na niego wielki wpływ. • Król Edward IV to władca bojowy i pewny swego. Nie jest jednak tak surowy, jak Henryk Tudor, którego znam doskonale z innych powieści historycznych i serialu. Jest wyrozumiały, często wybacza swoim wrogom, kocha żonę i nie robi jej awantur o kolejne córki. Cieszy się z synów, jednak nie odrzuca córek z racji płci. Wie również, że jego teściowa i żona zajmują się magią, jednak przymyka na to oko, mimo że to zakazane. • Całą powieść czekałam na to, co w końcu nastąpiło. Edward mimo swojej miłości, zdradzał żonę, a jedną ze swoich kochanek nawet chciał jej przedstawić. Elżbieta znosiła to jednak nad wyraz spokojnie. Byli udanym małżeństwem. • Język jest prosty. Czasem tylko ulega stylizacji na dawne czasy. Pojawiają się pojedyncze słówka, które przenoszą nas do XV wieku. Poza tym jednak wszystko jest jasne i czytelne. • W niektórych fragmentach pojawia się legenda o Meluzynie. Została ona wyróżniona w tekście inną czcionką. Jest dobrym wtrętem, który chwilowo stopuje akcję, ale pozwala też zrozumieć, jakie dziedzictwo otrzymała Elżbieta. • Historia jest ciekawa, dużo w niej polityki i miłości. Główną bohaterką jest ciekawa kobieta, która wiedziała czego chce i szła po to nawet po trupach. Realia tamtej epoki są oddane doskonale, zupełnie jakby autorka była w Anglii w tym czasie. Jedyne czego mi brakowało, to opisy życia zwykłych ludzi, sytuacji społecznej tamtych czasów. Książka obrazuje doskonale życie dworskie, zupełnie pomija kwestie ludu, nad którym panowała Elżbieta. • Książkę czytało mi się doskonale. Uwielbiam powieści historyczne, a ta na dodatek wciąga od pierwszej strony. Nie znałam wcześniej tej królowej. Jej postać została mi dobrze przedstawiona na kartach tej powieści. Poza tym jest tu sporo wątków, które mnie zainteresowały. • Komu polecam? Spodoba się tym, którzy lubią historię. Tu jest ona przedstawiona z jednego z punków widzenia. Różne wątki zachęcą wiele osób do sięgnięcia po tę pozycję. Znajdziecie tu politykę, miłość, czary, konflikty rodzinne… Wszystko zbalansowane i wyważone. Ale ostrzegam – gdy już po nią sięgniecie, nie czytajcie w środkach komunikacji miejskiej, bo tak jak ja możecie przejechać swoje miejsce wysiadki. • Pani Gregory - zyskała Pani nową fankę!
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo