Memy i graffy. Dżender, kasa i seks
Autorzy: | Agnieszka Graff Marta Frej |
---|---|
Wydawcy: | Wydawnictwo Krytyki Politycznej (2015) IBUK Libra (2015) Legimi (2015) |
ISBN: | 978-83-64682-89-6 |
Autotagi: | dokumenty elektroniczne druk e-booki |
3.0
|
|
|
|
Wypożycz w bibliotece pedagogicznej

Recenzje
-
Mam spory problem z tą książką. Z jednej strony cenię sobie Graff i jej oddanie dla poprawy sytuacji kobiet w Polsce oraz uwielbiam grafiki Frej, które w ironiczny sposób pokazują to, jak nam się w Polsce żyje, ale z drugiej... • W książce jest kilka dobrych felietonów (zwłaszcza na początku, w rozdziale dotyczącym kobiet w politycy i obok polityki). Całość uzupełniają grafiki Marty, które mniej lub bardziej odnoszą się do treści samych tekstów Agnieszki Graff. • Jaki mam problem? Brakuje mi jakiegokolwiek połączenia między poszczególnymi tekstami. Nie wyczerpują one tematu, a częstokroć nawet w ten temat nie wprowadzają. Autorka założyła chyba, że czytelnik sam ot tak domyśli się, do jakich sytuacji i terminów nawiązuje, a według mnie to zwodnicze, bo o ile faktycznie w felietonie w gazecie można liczyć na to, że dany temat jest świeży i raczej znany, tak w książce wydawanej już w jakiś czas po tym, gdy rzecz była na tapecie, przydałoby się jakieś choć krótkie wprowadzenie. • Poza tym, nie do końca rozumiem dlaczego w pozycji, która w sumie jest lekturą feministyczną w takim sensie, że dotyka spraw kobiet, Agnieszka Graff - ni z gruchy ni z pietruchy - nawiązuje w pewnym momencie do spięć na pograniczu polsko-żydowskim i polsko-romskim oraz daje nam felieton o...niepotrzebnym jej zdaniem Powstaniu Warszawskim. I nie chodzi tu o to, czy z autorką się zgadzam, czy nie (choć zdecydowanie nasze poglądy są zbieżne), tylko o to, że kompletnie mi ta tematyka tu nie pasuje, dotyczy absolutnie innych zagadnień niż te, które są poruszane w pozostałych 95% lektury. • Nie jestem też przekonana do namiętnej nagonki na kościół katolicki prowadzonej przez Graff. Fakt - sama nie jestem wierząca i kompletnie nie podoba mi się to, co Kościół o kobietach mówi i jak traktuje problem pedofilii w swoich szeregach, ale moim zdaniem Graff za bardzo na tym temacie się skupia, przez co umyka jej wiele innych, równie palących kwestii. • Podsumowując, książka jest okej, ale nie można jej czytać bez jakiejś wiedzy własnej i całkowicie zawierzać autorce jej osądom. To dobre uzupełnienie do własnych przemyśleń, ale jednocześnie mocno jednostronne i trochę niepoukładane. Ale ogólnie polecam - zawsze dobrze poczytać o tym, co patriarchat wyczynia dzisiaj z kobietami i zastanowić się nad tym problemem.
Dyskusje