Norwegian Wood
Autor: | Haruki Murakami |
---|---|
Redakcja: | Dorota Marczewska Anna Zielińska-Elliott |
Wydawca: | Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA (2006-2010) |
ISBN: | 83-7319-634-X, 978-83-7495-161-6 |
Autotagi: | druk książki powieści proza |
4.0
(3 głosy)
|
|
Wypożycz w bibliotece pedagogicznej
Recenzje
-
Dużo dobrego słyszałam o Murakamim. Postanowiłam więc przeczytać krórąś z jego książek. Weszłam na listę jego dzieł i po przeczytaniu kilku krótkich opisów różnych pozycji zdecydowałam się na "Norwegian Wood". • Książka jest dość specyficzna, niepodobna do żadnej, którą czytałam. Akcja dzieje się w Japonii, do której odkąd byłam mała chciałam pojechać, a głównym bohaterem jest zwykła, szary, niebogaty student. Okazuje się, że ma niesamowity dar słuchania ludzi i zmierzania się z ich problemami, podczas gdy tak naprawdę ignoruje on swoje własne i powoli gubi się w swoim życiu nie odróżniając fikcji od rzeczywistości. • Język Murakamiego jest bardzo czysty i przejrzysty. Brak zbędnych opisów przyrody, upiększania na siłę bohaterów. Ot tak, po prostu opisuje miejsca, które powinniśmy znać podczas gdy tak naprawdę czytając książkę "widzimy" je pierwszy raz na oczy. Niesamowicie zżyłam się z każdym z bohaterów. Każda historia była inna, poruszająca i taka rzeczywista jakby to mnie się przytrafiło. Po chwili nie odróżniałam czy ja jeszcze czytam, czy to się dzieje naprawdę! • Autor gustownie "zgwałcił" moją wyobraźnię, rzucił nią o ziemię i... zniknął. Co mam teraz zrobić? Nie wiem gdzie mam się podziać! Co się właściwie stało? • Książka wbrew pozorom jest bardzo leciutka i czyta się ją dosłownie migiem. Zwykle na tego typu tomy poświęcałam przynajmniej dwa tygodnie, a tu wystarczył niecały jeden. Niestety miałam problem z ocenieniem tej książki kusiło mnie żeby dać jeden punkt na dziesięć możliwych, ponieważ tom jest bardzo dołujący, dzieją się rzeczy przykre i w dodatku ja "brałam w nich udział". Dzięki temu wszystkiemu mój humor w ostatnich dniach zdecydowanie się pogorszył. Po za tym nie widzę żadnych złych stron.
Dyskusje