Dzień dobry, tak szczerze – trafiłem na milioner kasyno przez zwykłą reklamę między wynikami meczu w Polsce. Normalnie zamykam takie okna, ale tym razem coś mnie tknęło. Wpłaciłem niewielką kwotę, ustawiłem limit na wieczór i siadłem do slotów z prostą grafiką. Pierwsze kilkanaście obrotów nic nie dało, zacząłem się śmiać, że to „podatek od ciekawości”. Potem weszła runda darmowych spinów i nagle bilans wskoczył na zielono. Zwinąłem zabawę od razu, żeby nie kusiło mnie „sprawdzenie jeszcze jednego automatu”.