Arkham, rok 1933. Wybitny geolog profesor Dyer dowiaduje się o planowanej wyprawie na Antarktydę, która za cel obiera sobie ten sam rejon, który on sam eksplorował dwa lata wcześniej. W nadziei, że uda się odwieść organizatorów od tych zamiarów, Dyer postanawia szczegółowo opisać tragiczne wydarzenia, jakie miały tam miejsce, a które w obawie, że zostanie uznany za szaleńca, zataił w raporcie z ekspedycji. Wówczas to, z początkiem lata, statki wynajęte przez Uniwersytet Miskatonic przybyły na mroźny kontynent, przywożąc ze sobą grupę czterech profesorów i szesnastu studentów. Na pierwsze odkrycia nie trzeba było długo czekać, a zaintrygowany obiecującymi wynikami odwiertów biolog wyprawy, profesor Lake, postanawia spenetrować sieć jaskiń. Po kilku dniach nadaje radiowy komunikat, w którym informuje pozostałych naukowców o odkryciu zadziwiających okazów skamielin niezwykle starego, nieznanego gatunku. Kiedy straszliwa burza przerywa komunikację, a Lake nie daje znaku życia, Dyer przeczuwając najgorsze, wyrusza na pomoc naukowcowi. To, co odkrył, przekroczyło jego najśmielsze przypuszczenia – krajobrazy zamarzniętych pustyń, niewyobrażalnych stworzeń tkwiących od milionów lat w stanie hibernacji, niesamowitych struktur geometrycznych umiejscowionych na szczycie czarnych gór wyższych niż Mount Everest…