Podboje Boya:
Tadeusz Żeleński kobieciarz czy feminista
Autor: | Jarosław Molenda |
---|---|
Wydawca: | Dom Wydawniczy Bellona (2017) |
ISBN: | 978-83-11-15062-1 |
Autotagi: | biografie druk historia książki |
|
|
|
|
Wypożycz w bibliotece pedagogicznej
Recenzje
-
Boy niejeden miał ambaras • Kraków z przełomu XIX i XX wieku – galicyjskie miasto z błotnistymi ulicami, hermetyczne i konserwatywne, które jakby wbrew wszystkiemu wychowało wielu wspaniałych ludzi. Tadeusz Żeleński był jednym z nich, chociaż nigdy nie był moim faworytem. Ze skruchą przyznaję, że w tej kwestii nie byłam zupełnie obiektywna. Żeleński należał do grupy, która skutecznie utrudniała życie mojej ulubionej postaci epoki, Wilhelmowi Feldmanowi. Po książkę Jarosława Molendy Podboje Boya sięgnęłam zatem tak naprawdę nie dla jej głównego bohatera, ale przede wszystkim przez wzgląd na nazwiska kobiet, o których opowiada. • Autor nie napisał biografii w tradycyjnej formie, przedstawiającej drogę tytułowej postaci od jej urodzenia do śmierci. Pryzmatem, przez który patrzymy tutaj na Tadeusza Żeleńskiego, są krótkie historie kobiet jego życia: Wandy Żeleńskiej (matki), Dagny Juel-Przybyszewskiej, Zofii Pareńskiej (żony), Jadwigi Mrozowskiej, Izydory Schiller, Ireny Krzywickiej. Każda z nich znalazła tu miejsce na własną opowieść, w której pojawia się on. • Tadeusz Boy-Żeleński lekarzem był tylko z wykształcenia. Tylko, bo leczyć nigdy nie lubił. W zawodzie pracował kilkanaście lat, a potem definitywnie go porzucił. Praktyka lekarska zawsze go zasmucała. Nie tylko ona zresztą, wiecznie odczuwał spleen – niekoniecznie krakowski. Z jednej strony sarkastyczny, złośliwy prześmiewca, z drugiej – człowiek niesłychanie wrażliwy. Poeta, wiecznie poszukujący miłości, piękna, inspiracji. Właśnie dlatego wierność nie mogła być jego zaletą. Z pewnością był człowiekiem postępowym, reprezentującym poglądy niepopularne na początku XX stulecia. Szczególnie – o czym rzadko się mówi – w kwestii edukacji seksualnej, anty Boy niejeden miał ambaras koncepcji, świadomego macierzyństwa, karmienia niemowląt. • A zatem: Boy – kobieciarz; Boy – feminista; Boy – genialny tłumacz, poeta i krytyk literacki; Boy – działacz społeczny. Jaki był naprawdę? Za co kochały go kobiety? Ile razy złamały mu serce? Dlaczego jego żona, Zofia, wytrwała przy nim tyle lat mimo jego zdrad i kolejnych miłosnych fascynacji? Nie wiem, czy znajdziecie odpowiedzi na te wszystkie pytania, być może nawet nie warto ich szukać. • Próba umieszczenia Boya w jakiejś szufladce niekoniecznie musi się udać. Jarosław Molenda wydaje się o tym wiedzieć, dlatego jego książkę serdecznie polecam. Niech mi będzie wolno zakończyć cytatem z utworu Tadeusza Boya-Żeleńskiego Pochwała ojcostwa: Życie ludzkie na pozór to zwykły kawał, lecz on nie jest tak prosty, jak by się zdawał. • Maria Mazur-Prokopiuk • Biblioteka Kraków
Dyskusje