Dziedzictwo
Inne tytuły: | Pierwsza wojna w niebie: dziedzictwo |
---|---|
Autor: | Marcin Łupkowski |
Wydawca: | Społeczne Wydawnictwo Profit |
Wydane w seriach: | Przemilczeć Armagedon |
ISBN: | 978-83-939760-0-3 |
Autotagi: | druk powieści |
Źródło opisu: | Biblioteka Miejska w Mrągowie - Katalog księgozbioru |
5.0
|
|
Wypożycz w bibliotece pedagogicznej
Recenzje
-
Przemilczeć Armagedon. Pierwsza wojna w Niebie: Dziedzictwo • informacje o książce dostępne na stronie [Link] • Książka zapisana starożytnym kodem. Dzięki lekturze przekonasz się, że świat aniołów pozostawał za zasłoną czytanych bajek i wyobrażeń. • Przemilczeć Armagedon to ambitna powieść o tym co dobre i złe. Pierwsza część kilkuczęściowej sagi aniołów, której Autorem jest Marcin Łupkowski. • To powieść o Stwórcy i jego aniołach. Powieść, na której kartach ukazuje nam się inny świat ludzi i aniołów. Ukazuje ona dzień Sądu Ostatecznego. Co będzie działo się z nami ludźmi i jak wygląda Królestwo Niebieskie. Pokazuje jacy jesteśmy grzeszni. I czym jest tak naprawdę grzech. Książka ciężka do przeczytania z tego względu, że jest napisana specyficznym językiem i zapisana starożytnym kodem, który z pewnością jest trudny do odczytania. • Nasz obraz z pozoru jest inny od tego, który kreuje Autor • Często obraz Stwórcy wyobrażamy sobie jako uśmiechniętego dziadka z brodą, a aniołów jako dobrych stróżów z aurorami nad głową. Widok jak z obrazka, który otrzymujemy po wizycie duszpasterskiej. Jednak może jest inaczej z tym wszystkim? Nie tak jak to sobie wyobrażamy, nie tak jak mówi nam kościół? • Wychodzimy z założenia, że niebo nam się należy, a aniołowie i Stwórca mają służyć właśnie nam. I skupić całą swoją moc i siłę na naszym zbawieniu. Jednak patrząc na świat i ogrom cierpień, które z każdym dniem są coraz bardziej widoczne, czy zdajemy sobie wreszcie sprawę, jak jest? Nie chcemy przyjąć do wiadomości faktu, że musimy tu i teraz żyć właściwie, pomagać innym i dawać od siebie więcej niż bierzemy. • Wszystkie przejawy dobra są uznawane za złe. • Ludzie cieszą się z naszych zwycięstw i smucą z naszego zwycięstwa • Tak skonstruowany świat nie jest dobry. Człowiek pojawia się w nim na chwilę i znika. Dąży do tego, by jak najwięcej i najlepiej mieć dla siebie. Nie patrzy ogólnie i nie buduje dla ludzkości, ale dla siebie. Nie przeszkadza mu to w istnieniu i wierze w to, że Stwórca i tak go wyzwoli. Ale czy tak ma być? Czy o to chodziło właśnie Stwórcy? Czy tak chciał Jezus z Nazaretu? Czy Jezus nie wyznaczył drogi miłości? Na świecie tej jedności nie widać. Książka ukazuje dlaczego tak jest. Stawia pytania o prawa, które przeminęły. Ludzkość o nich zapomniała i nie ma pojęcia o tym, co ma dalej robić. Poza tym, co już robi. A to widać na załączonym obrazku włączając telewizję: ŚMIERĆ, ZAGŁADA, GŁÓD, PROSTYTUCJA, BIEDA, BRAK RÓWNOŚCI... I to nie jest cecha naszych czasów, ale wielu wieków rządów ludzi, którzy od czasów Jezusa z Nazaretu nie rozumieją częstokroć tych nauk. Wiara to miłość, a miłość to droga. Czasem istnieje coś więcej poza deklaracją. To poszukiwanie w ewangeliach i słowach nadziei i drogi do realnej zmiany. • Kościoły utrzymują człowieka w przekonaniu jego wyjątkowości, ale dopiero śmierć stwarza inną perspektywę • Dopóki nie nastanie koniec i zagłada mamy być zgodzeni z tym, co się dzieje. Brak środków i równości to ma być zamierzony porządek. Ci, którzy głoszą słowo opływają w bogactwie. Mówią, że to Pan ich wspiera. Ale czy Pan w takim razie wspiera też biedę i głód? • Odpowiedź jest oczywista. Nie godzi się. Pan jest miłością i drogą. • Autor opisuje Stwórcę, pokazuje dzieje. Wyjaśnia dlaczego jest jak jest. Zrozumienie świata i jego porządku nie jest proste. Człowiek nie jest zainteresowany tym, by było lepiej. To stało się problemem dla świata ziemi i nieba. • Kościoły w kwestiach tematyki aniołów i końca świata utrzymuje ludzi w przekonaniu, że to wyznawców jego religii spotka właśnie nagroda. Na innych przyjdzie potępienie. Na tym tle powstają różne konflikty. Ludzie wierząc zakładają, że ci z innej wiary przepadną, a my czyli ci właściwi, przetrwamy. Szeroko rozumiany ekumenizm też może być czymś z pozoru dobrym, poszukiwaniem Boga, jednak czy w tym nie ma też lekkiej obłudy. Bo przecież uczestnicy tego ekumenicznego pojednania też zakładają, że to oni mają rację, a inni jej nie mają. Za co spotka niedowiarków potępienie. Czy tak mógłby wyglądać Plan Stwórcy? Zakładać, że jedni są do zagłady, a inni do wieczności? • Każdy kościół uważa że jego własna interpretacja Pisma Świętego jest prawidłowa. Inaczej do tych kwestii podchodzą katolicy, inaczej ewangelicy, a jeszcze inaczej Kościół Zielonoświątkowy czy Świadków Jehowy. A jednak wszyscy wierzymy w tego samego Stwórcę. • Armagedon tutaj nasycony jest specyfiką, ponieważ pokazuje nam, że można wierzyć w Stwórcę bez hierarchiczności kościołów. Bo tak naprawdę dopóki nie znajdziemy Królestwa Boga wewnątrz siebie to ono nie będzie istniało. • Jezus przecież jest naszym Zbawicielem. Umarł za nasze grzechy na krzyżu cierpiąc przy tym. To co robił było wolnością, pokazał ludziom jak można żyć. Jak osiągnąć harmonię w tym życiu, które mamy. Harmonię możemy osiągnąć jedynie wtedy, gdy uwierzymy w Stwórcę i weźmiemy na swoje barki ten ciężki krzyż Jezusa i będziemy szli za nim bez kościołów i bez hierarchiczności. Jako ludzie i ludzkość, która potrafi siebie samą wspomagać w chronieniu planety, życia i utrzymywaniu powszechnej równości. • Jak pisze Autor w jednym z rozdziałów na Sądzie Ostatecznym są ludzie i armia aniołów, którzy zabijają ludzi, grzesznych ludzi, aby stworzyć z nich tych nowych, którzy mają na nowo się narodzić. W ten sposób niebo daje szansę człowiekowi na poprawę. • Aniołowie według Autora to nie są to stróże z aurorami na główkach, którzy nas chronią. Tylko jest to silna armia, która wymierza sprawiedliwość i chroni utworzony porządek rzeczy. • Książkę Przemilczeć Armagedon polecam ludziom, którzy chcą wiedzieć coś więcej. Ta książka, mimo, iż jest czystą fantastyką, to jednak ma swój cel. Przekonać wszystkich do istnienia Stwórcy. Stwórca jest dla Autora najważniejszy. Autor podąża za nim i określa, co w danej sytuacji się z nim dzieje, kiedy nadchodzi zawód człowiekiem i aniołami. Jak reaguje? Co czyni w swej mądrości? • I czasem On daje wielką próbę każdemu, mimo iż zna jej finał, wiedząc że skończy się niepowodzeniem. Daje każdemu szansę. To jest prawdziwa miłość Ojca do stworzenia. To jest nasz Ojciec, jedyny i niepowtarzalny Pan. Miłość i nadzieja człowieka, dobro i wszelka mądrość.
Dyskusje